29.08.2005
Gdy życie boli. Kiedy uśpić psa?
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Kiedy odchodzi nagle, trudno to znieść. Ale jeszcze trudniej podjąć decyzję o skróceniu cierpień czworonożnego przyjaciela.
fot. Shutterstock
Wiosną Jastarnia podzieliła się na dwa obozy. Połowa miasta była za państwem Bielawskimi, druga połowa – przeciwko nim. Było pogodne sobotnie popołudnie, gdy Iwona Bielawska wyszła na spacer ze swoją dobermanką. Kaja rok wcześniej uległa poważnemu wypadkowi, w którego wyniku miała pęknięty kręgosłup i niedowład tylnych łap. Mimo wielu operacji sprawność nie powróciła. Właściciele zaczęli myśleć o uśpieniu Kai, ale ona jakby to wyczuła – nagle zaczęła się bawić i cieszyć życiem.
Kaja dostała wózek, ale nie mogła się do niego przyzwyczaić. Wolała ciągnąć z wysiłkiem za sobą bezwładne łapy. W ten sposób poruszała się, gdy spotkał ją na spacerze pracownik Prokuratury Rejonowej w Pucku. Po kilku dniach do burmistrza Jastarni dotarł list sugerujący podjęcie działań w celu uśpienia psa. „Gazeta Wyborcza” cytowała:
Widzę, że mieszkańcy Jastarni nie są wrażliwi na krzywdę zwierząt. (…) A co włodarze miasta na to, jesteście Państwo w stanie zrobić coś w powyższej sprawie? Może należałoby doprowadzić do uśpienia tego psa, jeśli miałby tak dalej cierpieć.
Zrobić wszystko, co można
Uśpienie przyjaciela to osobista tragedia. Zdaniem psychologa Piotra Mosaka z Centrum Doradztwa i Terapii, emocje związane ze śmiercią zwierzęcia są niekiedy równie silne, jak wtedy gdy umiera członek rodziny. Zapytaliśmy weterynarzy, psychologów i specjalistów od psychologii zwierząt, jak wybrać odpowiedni moment na uśpienie chorego psa, tak aby nie przedłużać jego cierpienia, ale też nie odebrać mu przedwcześnie szansy na wyleczenie. I co zrobić, aby ta decyzja była dla nas jak najmniej bolesna.
Warunki eutanazji precyzuje ustawa o ochronie zwierząt – podkreśla Mateusz Janda, prezes warszawskiego okręgu Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Natomiast Piotr Mosak uważa, że:
Rozstrzygnąć, czy pies cierpi i jest nieuleczalnie chory, musi weterynarz. Właściciel chorego zwierzęcia powinien być pewien diagnozy weterynarza. I nie chodzi tu tylko o uniknięcie pomyłki lekarskiej, lecz także o uspokojenie samego siebie. – Trzeba sobie potem móc powiedzieć „zrobiłem wszystko, co było można”.
Prowadząca azyl dla zwierząt w Konstancinie, Irena Jarosz mówi:
Gdy mam uśpić kota, zawsze robię dodatkowe badania. Czasem zanoszę wyniki do innego weterynarza. Nigdy nie podejmuję szybkich decyzji. Kiedyś przywieziono do nas w nocy kotkę po wypadku samochodowym. Lekarz zasugerował natychmiastowe uśpienie. Powiedziałam, że poczekam do rana. Zaaplikowaliśmy środki przeciwbólowe, a następnego dnia okazało się, że jest lepiej, i kotka żyje do dzisiaj.
Lekarz weterynarii Artur Dobrzyński podkreśla, że:
W biologii nie ma pewników. Nigdy nie można z całą pewnością powiedzieć, że pies jest nieuleczalnie chory. Dlatego tak ważne jest zaufanie do osoby, która leczy nasze zwierzę. Czasem konsultuję się z innymi lekarzami. To pomaga nie tylko mnie, ale i właścicielowi, który może być wtedy pewniejszy słuszności swojej decyzji.
