25.07.2006
Jak pies do jeża
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Do jeży najlepiej wcale nie podchodzić - wiedzą o tym moje psy, które dzielą z nimi dom od kilku lat
fot. Shutterstock
Moje psy są przychylnie nastawione do innych zwierząt. Może dlatego, że w domu oprócz sześciu kotów zawsze są jakieś niedorajdy potrzebujące pomocy – psy nauczyły się więc tolerancji dla innych gatunków.
Zapach i fukanie
Przeciętny pies, który nigdy wcześniej jeża nie spotkał, podbiega do niego zwabiony intensywnym zapachem, atrakcyjnym tylko dla psa i ewentualnie dla samego jeża (to wyjątkowo „wonne” zwierzątka, co przyzna każdy, kto ma je w domu). Nawet oswojony jeż w obliczu nieznanego jeży się i zaczyna groźnie fukać. I zapach, i fukanie rozbudzają psią ciekawość. O tym, że jeż kłuje, pies przekonuje się przy pierwszej próbie powąchania go. Mały stwór nie tylko stawia kolce, ale i podskakuje, kiedy pies zbliża do niego swój nos. Kolce są bardzo ostre (nasze pramatki używały ich do szycia), a psi nos – delikatny, więc wkrótce podskakują i jeż, i pies.
Pozbawiony morderczych instynktów pies najpierw biega wokół jeża, szczeka, podchodzi i odskakuje, ale po jakimś czasie rezygnuje i w efekcie żadne ze zwierząt nie doznaje uszczerbku na zdrowiu. Inaczej sprawa się ma, gdy pies jest „psem na jeża” i ukłucia zamiast go zniechęcić, rozbudzają agresję. Nie zważając na ból, zaczyna wtedy bez pardonu dobierać się do kolczastej kulki, co najczęściej kończy się śmiercią jeża i poważnymi obrażeniami psiej paszczy. Jeża co prawda można zaliczyć do drapieżników (jest owadożerny, chętnie zjada myszy, jaszczurki i inne małe zwierzęta, a także padlinę), ale jego drobne ząbki nie są dla psa żadnym zagrożeniem.
Niezwykła para
Moje dwa jeże Jerka i Cholerek są ofiarami – jedno psa lub niedoświadczonego lisa (lisy to specjaliści w zjadaniu jeży), drugie – motoryzacji. Jerka trafiła do mojego ojca, a potem do mnie jako bardzo młode i poranione zwierzątko, a Cholerek jako osesek stracił mamę pod kołami samochodu. Jego imię może dziwić, ale proszę wierzyć – żadne inne nie pasuje do tego największego wśród jeży choleryka. Jerka i Cholerek stanowią niezwykłą parę. W naturze jeże są samotnikami. Spotykają się tylko w celach prokreacyjnych. Natomiast Jerka i Cholerek są nierozłączne. On – wielki, tłusty gbur, który atakuje psy, koty i ludzi – dla swojej wybranki jest uniżonym sługą. Ona malutka, jak na jeżycę zwinna, pomiata nim jak starą szmatą. Razem jedzą, razem śpią, on chodzi za nią jak pies, a ona ciągle ma o coś do niego pretensje. Skąd my to znamy? Z ekranu telewizyjnego? A może sprzed niego? Latem jeże mieszkają w ogrodowej wolierze, natomiast w zimie mają lokum w domu pod schodami i nic – poza raczej nocnym trybem życia – nie utrudnia im kontaktu z resztą domowników.
Na wolności jeże są aktywne nocą, a Jerka i Cholerek zaczynają się domagać posiłku już koło czwartej po południu. Apetyt jeża jest prawie nieograniczony, a Cholerka w szczególności, może dlatego przypomina bardziej tucznika niż jeża i tylko kolce świadczą o jego tożsamości.
Trudne popołudnie
Po posiłku jeże wychodzą na spacer po „salonie”. Psy i koty drzemią, ale już widać, że zaczynają się mieć na baczności. Cholerek, rozpędzając się niczym lokomotywa z wiersza Brzechwy, rusza do ataku. Najpierw powoli nawęsza (jeże mają doskonały węch) ofiarę, potem przyspiesza i już nieospale, fukając i sapiąc, obiera cel. Tym celem jest zwykle pies Ciapek. Waży ok. 80-kg, więc najłatwiej go namierzyć. Ciapuś doskonale wie, że to małe wściekłe coś kąsa jak złośliwa mucha – krzywdy nie zrobi, ale życie zatruje. Zrywa więc swoje ciężkie cielsko i z głębokim westchnieniem układa je w innym miejscu, ale Cholerek nie rezygnuje i po chwili już, już dopada psiej łapy lub ogona. Po kilku atakach jeża Ciapek patrzy mi błagalnie w oczy: „Wypuść mnie, dłużej tego nie zniosę”.
Następne w kolejności są psy Drapek, Bombik, Cypka, a nawet osiemnastolatek Picuś. Uciekają na zewnątrz, włażą na kanapę. Potem koty muszą się przenieść piętro wyżej i jeże obejmują dywan w posiadanie. To ich ulubione miejsce, można do woli memłać w pyszczku aromatyczne kłaki, zapluwając przy okazji całą okolicę.
Jak pies podchodzi do jeża, wie każdy, ale nie każdy wiedział, jak jeż może podchodzić do psa. Teraz już wie.
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
21.11.2024
Zrób coś wyjątkowego na Święta – dołącz do akcji #CharytatywnaChoinka!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Święta to czas, kiedy obdarowujemy bliskich prezentami i dzielimy się ciepłem. A co z tymi, którzy nie mają rodziny ani domu? Dzięki akcji #CharytatywnaChoinka, organizowanej przez Fundację Sarigato w ramach projektu „Karmimy Psiaki”, każdy z nas może sprawić, że zwierzęta w schroniskach poczują magię Świąt. To już siódma edycja tej wyjątkowej inicjatywy, w której pomagamy czworonożnym podopiecznym z całej Polski.
undefined
07.11.2024
Co warto kupić dla pupila? Poradnik zakupowy!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Zwierzęta domowe mają dobroczynny wpływ na ludzi. Badania dowodzą, że kontakt z czworonogami redukuje stres, pozwala rozładować napięcie, zachęca do aktywności fizycznej. Zwierzęta uczą swoich opiekunów empatii, okazywania uczuć. Miłości psa czy kota nie do się porównać z niczym innym, pupile kochają bezwarunkowo.
undefined
28.10.2024
"Postaw na łapy. Dosyp coś od siebie"! Ruszyła akcja wsparcia zwierząt z terenów powodziowych
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Już dziś dobiega końca akcja, w której Radio 357 i marka Biofeed połączyły siły, by wesprzeć zwierzęta w schroniskach dotkniętych skutkami powodzi w Polsce. Inicjatywa zakłada, że każde 15 zł przekazane przez patronów radia, to kilogram karmy przekazany przez darczyńców, a BIOFEED dokłada od siebie drugi kilogram!
undefined