07.10.2021
Grzech 4. Porzucenie
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 8 minut
Każdy, kto znęca się nad zwierzęciem, narusza przepisy zawarte w art. 35 ust. 1a w zw. z art. 35 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt.
- Wakacje są czasem, kiedy liczba porzuceń wzrasta dramatycznie – zaplanuj wyjazd w miejsce przyjazne zwierzętom lub zorganizuj opiekę dla psa (rodzina, przyjaciele, sąsiedzi, hotele dla psów, petsitter, fundacje)
- Porzucone psy, które były bardzo zżyte z opiekunem, często popadają w depresję, cierpią na lęk separacyjny, odmawiają jedzenia i spacerów, co prowadzi do kolejnych chorób
- Zachowania agresywne czy inne problemy behawioralne to nie powód, by porzucać psa – należy udać się do specjalisty i rozwiązać problem
- Jeśli sytuacja życiowa zmusza cię jednak do oddania psa, nigdy nie rób tego w niehumanitarny sposób
Pies sam do naszego domu się nie wprasza – to my go zapraszamy. Pobudki, które skłaniają nas do przygarnięcia czworonoga, są różne. Czasem robimy to z dobroci serca, aby pomóc niechcianemu przez nikogo innego zwierzęciu w schronisku, czasem dziecko wyprosiło, pies miał być naszym lekiem na samotność, a czasem ulegamy modzie, bo posiadanie pieska jest „fajne”. Na początku wszystko jest pięknie. Kiedy jednak zauroczenie nowym domownikiem mija, zaczynamy dostrzegać, jak duże źródło problemów stanowi. Pies jest bardziej absorbujący niż nam się wydawało. Co gorsza, potrzebuje dzień w dzień zabawy, jedzenia, spacerów, nie można go wyłączyć. Na dodatek jeszcze choruje. Jakby tego było mało, trzeba go wychowywać. A już najwięcej problemów sprawia przed wakacjami. Przecież urlop ci się należy, musisz odpocząć, od psa też.
Według polskiego prawa jednym z przestępstw znęcania się nad zwierzętami jest porzucenie. Niezależnie od pobudek, którymi kieruje się człowiek, jest to czyn zabroniony, co zostało określone w art. 6 ust. 2 pkt 11 Porzucanie zwierzęcia, a w szczególności psa lub kota, przez właściciela bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje.
Każda osoba, która naruszy przepisy, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3, a w przypadku działań ze szczególnym okrucieństwem od 3 miesięcy do 5 lat.
Historie z życia wzięte
Dlaczego tak wielu ludzi decyduje się na porzucenie psa? Bo nie jest w stanie zaprotestować, gdy reszta rodziny bierze psa? Bo to tylko pies, co się stanie, przecież on nie myśli, nie zauważy?
Dziecko tak długo namawiało, że w końcu z żoną ulegliśmy i kupiliśmy pieska. W sumie to nie bardzo nam się ten pomysł podobał, ale córka zapewniała, że to ona będzie się nim opiekować i nam to w sumie odpowiadało. Zajmowała się nim góra 2 miesiące, po czym pies poszedł w odstawkę, koleżanki były ważniejsze. Zaczęły się kłótnie o to, kto ma z nim wychodzić, karmić i się zajmować. Stres był coraz większy, zrobiła się atmosfera, że siekierę można było wieszać. Przed wakacjami to już w ogóle katastrofa – co z tym psem zrobić. W końcu z żoną podjęliśmy decyzję, że zostawimy go na działkach. No i tak zrobiliśmy. Jest tam taka pani, dokarmia błąkające się psy. Na pewno się nim zajęła. Córce powiedzieliśmy, że uciekł podczas spaceru.