Procent przyjemności
„Mój 10-letni jamnik przeszedł rok temu nieudaną operację. Jego problemy jeszcze się pogłębiły (…). Od dwunastu miesięcy chodzę co parę dni do weterynarza (…). Psu się już nie polepszy. Mam go uśpić? Jestem załamana i zrozpaczona. Pani doktor mówi, że ta decyzja się zbliża, ale nie potrafię jej podjąć” – pisze uczestniczka jednego z forów internetowych.
Niektórzy psychologowie zajmujący się psią psychiką twierdzą, że kaleki pies może mieć zaburzenia tożsamości – mówi Piotr Mosak.
– Zastanówmy się, czy życie sprawia mu jeszcze przyjemność?
Zdaniem Joanny Irackiej, specjalistki od zachowań zwierząt, nie jest łatwo to ocenić.
Trzeba patrzeć, czy coś jeszcze psa cieszy – spacer, smakołyki. Oszacować, czy to jest 5 minut radości na dobę czy więcej.
Ostatnie życzenie
Rudy – pies państwa Jobczyków z Łodzi, prowadzących fundację „Komitet SOS – Pomoc Zwierzętom” – ma zostać uśpiony. Nie ma jednej łapy, ale to nie kalectwo jest powodem podjęcia decyzji o eutanazji, lecz nowotwór.
Psy tak cudownie potrafią się przystosowywać do swoich ułomności. Inny nasz pies bez łapy nauczył się nawet przeskakiwać parkan… Jego kalectwo mu w niczym nie przeszkadza. Rudemu też nie przeszkadzało – opowiada Anna Jobczyk.
Jednak teraz, gdy tylko środki przeciwbólowe przestają działać, Rudy cierpi. Większość czasu siedzi osowiały ze spuszczoną głową.
Każdego psa ratujemy do końca i wykłócamy się o każde dodatkowe badanie, ale w tym wypadku już nic nie można zrobić – mówi ze smutkiem pani Anna.
Państwo Jobczykowie przed ostatnim zabiegiem poświęcają psu dużo uwagi.
Robimy z nim to, co lubi najbardziej. Chodzimy na długie spacery. Kupujemy piszczące zabawki, które uwielbia aportować. Dajemy ulubione smakołyki. Tyle dostaliśmy od niego ciepła, że chcemy mu umilić te ostatnie dni. Pewnie wezwiemy lekarza do domu, by zaoszczędzić psu stresów. Jeśli nie będzie to możliwe, to wybierzemy taki moment w przychodni weterynaryjnej, aby Rudy nie musiał czekać na ostatni zastrzyk w poczekalni pełnej innych zwierząt.
Czy pies to przeczuwa?
Moja suczka wiedziała, że ją usypiam. Wiedziała, próbowała wstać, protestowała. A miała raka… – uważa Marta z Warszawy.
Joanna Iracka protestuje:
Nie wiedziała, że zostanie uśpiona. Psy nie mają świadomości życia, a zatem nie mają świadomości śmierci. Ale reagują na nasz stan. Wyczuwają, że dzieje się coś niedobrego i zaczynają się bać. Najlepiej byłoby w takim wypadku powściągnąć emocje.
Tylko czy w takiej sytuacji jesteśmy w stanie to zrobić? Można się starać. Lekarz weterynarii Zbigniew Mozga przyznaje, że eutanazja jest trudna również dla lekarza:
Są specjalne kursy, na których uczy się weterynarzy, jak zachowywać się wobec właścicieli zwierząt i jak radzić sobie z usypianiem. Ale w Polsce dopiero zaczyna się je wprowadzać.
Do końca razem
„Musiałem uśpić pieska” – napisał ktoś na forum www.psy.pl. – „Był ze mną 14 lat. Nie mogę sobie z tym poradzić. Nikt nie informuje, jakie to jest trudne. Ciągle zastanawiam się, czy dobrze zrobiłem, usypiając Alfika. Brak mi go. Bardzo boli, że to właśnie ja musiałem podjąć decyzję o uśpieniu. Pomocy!”
Uśpienie własnego psa boli i trzeba się z tym pogodzić. Ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że nasz przyjaciel i tak by od nas odszedł, a nasza decyzja dotyczyła tylko wyboru momentu. Zrobiliśmy to po to, aby nie cierpiał. Należy rozmawiać o tym z bliskimi. Natomiast lepiej nie uczestniczyć w zabiegu. Zapamiętajmy najlepsze wspólne chwile – tłumaczy Piotr Mosak.
