10.08.2018
Po miesiącu wrócił z adopcji. Powód? „Ten pies śmierdzi!”
Aleksandra Więcławska
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Wydawało się, że wszystko, co najgorsze, już za nim. Nowy, szczęśliwy dom z małą dziewczynką u boku to było wymarzone miejsce dla Gufiego. Było, bo Gufi właśnie wrócił z adopcji. Tylko dlatego, że ponoć… śmierdzi.
fot. Facebook / Schronisko w Mysłowicach
Jeszcze miesiąc temu, zanim Gufi wrócił z adopcji, tak wyglądało ogłoszenie o nim na stronie schroniska.
Przebywał wtedy w schronisku Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce, które znajduje się w Mysłowicach (woj. śląskie).
Gufi – psiak o wielkim sercu, który kocha towarzystwo człowieka!
Gufi to średniej wielkości kundelek o krępej budowie ciała, który wraz ze swoim kolegą Czartem do schroniska trafił na początku lutego 2018 roku. Nie znamy ich przeszłości i nie wiemy, czemu trafili na ulice.
Gufi jest wyjątkowo towarzyskim i przyjaznym dla człowieka psiakiem, który uwielbia przytulanie i głaskanie. Najchętniej nie odstępowałby opiekuna na krok. Nawet osoby, których nie zna, wita serdecznym merdaniem ogonka i prosi o głaskanie.
Jest niezwykle energiczny i pomimo tego, że do figury modela troszkę mu brakuje, to lubi sobie pobiegać. Na spacery, szczególnie te dłuższe, chodzi bardzo chętnie. Czasami zdarza mu się pociągnąć na smyczy – zwykle na początku, kiedy jest podekscytowany możliwością wyjścia z boksu. Wobec innych psiaków bywa zaczepny, więc jeśli w domu jest już psiak, konieczny będzie spacer w towarzystwie rezydenta.
Gufi może i nie wyróżnia się wyglądem spośród innych psiaków, ale jeśli szukamy psa towarzyskiego, o wspaniałym charakterze, wtedy warto poznać naszego podopiecznego. Ma w sobie tyle radości życia, że ten jego optymizm przenosi się na innych. Człowiek jest dla niego wszystkim. Przykład Gufiego potwierdza, że pies może stać się najlepszym przyjacielem – wystarczy chcieć.
Pod koniec czerwca znalazła się rodzina, która wzięła Gufiego pod swój dach. Wydawali się idealni – rodzice z 1,5 roczną córeczką. Od razu po adopcji, zachwyceni tym bezproblemowym psem, zaczęli wysyłać do schroniska zdjęcia Gufiego z dziewczynką. Na zdjęciach było widać, jak świetnie się razem czują i jak wszystko robią razem – jedzą, śpią, bawią się. Nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. Dlaczego więc Gufi wrócił z adopcji?
Gufi wrócił z adopcji
Ledwie minął miesiąc, w schronisku pojawił się właściciel Gufiego. Oczywiście wraz z psem, którego zostawił, tak po prostu, bez żadnego pożegnania. Niczym telewizor, który krótko po zakupie można jeszcze zwrócić do sklepu.
Powód? Podany przez właściciela nie mieści się w głowie – przyczyną ma być to, że pies śmierdzi. Mężczyzna mówił w schronisku, że z problemem brzydkiego zapachu Gufiego był u weterynarza. Ten zasugerował, że przyczyną mogą być różne choroby – cukrzyca, schorzenia nerek, a może zakażenie bakteryjne. Żeby coś ustalić, potrzebne były badania.
Niestety, do badań już nie doszło. Właściciel miał z Gufim na nie pojechać, ale tego dnia zamiast do lecznicy przyjechał z nim do… schroniska. Mężczyzna powiedział, że ma małe dziecko i obawia się o jego zdrowie, dlatego „chorego” psa chce oddać. Gdy Gufi wrócił z adopcji, pracownicy schroniska od razu wykonali konieczne badania. Co się okazało? Gufi jest zupełnie zdrowy!