Czym różni się porzucenie psa na działkach i liczenie, że ktoś się nim zajmie, od wyrzucenia go na środku szczerego pola? Spychanie odpowiedzialności za żywą istotę i uciszanie wyrzutów sumienia mrzonkami, że ktoś pewnie go znajdzie i się zajmie, jest cynizmem. Wiemy, że nasz wybór jest zły, że postępujemy niewłaściwie, a jednak z automatu usprawiedliwiamy to i legitymujemy, pudrując zapewnieniami o łucie szczęścia. Ten pies już miał pecha, że trafił na takich opiekunów. I żadne tłumaczenia, że sobie poradzi, że ktoś się nim zajmie, tego nie zmienią. Porzucając psa, wyrządzamy mu ogromną krzywdę. Pies, który wychowuje się w domu razem z ludźmi, jest zdany na człowieka. Nie jest w żaden sposób przystosowany do samodzielnego życia. Pies nigdy nie powinien być kaprysem, zachcianką czy prezentem.
Adoptowałam psa ze schroniska. Chciałam mieć u swojego boku takiego wesołego i wyjątkowego futrzaka, jak z filmów. Zdecydowałam się na starszego psa. Wyglądał ślicznie. Ujął mnie swoim usposobieniem. Jak jeszcze był w schronisku, to kilka razy wyprowadzałam go na spacer. Zawsze cieszył się na mój widok i był taki radosny. W końcu wrócił ze mną do domu. Jednak tam był zupełnie inny – cały czas wyglądał na smutnego. Nie było w nim już nic wyjątkowego, cały czas siedział tylko smutny. Dzień po adopcji zwróciłam go do schroniska.
Ideały nie istnieją. Tyczy się to zarówno ludzkiego, jak i psiego świata. Każdy zwierzak ma swoje wady i zalety. Nie ma też całkowicie bezproblemowego czworonoga. Względem nowego domownika mamy swoje wymagania i oczekiwania. Zapominamy przy tym, że pies nie jest zabawką, którą można zaprogramować. Nie służy też do ozdoby, nie jest fanaberią, która ładnie komponuje się na zdjęciach. Psy także mogą mieć gorszy dzień, mogą się bać czy czuć nieswojo. Przede wszystkim potrzebują czasu, żeby zaadaptować się do nowych warunków – zwłaszcza te schroniskowe. Pies to nie jest rzecz, która objęta jest gwarancją i można ją zwrócić, kiedy nie spełnia naszych oczekiwań.
Miałem pieska przez 7 lat. Zaczął chorować – a to niewydolność nerek, a to wzrok już nie ten. Dodatkowo wiecznie łapał infekcje. Ciągle trzeba było chodzić na wizyty do lecznicy, robić kolejne badania, kupować następne leki. Chciałem go uśpić, ale weterynarz mi odmówił. Dlatego po jednej z takich ostatnich wizyt zabrałem go do schroniska. Wolontariuszom powiedziałem, że go znalazłem. No same problemy z nim tylko były.
Bezduszność ludzka nie zna granic. Wspólnie spędzone lata nagle przestają mieć znaczenie. Nie liczy się nic, gdy pies generuje koszta i tylko sprawia problemy. Choroba nie wybiera, może dotknąć i ludzi, i psy. O ludzi dbamy, leczymy, prowadzamy do lekarza. A psy? Po co się starać, skoro można ułatwić sobie życie i po prostu go porzucić?
Czytaj więcej na ten temat
Jak krzywdzisz psa?
Wracasz zmęczony do domu. Głowa ci pęka. W pracy same problemy, czeka cię miesięczny raport, a dział HR przełożył ci urlop. Marzysz tylko o tym, żeby w końcu mieć święty spokój. Po otwarciu drzwi wita cię uradowany pies, biega, skacze, chce jeść, chce się pobawić, chce wyjść na spacer. Ale ty masz już dosyć na dzisiaj, jego podskoki cię irytują, a szczekanie wyprowadza z równowagi. Myślisz “mam dość, koniec z tym”. Pakujesz psa do auta, wyrzucasz na pobocze drogi i wracasz do domu. Nareszcie doczekałeś się chwili upragnionej ciszy. Niedorzeczne, prawda? A jednak tak cały czas się dzieje.
