29.06.2017
8 szczeniaków labradora w rozgrzanym aucie. Właściciel w tym czasie robił zakupy
Magdalena Ciszewska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W miniony weekend w Lubinie omal nie zginęło 8 szczeniąt. Były zamknięte w bagażniku, bez wody, gdy na zewnątrz temperatura wynosiła około 30 stopni C.
fot. Lubin.policja.gov.pl
Klient jednego z hipermarketów w Lubinie usłyszał piski i skomlenia dochodzące z auta zaparkowanego przed sklepem. W pobliżu nie było właściciela pojazdu, więc zawiadomił policję. Telefon odebrał dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Lubinie. Nie zlekceważył tego zgłoszenia i wysłał na miejsce policjantów z wydziału prewencji.
Gdy policjanci znaleźli się pod hipermarketem, zobaczyli auto zaparkowane w pełnym słońcu. Temperatura powietrza wynosiła wtedy około 30 stopni C, ale w słońcu była z pewnością dużo wyższa, nie mówiąc już o tym, jak gorąco było w zamkniętym samochodzie. Z bagażnika auta rzeczywiście dobiegały piski i skomlenia psów.
Jeden z funkcjonariuszy poszedł do sklepu i poprosił, aby przez megafon została przekazana wiadomość o pilnym zgłoszeniu się właściciela samochodu. Niestety czas leciał, a przerażające piski i skomlenia wydobywające się z auta narastały z każdą minutą – informuje na www.dolnoslaska.policja.gov.pl asp. szt. Paweł Petrykowski.
Policjant zdecydował więc, że wybije szybę w samochodzie, by jak najszybciej udzielić pomocy zwierzętom. Gdy to zrobił, okazało się, że w bagażniku uwięzionych jest 8 czekoladowych labradorów w wieku około 2 miesięcy.
Zwierzaki nie miały wody, były wycieńczone, osłabione i ubrudzone własnymi odchodami. Wezwany na miejsce lekarz weterynarii stwierdził, że szczenięta uratowano w ostatnim momencie.
Policjant, który wyciągnął je z rozgrzanego samochodu, a który od wielu lat na co dzień pracuje z policyjnymi psami, stwierdził po wszystkim, że nigdy nie słyszał tak przeraźliwego pisku i skomlenia zwierzęcia – informuje asp. szt. Paweł Petrykowski.
Policjanci odnaleźli właściciela psów i auta. Okazało się, że 29-letni mężczyzna wiózł je bez klatki na brudnej szmacie, by sprzedać w Niemczech. Został zatrzymany przez policję, a za znęcanie się nad zwierzętami grozi mu kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Szczenięta znajdują się pod opieką lekarza weterynarii Grzegorza Nowackiego. Niestety na razie nie można ich adoptować, bo prawdopodobnie ich właściciel nie jest obywatelem Polski. O losie zwierzaków będzie musiał zdecydować sąd.
Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.
Zobacz powiązane artykuły
26.11.2024
Czy agresywny pies już nigdy się nie zmieni? To zależy od ciebie!
Ten tekst przeczytasz w 7 minut
Ugryzł, więc jest niebezpieczny? Czy agresywny pies już zawsze powinien być traktowany jak groźne, nieobliczalne zwierzę? Oto prawdziwe historie, które pokazują, że nawet gryzący pies może stać się miłym czworonogiem!
undefined
14.10.2024
Pimpek – historia psa z padaczką, który wciąż czeka na dom
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
W 2023 roku do Fundacji dla Szczeniąt Judyta zgłosiła się Magda, wolontariuszka Szlachetnej Paczki, pomagająca starszej pani i jej niepełnosprawnemu synowi, poruszającemu się na wózku inwalidzkim. Od dłuższego czasu bezskutecznie szukała nowego domu dla Pimpka: „Szukamy osoby lub rodziny, która jest gotowa dać mu miłość i dbałość, jakiej potrzebuje”.
undefined
10.10.2024
Gdzie zgłaszać bezdomne lub znalezione na ulicy psy?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Porzucenia zwierząt nadal zdarzają się bardzo często. Dowiedz się, gdzie zgłaszać bezdomne psy lub takie zwierzęta, które wyraźnie nie mają opiekuna i wymagają pomocy. Zadbaj o nie, aby nie stała się im krzywda!
undefined