Innego zdania jest Anna Jobczyk:
Ten pies służył nam przez tyle lat. Dawał nam radość i dlatego jesteśmy mu winni naszą obecność do samego końca. Rudy na pewno będzie czuł, że jesteśmy przy nim. Nigdy nie zostawiłabym go samego w takiej chwili.
Kiedy uśpić? Właściciel wie lepiej
Po otrzymaniu listu z prokuratury w urzędzie miejskim w Jastarni zawrzało. Do państwa Bielawskich pofatygował się ze strażą miejską sam burmistrz. Na szczęście weterynarz wyznaczony do oceny kondycji psa uznał, że Kaja nie cierpi i sprawa została zamknięta.
W podobnej sytuacji jak Kaja jest Fafik, kundelek z Warszawy.
Fafik był psem mojej znajomej. Któregoś dnia zginął, znaleźliśmy go sparaliżowanego na bloku operacyjnym w schronisku, ze złamanym kręgosłupem i niedowładem tylnych łap. Znajoma kazała go uśpić, aby nie cierpiał, ale pani Anna się zbuntowała i wzięła go do siebie. Nie pamiętam, ile razy musiałam się bronić, bo na ulicy straszono mnie policją czy Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami – mówi. – A ja go na pewno nie uśpię – opowiada Anna Karosińska.
Niepokojeni byli również państwo Jobczykowie.
Pisano na nas skargi do inspektoratu weterynarii, że zaniedbujemy psy i znęcamy się nad nimi, bo jeżdżą na wózkach. Sugerowano uśpienie.
Jednak w Polsce trudno jest odebrać komuś zwierzę i uśpić, nawet z powodów humanitarnych. TOZ albo inna organizacja musi złożyć do sądu wniosek o pozbawienie opieki nad zwierzęciem i dopiero po wyroku sądowym można odebrać psa.
Nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek mógł podejmować taką decyzję za nas, bo przecież tylko właściciel może ocenić, czy pies cierpi, czy nie – komentuje tę sytuację Joanna Iracka.
Zgadza się z nią doktor Ewa Pacanowska z lecznicy Sfora w Łodzi:
Właścicielom psów, którzy pytają o właściwy moment eutanazji, tłumaczę, że to oni podejmą najlepszą decyzję. Na pewno poznają po psie, z którym byli przez 14 lat, że cierpi i nie chce już żyć. I mogą mieć spokojne sumienie.
Ostatni zastrzyk
Przed zastrzykiem z właściwym środkiem usypiającym pies dostaje inny zastrzyk – tzw. głupiego jasia. Ma on go oszołomić (taki sam podaje się przed operacją i narkozą). Środek usypiający zaczyna działać w ciągu paru minut. Pies powinien być na czczo.
Autor: Konrad Piskała
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
14.11.2024
Gryzaki dla psa – które są bezpieczne, a jakich należy unikać?
Ten tekst przeczytasz w 9 minut
Poroże jelenia, królicze ucho, a może sarnia noga? Naturalne gryzaki dla psa robią ostatnio furorę i coraz częściej podajemy je naszym pupilom. Ale czy to na pewno dobrze? Które gryzaki wybierać? Ja łączyć ich podawanie z podstawowym żywieniem? I jak to jest z tymi zębami – czy gryzaki naprawdę je czyszczą? Na te pytania odpowiada specjalistka żywienia psów i kotów Karolina Hołda!
undefined
07.11.2024
Jak pomóc zwierzętom przetrwać zimę?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Zimą, być może ze względu na święta, często odczuwamy chęć pomagania. Mroźne dni dają się we znaki bezdomnym psom - ale nie tylko im. Jak możesz pomóc zwierzętom zimą?
undefined
16.10.2024
Ludzkie choroby, na które chorują też psy
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Wbrew pozorom organizm psa jest bardzo podobny do naszego. Z tego względu typowe, ludzkie choroby można spotkać także u psów!
undefined