Psy są zwierzętami społecznymi i przywiązują się do swoich opiekunów. Badania na Uniwersytecie Duke’a w Stanach Zjednoczonych wykazały, że udomowienie psów wpłynęło na rozwój ich zdolności komunikacyjnych. Dzięki temu zwierzęta te zaczęły wchodzić w interakcje społeczne z człowiekiem, np. prosząc o wydostanie jedzenia ze szczelnie zamkniętego pojemnika. Dlatego porzucony pies cierpi nie tylko fizycznie, bo nie umie poradzić sobie na wolności, ale również emocjonalnie, bo przywiązał się do swojego opiekuna. Nie jest w stanie zrozumieć, czemu nagle znalazł się zupełnie sam w obcym mu miejscu. Dlaczego w pobliżu nie ma znanych mu osób czy miski z jedzeniem. Nagle świat wydaje mu się wielki i straszny, a on czuje się bezbronny. Nie do wszystkich porzuconych psów uśmiecha się los. Nie zawsze ktoś takiego psa znajdzie, zabierze do weterynarza i powiadomi odpowiednie służby. Nie zawsze też trafi do schroniska i znajdzie nowy dom. Często zostaje znaleziony, ale już martwy, ponieważ potrącił go samochód, wyziębił się na śmierć lub padł ofiarą sadystów, którzy zrobili sobie z niego żywą tarczę. Na swojej drodze może też spotkać dzikie zwierzęta, takie jak wilki, które mogą go zaatakować. Ranne zwierzę cierpi bardzo długo, zanim doczeka się pomocy bądź umrze. Kiedy zwierzę nagle staje się utrapieniem, nie można go po prostu wypuścić na wolność. Zgodnie z polskim prawem każde porzucenie psa, niezależnie od motywów, zawsze jest czynem zabronionym. Pies, który był przystosowany do życia w domu, nie poradzi sobie bez pomocy człowieka. A już ze szczególnym okrucieństwem działa ten, kto przywiązuje psa łańcuchem do drzewa w środku lasu. Żeby nikt nie widział. W takiej sytuacji zwierzę nawet nie ma możliwości podjęcia walki o przetrwanie. I czeka je tylko powolna śmierć.
Każdy odnaleziony i uratowany pies przeżywa ogromny stres. Nadal kocha i tęskni. Nie rozumie, co się stało i skąd te wszystkie zmiany. Te, które były bardzo zżyte z opiekunem, często popadają w depresję, cierpią na lęk separacyjny, odmawiają jedzenia i spacerów, co prowadzi do kolejnych chorób. W skrajnych przypadkach porzucenie jest dla psa taką traumą, że może wywołać u niego ataki padaczkowe. Po takich przejściach zwierzęciu trudno ponownie się otworzyć i zaufać. Niekiedy pies potrzebuje na to kilku miesięcy lub lat.
Rób dobrze
Nie porzucaj! To jedyna słuszna odpowiedź na pytanie, jak postępować dobrze. Porzucenie jest jedną z najgorszych rzeczy, jakie można zrobić psu. Rzeczywistość pokazuje, że z każdej trudnej sytuacji można znaleźć wyjście, a wiele problemów rozwiązać. Wakacje od lat są najcięższym czasem dla psów i schronisk, liczba porzuceń wzrasta wtedy dramatycznie. Jeśli planujesz spędzić urlop bez psa, zapytajmy rodzinę, znajomych lub sąsiadów, czy mogliby na czas twojej nieobecności zająć się zwierzakiem. Jest też wiele miejsc, w których zwierzęta są mile widziane – wystarczy jedynie poszukać i odpowiednio wcześniej zaplanować wyjazd. A co w sytuacji, kiedy jedna i druga opcja odpada? Jeśli możemy sobie pozwolić na dodatkowe koszty, warto skorzystać z usługi petsittera bądź oddać pupila do hotelu dla psów. W ostateczności możemy spróbować zapytać fundację prozwierzęcą, czy pod naszą nieobecność zajmie się psem.
Niektórych wydatków nie jesteśmy w stanie przewidzieć i zaplanować. Nagła choroba psa może znacznie nadszarpnąć domowy budżet. Warto mieć zabezpieczone środki, które pozwolą pokryć ewentualne koszty leczenia pupila. Inną opcją jest wykupienie ubezpieczenia dla psa. Opiekunowie, których koszty opieki medycznej psa przerastają możliwości finansowe, mogą we własnym zakresie zorganizować zbiórkę i udostępnić ją na psich grupach facebookowych czy forach internetowych. Wymaga to poświęcenia czasu i determinacji, ale w końcu to walka o zdrowie członka rodziny. W skrajnych sytuacjach można zgłosić się po pomoc do psich fundacji.
