Czasami sprawiedliwość potrzebuje czasu. Czasami o jedno psie życie trzeba walczyć miesiącami, krok po kroku torując drogę do lepszego jutra. Historia Szarika to dowód na to, że upór, zaangażowanie i determinacja mogą odmienić los nawet najbardziej skrzywdzonego zwierzęcia. To także przypomnienie, że nie możemy odwracać wzroku od cierpienia – bo tylko działanie ma moc zmieniania świata.
fot. Fundacja Zwierz
Pies, który nie miał nic
14 czerwca 2023 roku inspektorzy Fundacji ZWIERZ interweniowali w sprawie Szarika – owczarka niemieckiego, który znajdował się w stanie skrajnego zaniedbania. Każdy, kto spojrzał na tego psa, widział jedno: cierpienie. Wychudzony, osłabiony, zaniedbany, otoczony brudem i odchodami. Jego skóra była pokryta ranami, sierść matowa i przerzedzona, a organizm wycieńczony przez pasożyty i brak odpowiedniej diety. Do tego przewlekłe zapalenie uszu, które nieleczone mogło doprowadzić do trwałej utraty słuchu. Nie było wątpliwości – Szarik potrzebował natychmiastowej pomocy.
Nie można mówić o odpowiedzialnej opiece, gdy zwierzę żyje w takim stanie. Zaniedbanie zdrowia i dobrostanu psa to nie tylko moralna porażka opiekuna, ale także łamanie prawa. Dlatego podjęto decyzję o interwencyjnym odebraniu psa i natychmiastowym zgłoszeniu sprawy do wójta. 16 sierpnia 2023 roku zapadła decyzja o czasowym odbiorze Szarika i przekazaniu go pod opiekę Fundacji Zwierz.
Długa droga do sprawiedliwości
Choć historia Szarika mogłaby skończyć się w momencie jego ocalenia, rzeczywistość była bardziej skomplikowana. Opiekunka psa nie zamierzała przyjąć odpowiedzialności za swoje zaniedbania. Zamiast tego próbowała podważyć decyzję o interwencji, twierdząc, że pies został jej bezprawnie odebrany. Co więcej, określiła jego wartość na 1000 złotych, składając zawiadomienie o rzekomym zaborze zwierzęcia.
fot. Fundacja Zwierz
Początkowo prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie znęcania się nad Szarikiem. Jednak dzięki zaangażowaniu przedstawicieli Fundacji Zwierz i złożeniu zażalenia, sprawa ponownie trafiła na wokandę. Sąd, analizując dowody, uznał, że okoliczności popełnienia przestępstwa nie budzą wątpliwości. Początkowo wydano wyrok nakazowy, w którym zasądzono jedynie grzywnę i symboliczną nawiązkę na rzecz schroniska. Zarówno organizacja ratująca Szarika, jak i prokurator, nie zaakceptowali tak łagodnej kary. Walka o sprawiedliwość trwała kolejne miesiące.
Wyrok, który daje nadzieję
Ostatecznie sąd uznał właścicielkę winną znęcania się nad zwierzęciem. Orzeczono osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok, przepadek psa oraz zakaz posiadania psów przez pięć lat. Sąd podkreślił, że samo dostarczanie zwierzęciu pożywienia to za mało – zwłaszcza gdy pies jest starszy i schorowany. Wymaga on opieki weterynaryjnej, leczenia i troski. Tego wszystkiego Szarik był pozbawiony.
Apelacja, którą złożyła właścicielka, została odrzucona. To oznaczało jedno: Szarik nigdy więcej nie wróci do miejsca, które było dla niego więzieniem.
fot. Fundacja Zwierz
Nowa szansa dla Szarika
Dziś Szarik jest bezpieczny. Przeszedł leczenie, odzyskał siły, a przede wszystkim na nowo zaufał człowiekowi. Mimo traumy, jaką przeżył, jego serce jest otwarte na miłość i czeka na kogoś, kto da mu dom pełen ciepła i bezpieczeństwa.
Jeśli jesteś gotowy, by zapewnić mu bezpieczny, kochający dom, skontaktuj się z Fundacją Zwierz, która uratowała Szarika!
Każda historia taka jak ta jest przypomnieniem, że zwierzęta nie potrafią mówić, ale ich cierpienie krzyczy. Każdy z nas może być głosem tych, którzy nie mogą się bronić. Szarik miał szczęście – spotkał ludzi, którzy nie odwrócili wzroku.
Miłośniczka zwierząt wszelakich, z natury empatyczna, z zawodu ironiczna, prywatnie dychotomiczna. Codziennie boli mnie serce, że nie mogę przygarnąć wszystkich potrzebujących stworzeń. Jak kawa, to czarna, jak kraść – to miliony.
Każdy inny, a łączy ich tęsknota za ludzką dobrocią. Poznajcie historie wirtualnych adopciaków
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Wirtualne adopcje - brzmi obco i jest czymś odległym dla ciebie? Wystarczy posłuchać opowieści o bezdomniakach, które czekają zarówno na wirtualny, jak i realny dom. Każdy z nich jest inny, ale łączy ich ogromna tęsknota za ludzką dobrocią.
Zastanawiasz się nad adopcją zwierzaka, ale nie masz pewności, czy podołasz roli opiekuna? Stwórz wirtualny dom tymczasowy dla psiaka, który przebywa w schronisku. To idealny sposób, żeby wesprzeć potrzebującego bezdomniaka, a jednocześnie przekonać się - choćby w pewnym stopniu - z czym wiąże się adopcja.
Tragedia w gminie Bolków. Zaniedbany husky nie przeżył – sprawą zajmuje się policja
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To kolejny przypadek, który przypomina, jak ważna jest szybka reakcja i zgłaszanie odpowiednim organom znęcania się nad zwierzętami. W sobotni poranek, 12 kwietnia, jaworska policja otrzymała zgłoszenie dotyczące skrajnie zaniedbanego psa. Zwierzę przebywało na jednej z prywatnych posesji w gminie Bolków.
undefined
Bądź na bieżąco
Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!