07.06.2024
"Nie porzucaj, też mam uczucia!" - kolejna odsłona kampanii przeciwko porzuceniom
Dorota Jastrzębowska
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Wakacje to dla nas powód do radości, lecz dla zwierząt to często tragedia. Według danych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce liczba porzuceń wzrasta wtedy aż o 30 procent! Dlatego w kolejnej odsłonie corocznej kampanii pod hasłem "Nie porzucaj, też mam uczucia!" TOZ apeluje o empatię. Przed wyjazdem na urlop zwierzęciu można i należy zapewnić opiekę!
fot. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce
Nie porzucaj z powodu wakacji
"Nie porzucaj, też mam uczucia!" – takim hasłem po raz kolejny Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce porusza serca nas wszystkich i apeluje o pomoc dla zwierząt, które "opiekunowie" masowo porzucają każdego lata. Są ich tysiące. Większość z nich nie trafi do schronisk – wcześniej stracą życie wskutek wyczerpania lub wypadku. A te, które przeżyją traumę związaną z porzuceniem, mogą do końca życia borykać się z piętnem, jakie odcisnęła ona na ich psychice.
Jako Towarzystwo jesteśmy zaniepokojeni coraz większą liczbą przypadków porzucania zwierząt, dlatego też cyklicznie, bo już od 2005 roku prowadzimy kampanię „Nie porzucaj", której celem jest zwrócenie uwagi społeczeństwa na ten problem jak również zwiększenie świadomości w tym zakresie np. poprzez edukację w szkołach. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce od lat walczy z tym procederem, udzielając pomocy i wsparcia bezdomnym zwierzętom, jednakże, jako organizacja pożytku publicznego nie jesteśmy w stanie pomóc każdemu zwierzęciu. Dlatego gorąco z tego miejsca apeluję do gmin, żeby nie uchylały się od obligatoryjnego obowiązku zabezpieczania bezdomnych, błąkających się zwierząt, gdyż często gminy robią w tym zakresie unikają tej odpowiedzialności, obarczając tym zadaniem lokalne organizacje - apeluje Hubert Kaczmarek,
Krajowy Inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce.
Z kanapy prosto za kraty
Spot, który powstał w ramach kampanii TOZ-u, pokazuje typową historię psa porzuconego przez rodzinę w drodze na wakacje. Najpierw wyrzucony jak śmieć zwierzak ufnie czeka na powrót opiekunów, ostatecznie trafia za zimne kraty schroniska. Podobnych tragedii jest co roku bez liku. Zarówno film, jak i piosenka autorstwa Igi Jaworskiej, chwytają za serce i ciężko jest nie uronić łzy nad losem głównego "bohatera". Najważniejsze jest przesłanie kampanii – porzucony pies cierpi i przeżywa traumę.
Pomagaj, doradzaj, podsuwaj rozwiązania
Każdy z nas może choć trochę pomóc zmniejszyć rozmiar tragedii jaką przeżywają zwierzęta każdego lata. Czasem można by uniknąć nieszczęścia, gdyby ktoś rozsądny i wrażliwy na krzywdę zwierząt w porę podsunął rozwiązanie opiekunowi czworonoga. Gdyby mu powiedział, że jest wielu petsitterów, gotowych zająć się odpłatnie zwierzęciem podczas wakacji, że są hotele dla psów i kotów, w których można zostawić pupila na czas wyjazdu. A da się też rozwiązać problem opieki nad czworonogiem bezkosztowo, korzystając z pomocy sąsiada, znajomego czy członka rodziny. Edukacja ludzi, przekonywanie ich, że biorąc psa, przyjmują na siebie pełną odpowiedzialność za niego, może wiele zmienić. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce właśnie do tego zachęca – abyśmy się wszyscy w tę edukację włączyli, choćby rozpowszechniając informację o akcji.
Nie przechodź obojętnie
Kolejna rzecz to obowiązek pomocy porzuconemu zwierzakowi, gdy go spotkamy. Zwłaszcza jeśli jest wynędzniały, chudy, ze skołtunioną sierścią – to oznaki, że prawdopodobnie błąka się od dawna. A nawet jeśli wydaje się być we względnie dobrym stanie, lecz zobaczymy go z dala od zabudowań, w lesie, przy drodze, na parkingu lub stacji benzynowej – czyli w miejscach, gdzie często dochodzi do porzuceń i gdzie zwierzak jest szczególnie narażony na niebezpieczeństwo – nie mijajmy go obojętnie. Koniecznie poinformujmy odpowiednie służby. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce przypomina, że za porzucone zwierzęta odpowiadają gminy (mówi o tym art. 11 Ustawy o ochronie zwierząt), które często próbują się uchylać od obowiązku zajęcia się tym problemem. Możemy też zgłosić obecność porzuconego zwierzęcia straży miejskiej lub policji, albo poszukać w okolicy organizacji prozwierzęcych. Warto także poinformować TOZ: toz@toz.pl. Samo zgłoszenie to jednak mało. Jeśli naprawdę zależy nam na życiu zwierzęcia, powinniśmy zabezpieczyć je do czasu przyjazdu służb, by nie uciekło czy nie wpadło pod samochód.
Kara za porzucenie zwierzęcia
Nigdy dość przypominania, że zwierzę nie jest rzeczą i nie możemy z nim robić, co się nam podoba. Porzucenie go to czyn zabroniony, niezależnie od powodów. Artykuł 6 Ustawy o ochronie zwierząt w punkcie 11 wymienia jako jedną z form znęcania się "porzucanie zwierzęcia, a w szczególności psa lub kota, przez właściciela bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje". "Każda osoba, która naruszy przepisy, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3, a w przypadku działań ze szczególnym okrucieństwem od 3 miesięcy do 5 lat". Dlaczego więc wielu oprawców pozostaje bezkarnych? Często z powodu naszej obojętności. Dziś, gdy dysponujemy potęgą mediów społecznościowych, namierzenie sprawcy jest łatwiejsze niż kilkanaście lat temu. Jeśli jesteś świadkiem znęcania się nad zwierzęciem – REAGUJ! Zgłoś proceder policji! Zwierzęta są bezbronne wobec swoich okrutnych "opiekunów" – mogą liczyć tylko na nas, osoby o wielkim sercu.
Artykuł powstał we współpracy z Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami w Polsce.
Miłośniczka psów, szczególnie terierów. Obecnie opiekunka przygarniętej yoreczki Adelki, wolontariuszka opiekująca się kotami wolno żyjącymi w warszawskiej dzielnicy Ochota, była redaktor prowadząca czasopismo „Mój Pies i Kot".
Zobacz powiązane artykuły
14.05.2025
Psy w schroniskach potrzebują nie tylko karmy. Trwa akcja „Bezpieczny Zwierzak”
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Bezdomne psy w schroniskach zmagają się nie tylko z głodem i samotnością. Brakuje też środków na ich bezpieczeństwo. Ruszyła ogólnopolska akcja „Bezpieczny Zwierzak”, w której każdy może pomóc – już za 10 zł!
undefined
07.05.2025
Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.
undefined
04.05.2025
Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?
undefined