Zdrowie psychiczne naszego pupila powinno być dla nas równie ważne. Zachowania agresywne czy inne problemy behawioralne to nie powód, by porzucać psa. Tegu typu problemy również da się rozwiązać. W takich sytuacjach najpierw zgłośmy się po pomoc do behawiorysty. W przypadku psów adopcyjnych zgłoś się do schroniska, z którego adoptowałeś psa. Pracownicy mogą zaoferować bezpłatną pomoc lub szkolenie. Powiększenie rodziny o dziecko to również nie powód, by porzucać psa. Obecność zwierzęcia uczy młodego człowieka, czym jest empatia, odpowiedzialność i poczucie obowiązku za kogoś innego. Pomaga też dziecku kształtować umiejętności społeczne.
Jeśli sytuacja życiowa zmusza cię jednak do oddania psa, nigdy nie rób tego w niehumanitarny sposób. Spróbuj zapytać wśród rodziny, znajomych i sąsiadów, być może ktoś z nich chce wziąć psa i z radością zaopiekuje się właśnie twoim. Możesz także opublikować ogłoszenia na psich grupach na Facebooku bądź portalach aukcyjnych. Jeśli masz psa z legalnej hodowli, z której otrzymałeś też umowę kupna-sprzedaży, skontaktuj się z hodowcą. Weźmie zwierzaka do siebie albo znajdzie mu inny dom. Pomocy nie odmówi też psia fundacja. Pozostaje jeszcze jedna opcja, którą należy traktować jako absolutną konieczność – oddanie psa do schroniska bezpośrednio do rąk pracowników.
Pamiętaj, że cokolwiek by się nie działo, zwierzakowi należy się godne traktowanie, a opieka nad nim wymaga świadomości i odpowiedzialności. Nie możesz zaprosić psa do swojego domu, bo taki masz kaprys, to nie jest zabawka. Pies nie może być lekarstwem na problemy w związku. Nie jest też meblem, którego można się pozbyć przy przeprowadzce.
Pies jest żywą istotą, która zasługuje na szacunek, zwłaszcza ze strony osoby, której bezgranicznie zaufała i pokochała swoim psim sercem. Traktuj swojego zwierzaka, tak jak ty chciałbyś być traktowany. Nie znęcajmy się nad psami w żaden sposób. Zerwijmy łańcuchy w głowach.
Organizator:
Partner:
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
21.11.2024
Zrób coś wyjątkowego na Święta – dołącz do akcji #CharytatywnaChoinka!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Święta to czas, kiedy obdarowujemy bliskich prezentami i dzielimy się ciepłem. A co z tymi, którzy nie mają rodziny ani domu? Dzięki akcji #CharytatywnaChoinka, organizowanej przez Fundację Sarigato w ramach projektu „Karmimy Psiaki”, każdy z nas może sprawić, że zwierzęta w schroniskach poczują magię Świąt. To już siódma edycja tej wyjątkowej inicjatywy, w której pomagamy czworonożnym podopiecznym z całej Polski.
undefined
07.11.2024
Co warto kupić dla pupila? Poradnik zakupowy!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Zwierzęta domowe mają dobroczynny wpływ na ludzi. Badania dowodzą, że kontakt z czworonogami redukuje stres, pozwala rozładować napięcie, zachęca do aktywności fizycznej. Zwierzęta uczą swoich opiekunów empatii, okazywania uczuć. Miłości psa czy kota nie do się porównać z niczym innym, pupile kochają bezwarunkowo.
undefined
28.10.2024
"Postaw na łapy. Dosyp coś od siebie"! Ruszyła akcja wsparcia zwierząt z terenów powodziowych
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Już dziś dobiega końca akcja, w której Radio 357 i marka Biofeed połączyły siły, by wesprzeć zwierzęta w schroniskach dotkniętych skutkami powodzi w Polsce. Inicjatywa zakłada, że każde 15 zł przekazane przez patronów radia, to kilogram karmy przekazany przez darczyńców, a BIOFEED dokłada od siebie drugi kilogram!
undefined