Po dwóch latach wrócił do schroniska. Z lękiem separacyjnym i podciętymi strunami głosowymi

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Po dwóch latach od adopcji Kasztanek wrócił do schroniska na Paluchu – nim do niego z powrotem trafił, został okaleczony, podcięto mu struny głosowe. Brązowy, gładkowłosy psiak już nigdy nie zaszczeka.

Kasztanek został okaleczony, podcięto mu struny głosowe

fot. Schronisko na Paluchu

Gdy w warszawskim schronisku na Paluchu psy zaczynają szczekać, Kasztanek, brązowy, gładkowłosy psiak w typie amstafa o smutnych oczach, chce im wtórować, ale nie może tego zrobić. A przynajmniej nie jest w stanie zrobić tego takim głosem, jak wcześniej. Został okaleczony, podcięto mu struny głosowe.

Kasztanek wrócił z adopcji po dwóch latach z powodu lęku separacyjnego. Przed adopcją znakiem rozpoznawczym Kasztanka było śpiewne szczekanie, którym obwieszał całemu schronisku, jak bardzo cieszy się ze spaceru. Ale Kasztanek już nigdy nie zaśpiewa. Został okaleczony, podcięto mu struny głosowe. Trudno uwierzyć, że są lekarze gotowi na przeprowadzenie tak niehumanitarnego zabiegu. Przepraszamy, Kasztanku – tak o powrocie Kasztanka do schroniska piszą wolontariusze warszawskiego schroniska na Paluchu.

Takie zabiegi, jak ten, który ktoś przeprowadził w wypadku Kasztanka, są zabronione w większości krajów świata, a także w niektórych stanach Stanów Zjednoczonych, państwa, gdzie skądinąd dość liberalnie podchodzi się do zabiegów weterynaryjnych. Na przykład w stanie Massachusetts grozi za to grzywna w wysokości 2,5 tysiąca dolarów, a także kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Podcięcie strun głosowych to zabieg „brutalny, nieuzasadniony i niehumanitarny”, tłumaczył dziennikarzom portalu www.dziennikpolski24.pl lekarz weterynarii Paweł Stefanowicz. Pies po jego wykonaniu wydaje z siebie tylko głuche, przytłumione dźwięki. I tak właśnie „szczeka” teraz Kasztanek.

Został okaleczony, podcięto mu struny głosowe

Ktoś, kto tak okaleczył Kasztanka, bo ten – według byłego już właściciela – zbyt głośno szczekał, postąpił nieludzko. A także wbrew przepisom Ustawy o ochronie zwierząt i Europejskiej Konwencji Ochrony Zwierząt Towarzyszących. Ustawa stanowi, że „przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności: umyślne zranienie lub okaleczenie zwierzęcia, niestanowiące dozwolonego prawem zabiegu lub doświadczenia na zwierzęciu”. Skutkiem podcięcia strun głosowych mogą być różne powikłania, a nawet śmierć zwierzęcia.

Rozwiązanie problemu nadmiernej wokalizacji zwierzaka przez okaleczający zabieg jest okrucieństwem. Ten problem powinien rozwiązać opiekun wraz z behawiorystą, a nie chirurg – mówi lekarz weterynarii Paweł Stefanowicz (www.dziennikpolski24.pl).

Kasztanek szuka prawdziwego domu

Jednak Kasztanek został okaleczony, podcięto mu struny głosowe. Tego już się nie da zmienić. Teraz trzeba zrobić wszystko, by resztę życia spędził w dobrej, kochającej go rodzinie.

Z Kasztankiem poznajemy się na nowo. Nie jest to pies dla każdego. Wymaga konsekwencji w wychowaniu i dużej dawki ruchu. Osoba chcąca go adoptować musi wiedzieć, że Kasztanek nie umie zostawać sam w domu – wyje, niszczy. Prosimy o telefony tylko od osób rzeczywiście zainteresowanych adopcją – piszą wolontariusze.

W sprawie adopcji można się kontaktować z wolontariuszami: Ania 508 572 122, Magda 606 627 906, Rafał 502 464 757, Magda 513 932 996.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

Pimpek – historia psa z padaczką, który wciąż czeka na dom

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

W 2023 roku do Fundacji dla Szczeniąt Judyta zgłosiła się Magda, wolontariuszka Szlachetnej Paczki, pomagająca starszej pani i jej niepełnosprawnemu synowi, poruszającemu się na wózku inwalidzkim. Od dłuższego czasu bezskutecznie szukała nowego domu dla Pimpka: „Szukamy osoby lub rodziny, która jest gotowa dać mu miłość i dbałość, jakiej potrzebuje”.

Pimpek do adopcji

undefined

Gdzie zgłaszać bezdomne lub znalezione na ulicy psy?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Porzucenia zwierząt nadal zdarzają się bardzo często. Dowiedz się, gdzie zgłaszać bezdomne psy lub takie zwierzęta, które wyraźnie nie mają opiekuna i wymagają pomocy. Zadbaj o nie, aby nie stała się im krzywda!

gdzie zgłaszać bezdomne psy

undefined

Pies z Piły – walka o wolność po latach zaniedbania

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Wyobraź sobie, że cały twój świat ogranicza się do kilku metrów kwadratowych. Nie masz dokąd pójść, a jedyne, co czujesz, to ciężar łańcucha na szyi. Dla wielu psów w Polsce taki scenariusz to nie wytwór wyobraźni, ale codzienność.

toz piła interwencja

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się