29.07.2023
Pies na balkonie – to niebezpieczne dla zwierzaka i uciążliwe dla sąsiadów!
Dorota Jastrzębowska
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Pies na balkonie, do tego sam w domu, to nowa szkodliwa moda. Niedawno lokalne media donosiły o interwencji strażaków w Tarnowskich Górach. Mały pies znalazł się za barierkami balkonu na trzecim piętrze i nie mógł wrócić.
fot. Shutterstock
Pies na balkonie w Tarnowskich Górach miał szczęście: ktoś go wypatrzył, a wezwana pomoc dotarła na czas. Strażacy bezpiecznie zdjęli czworonoga i skończyło się na strachu. A gdzie wtedy byli opiekunowie zwierzaka? No właśnie – nie było ich w domu…
Pies na balkonie – tylko gdy jesteśmy w domu!
Opiekunom psa z Tarnowskich Gór najwyraźniej zabrakło wyobraźni. Nie tylko zostawili psa samego na balkonie, ale nawet tego balkonu nie zabezpieczyli. Nawet wtedy mogłoby się wprawdzie zdarzyć coś nieprzewidzianego, więc tak czy inaczej, pupil powinien mieć wstęp na balkon tylko wówczas, gdy jesteśmy w domu i możemy go pilnować. Nie chodzi tylko o bezpieczeństwo czworonoga, ale też o jego zachowanie, bo i to pozostawia czasem wiele do życzenia. Może irytować nie tylko sąsiadów, ale nawet przechodniów – zwłaszcza tych z psami, gdy czworonóg na balkonie ujada na widok każdego zwierzaka, którego zobaczy.
Pies na balkonie, bo w domu budzi opiekuna
Nauczenie pupila nawet podstawowych zasad psiego savoir vivre’u wymaga cierpliwości i konsekwencji. Najwyraźniej wielu opiekunom ich nie starcza i próbują problem nie tyle rozwiązać, ile się go pozbyć, zamykając zwierzaka na balkonie. Robią tak na przykład wtedy, gdy czworonóg budzi ich wcześnie rano. Uchylają drzwi na balkon, wypuszczają psa i często go tam zamykają, a sami wracają spać. A potem nie słyszą (lub udają, że nie słyszą), gdy zwierzak skomli, bo chce wejść do środka, lub szczeka, bo jakieś bodźce na dworze go pobudziły. Nawet jeśli nie jest to 5 rano i nie obowiązuje już cisza nocna, to pamiętajmy, że uciążliwe zakłócanie ciszy jest wykroczeniem.
Pies na balkonie, bo w domu brudzi...
Na balkon opiekunowie wypuszczają też czasem psa, żeby… się załatwił. To wprawdzie nie stawia na nogi całego osiedla, ale z pewnością nie jest przyjemne dla sąsiadów – zwłaszcza dla tych, którzy mają z góry widok na nasz balkon. Poza tym, gdy przyzwyczaimy szczeniaka do takiego rozwiązania, to sami możemy mieć potem trudności z oduczeniem go tego. To stanowczo zły pomysł! Podobnie nie jest rozwiązaniem problemu trzymanie na balkonie pupila, który niszczy rzeczy w domu.
Pies na balkonie – tylko zabezpieczonym!
Z kotem sprawa jest prosta: wystarczy balkon osiatkować i zwierzak będzie bezpieczny. Można to rozwiązanie zastosować w wypadku małego psa – a czasem nawet trzeba, jak pokazuje przykład czworonoga z Tarnowskich Gór. Deweloperskie zabezpieczenia balkonów są bowiem dostosowane do ludzi – mały psiak może się przecisnąć przez wiele z nich. Dlatego siatka będzie najbezpieczniejszym rozwiązaniem.
