Jak wygląda rumień po kleszczu u psa? Czy oznacza chorobę odkleszczową?

Czym jest rumień po kleszczu?

Rumień to nic innego jak zaczerwienienie o charakterystycznym wyglądzie. Zazwyczaj jego kształt określa się mianem zbliżonego do pączka. Wewnątrz oraz na zewnętrznej obręczy ma on intensywniejszy, żywoczerwony kolor. Wewnątrz może być bledszy. Centrum rumienia to zazwyczaj miejsce ugryzienia przez kleszcza. Tak to wygląda u ludzi – i tak samo może wyglądać rumień u psów.

Ten objaw może występować również jako tak zwany rumień wędrujący. Oznacza to, że w takim przypadku nie występuje bezpośrednio w miejscu ukąszenia. Może przesuwać się on po skórze i zmieniać obszar, w którym się pojawia. U ludzi rumień wędrujący jest objawem pierwszego stadium boreliozy. A jak to wygląda w przypadku naszych czworonogów?

Rumień po kleszczu u psa – czy występuje?

Tak, zdecydowanie ten objaw może pojawiać się również u pupila. Inaczej jednak twierdzą opiekunowie, którzy podczas wizyty u lekarza weterynarii utrzymują, że rumień po kleszczu u psa nie wystąpił. Skąd bierze się takie przekonanie?

Przede wszystkim wiele psów, zwłaszcza o ciemniejszej sierści, ma silniejszą pigmentację skóry. W efekcie rumień jest zwyczajnie niewidoczny. Dotyczy to zwłaszcza czworonogów ze zbitą okrywą włosową czy gęstym podszerstkiem. Co więcej, to właśnie porastający skórę włos sprawia, że ewentualny rumień pozostaje niezauważalny nawet dla bardzo troskliwego opiekuna. Nie oznacza to jednak, że faktycznie nie występuje.

Czy rumień po kleszczu u psa oznacza boreliozę?

Według badań opublikowanych w 2010 roku na łamach periodyku naukowo-weterynaryjnego „Życie Weterynaryjne” rumień po kleszczu u psa może być objawem boreliozy. Co więcej, może się też przemieszczać, czyli przekształcać w rumień wędrujący. Problem polega jednak na tym, że często jest zwyczajnie niezauważany przez opiekunów czy wręcz niemożliwy do znalezienia przez lekarzy. Wszystko z wyżej opisanych przyczyn.

Czy to oznacza, że jeśli znaleźliśmy rumień po kleszczu u psa, to powinien być on leczony na boreliozę? Nie. To jedynie objaw, który nie potwierdza ze stuprocentową pewnością występowania choroby. Do diagnostyki niezbędne są odpowiednie testy. Co więcej, nie każdy rumień w miejscu ugryzienia oznacza boreliozę! Niekiedy jest to po prostu oznaka reakcji alergicznej typowej dla danego czworonoga. Pojawia się ona w odpowiedzi na ukąszenie i wtłaczane pod skórę psa substancje, obecne w ślinie pajęczaka.

Jak uniknąć zarażenia psa chorobą odkleszczową?

Bez względu na to, czy konkretny rumień po kleszczu u psa oznacza boreliozę, czy tylko alergię, nie jest to jedyna choroba, która zagraża czworonogom w okresie inwazji tych pajęczaków. Aby zapobiegać tym, które mogą nie tylko zagrozić zdrowiu, ale i życiu psa, warto go odpowiednio zabezpieczać. Dobrym rozwiązaniem może być preparat Fiprex Duo w formie wygodnych w podawaniu kropli spot-on. Środek na bazie fipronilu i (S)-metoprenu zwalcza zarówno kleszcze, jak i pchły czy wszoły, które również są nośnikami patogenów chorobotwórczych. Wystarczy zakropienie psa raz na cztery tygodnie, aby znacznie zmniejszyć ryzyko zarażenia chorobą odkleszczową, np. babeszjozą.

Zabezpieczenie psa przed kleszczami za pomocą odpowiednio dopasowanego preparatu to podstawa. Oprócz tego warto zachować również ostrożność np. po spacerach. Przeglądajmy sierść czworonoga w poszukiwaniu kleszczy, które – jeśli spadną z okrywy psa w domu – zagrażają również jego pozostałym mieszkańcom. Jeśli na przykład podczas kąpieli zauważymy zaczerwienienie, które przypomina rumień po kleszczu u psa, nie wahajmy się udać do lekarza weterynarii. Lepiej przesadzić z reakcją niż nie zareagować, gdy jest to niezbędne.

Artykuł powstał we współpracy z marką Fiprex.