To wyjątkowy pies
Nam pęka serce, bo Gufi to wyjątkowy pies, chyba jedyny psiak w schronisku, którego można polecić w ciemno każdej rodzince. Pełen miłości do ludzi, bardzo kocha dzieci i nie ma w sobie cienia agresji. Jesteśmy rozżaleni podejściem do psiaka rodziny, która go adoptowała, bo jeżeli nie chcieli płacić za badania czy ewentualne leczenie, to mogli zwrócić się o pomoc, którą na pewno by otrzymali, jednak woleli oddać psa. Tłumaczenie, że w domu jest małe dziecko, też do nas nie przemawia, bo przecież ono było już wcześniej – napisali wolontariusze na fanpage’u mysłowickiego schroniska.
Od jednej z wolontariuszek schroniska wiemy, że tuż przed adopcją Gufi odbył wizytę w psim spa, gdzie został wykąpany. Poza tym jeszcze niedawno rodzina chwaliła się zdjęciami, na których było widać, że psiak spał w łóżeczku z ich córką. Gdyby rzeczywiście „śmierdział”, czy by na to pozwalali?
Gdy mężczyzna przyprowadził Gufiego do schroniska kilka dni temu, pracownicy przytuliska sugerowali, że jeśli jego zapach się zmienił, może warto poszukać innej karmy, może problem tkwi w sposobie żywienia. Ale nie było już o czym rozmawiać.
A może były jakieś problemy z Gufim, o których nikt nie wie? Dla jego dobra – i osób, które w przyszłości chciałyby go adoptować – byli właściciele powinni, naszym zdaniem, wyjawić prawdę. Bo powód przez nich podany wydaje się bardzo nieprawdopodobny.
Czy ktoś go pokocha?
Jak napisali wolontariusze – w tej sytuacji znowu bardzo zawiedli ludzie, którzy nie zasłużyli na jego miłość. Gufi znów więc szuka domu – ale takiego już na zawsze… Czy znajdzie się ktoś, kto go pokocha i nie odda jak niepotrzebną rzecz?
Gufi aktualnie przebywa w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Mysłowicach (woj. śląskie),
znajdującym się przy ul. Sosnowieckiej 16.
Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji – tel. 501 508 072.
Certyfikowana trenerka psów (kurs ukończony w Centrum Kynologicznym Canid). Ukończyła też liczne kursy i uczestniczyła w kilkunastu seminariach z zakresu zachowania, żywienia i opieki nad psami.
Zobacz powiązane artykuły
14.10.2024
Pimpek – historia psa z padaczką, który wciąż czeka na dom
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
W 2023 roku do Fundacji dla Szczeniąt Judyta zgłosiła się Magda, wolontariuszka Szlachetnej Paczki, pomagająca starszej pani i jej niepełnosprawnemu synowi, poruszającemu się na wózku inwalidzkim. Od dłuższego czasu bezskutecznie szukała nowego domu dla Pimpka: „Szukamy osoby lub rodziny, która jest gotowa dać mu miłość i dbałość, jakiej potrzebuje”.
undefined
10.10.2024
Gdzie zgłaszać bezdomne lub znalezione na ulicy psy?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Porzucenia zwierząt nadal zdarzają się bardzo często. Dowiedz się, gdzie zgłaszać bezdomne psy lub takie zwierzęta, które wyraźnie nie mają opiekuna i wymagają pomocy. Zadbaj o nie, aby nie stała się im krzywda!
undefined
01.10.2024
Pies z Piły – walka o wolność po latach zaniedbania
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Wyobraź sobie, że cały twój świat ogranicza się do kilku metrów kwadratowych. Nie masz dokąd pójść, a jedyne, co czujesz, to ciężar łańcucha na szyi. Dla wielu psów w Polsce taki scenariusz to nie wytwór wyobraźni, ale codzienność.
undefined