Wiele osób stosuje inne sposoby, np. pergole, jednak muszą one zostać tak zamontowane, żeby były szczelne. W wypadku większego psa siatka wystarczająca dla kota nie zda egzaminu i nie utrzyma jego ciężaru. Wtedy warto kupić solidniejszą siatkę, przeznaczoną do zabezpieczania balkonu, gdy w domu są małe dzieci. Jeśli mamy zwierzaka dużego i pobudliwego, to wysokość balustrady może nie wystarczyć, aby go powstrzymać przed wyskoczeniem. Trzeba wymyślić sposób, aby podwyższyć obudowę, używając mocnych materiałów, np. paneli z tworzywa sztucznego.
Pies na balkonie – może wyskoczyć!
Czy naprawdę takie zabezpieczenia są konieczne? Czy zwierzak nie posiada instynktu zachowawczego? Większość psów rzeczywiście ma lęk wysokości. Nie zmienia to jednak faktu, że nasz sierściuch kieruje się instynktem, a ten może go też zwieść na manowce. Radość z widoku powracającego do domu opiekuna i chęć znalezienia się natychmiast przy nim stały się już powodem wielu psich tragedii. Siła przywiązania pupila do nas może wziąć górę nas lękiem wysokości – i nieszczęście gotowe. Instynkt łowiecki czworonoga może też pobudzić choćby ptak, który przysiadł na balustradzie. Poza tym pies może się też przecież poślizgnąć czy zsunąć i wypaść z balkonu niechcący…
Pies na balkonie – kiedy to kiepski pomysł?
Nie wszystkim psom balkon służy – nawet gdy jest zabezpieczony. Oprócz aspektu fizycznego bezpieczeństwa jest bowiem jeszcze aspekt psychiczny. Dla zwierzaków pobudliwych, które na dodatek nie mają zaspokojonych podstawowych potrzeb, takich jak długie spacery z możliwością eksploracji terenu, balkon może być równie niekorzystny, jak ogród. Gdy siedzą na nim bezczynnie i tylko się nakręcają, kiedy ktoś przechodzi, nie jest to zdrową atrakcją, a już na pewno utrudnia nam pracę z pupilem i uprzykrza życie sąsiadom. Młodego, aktywnego, niewybieganego psa może frustrować to, że wszystko, co widzi z balkonu, jest poza jego zasięgiem. I z pewnością da on temu wyraz!
Pies na balkonie? Tak, ale mądrze
Wszystkie te zastrzeżenia i przestrogi nie zmieniają faktu, że pobyt na balkonie może być dla psa fajnym urozmaiceniem dnia. Na przykład wtedy, gdy jesteśmy zbyt zajęci, aby poświęcić pupilowi całą uwagę, ale możemy go nadzorować. Gdy zwierzak jest po spacerze i może na balkonie odpocząć, obserwując otoczenie lub zdrzemnąć się na świeżym powietrzu – wszystko jest OK. Dla czworonogów z obfitym futrem balkon bywa też atrakcyjny w zimie – oczywiście pod warunkiem, że w każdej chwili mają wstęp do mieszkania. To jeden z podstawowych warunków – nigdy nie wolno zwierzaka na balkonie zamykać!
Pies ZAMKNIĘTY na balkonie – tego robić NIE WOLNO!
Przerażająca jest moda na zamykanie psa na balkonie, a zwłaszcza zostawianie go tam, gdy jest sam w domu. Właśnie wtedy może się przydarzyć to, co w Tarnowskich Górach. Nawet znając swojego pupila, nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego, co się może wydarzyć, gdy zdesperowany długim więzieniem będzie próbował się z niego uwolnić za wszelką cenę. Może przegryźć zabezpieczenia czy utknąć głową między prętami balustrady. Może też przedostać się do sąsiada lub… to sąsiad złoży mu wizytę.
Pies na balkonie – sąsiedzkie wizyty
Wydaje ci się, że na własnym balkonie nie może dojść do żadnej scysji? Nic bardziej złudnego! Konstrukcja wielu balkonów umożliwia zwierzakom składanie niezapowiedzianych wizyt w cudzych mieszkaniach. Nawet jeśli pies się nie wydostanie, to może wpaść np. kot sąsiada… a i ptak, jeśli nie założyliśmy siatki. A nawet jeśli ją mamy, przez jej oczka swobodnie przeleci osa czy pszczoła. Jeśli zwierzak ją złapie, a my nie udzielimy mu pomocy… strach pomyśleć. A z kotem sąsiada to już w ogóle może być niezła zadyma, bo przerażony nieoczekiwanym spotkaniem mruczek może spaść z balkonu w trakcie panicznej ucieczki...
Pies na balkonie – kapryśna pogoda
Psa nie należy też zamykać samego na balkonie z podobnych powodów, jak nie wolno go zostawiać w zamkniętym aucie. A już na pewno nie wolno go zostawiać na balkonie niezadaszonym. Nawet jeśli prognozy są pomyślne, w każdej chwili pogoda może się zmienić. Zwierzak zmoknie, zmarznie lub dostanie udaru cieplnego. A gdy przydarzy się burza, to w panice może pokonać wszystkie przeszkody, jakie zastosowaliśmy dla jego bezpieczeństwa. A nawet jeśli się nie zdoła wydostać, to ze skutkami strachu, który przeżył, zmuszony do spędzenia burzy na zewnątrz, możemy się zmagać do końca jego życia…
Pies na balkonie – trudna pomoc
Psiak z Tarnowskich Gór miał szczęście, że pomoc szybko dotarła. Jednak na osiedlach strzeżonych bywa to utrudnione. Zwłaszcza gdy balkon jest zabudowany i nie widać z dołu, co się na nim dzieje. Wszyscy powinniśmy być uwrażliwieni na cierpienie zwierząt zamykanych na balkonach przez okrutnych lub bezmyślnych właścicieli. Czasem bowiem jesteśmy jedynymi osobami, mogącymi zgłosić problem policji lub straży miejskiej – bo np. tylko z naszego balkonu widać, co się wyprawia piętro niżej.
Nie wahajmy się zgłaszać takich spraw, zwłaszcza gdy widzimy, że zwierzak jest zmarznięty lub przegrzany, nie ma miski z wodą ani możliwości schowania się w cieniu lub przed deszczem. To ważne zwłaszcza teraz, gdy doświadczamy ekstremalnym upałów. Dla szczeniaka, psa starego, chorego, rasy krótkonosej (np. mopsa, buldożka, shih tzu) już jeden parogodzinny pobyt na balkonie może oznaczać wyrok – pamiętajmy o tym!
Źródło: https://katowice.tvp.pl
Miłośniczka psów, szczególnie terierów. Obecnie opiekunka przygarniętej yoreczki Adelki, wolontariuszka opiekująca się kotami wolno żyjącymi w warszawskiej dzielnicy Ochota, była redaktor prowadząca czasopismo „Mój Pies i Kot".
Zobacz powiązane artykuły
18.11.2024
5 niebezpieczeństw, które stwarzają nieodpowiedzialni opiekunowie psów
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Niefrasobliwość niektórych psiarzy potrafi zadziwiać! Jakie błędy popełniają nieodpowiedzialni opiekunowie, narażając tym swojego psa na niebezpieczeństwo?
undefined
10.10.2024
Pies czuje się samotny? 5 sygnałów, że powinieneś poświęcać psu więcej uwagi
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Po czym poznać, że pies czuje się samotny i potrzebuje więcej uwagi ze strony opiekuna? Oto 5 najczęstszych sygnałów, które mogą o tym świadczyć!
undefined
09.10.2024
Pies w rytmie miasta - jak zarządzać czasem między pracą, a opieką nad pupilem?
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Jeszcze do niedawna całkiem powszechny był pogląd, że pozostawianie psa w samotności na czas naszej pracy jest dla niego męczarnią – a na posiadanie pupila powinny decydować się tylko osoby, w których domu cały czas jest ktoś obecny. Podobne opinie można było usłyszeć o mieszkaniu z psem w bloku. Psy trzymane cały dzień w ogródku, pod okiem starszych członków rodziny czy niepracującej pani domu, miały być o wiele szczęśliwsze i lepiej “wybiegane” niż ich miastowi współplemieńcy. Czasy jednak się zmieniły…
undefined