29.04.2017
Obroża kolczatka i jej wpływ na psychikę psa
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Dzięki naukowcom wiemy coraz więcej na temat psychiki zwierząt, a co za tym idzie o mechanizmach działania obroży metalowych na psy. A im więcej wiemy, tym silniejszy jest sprzeciw wobec tych narzędzi tortur.
fot. Shutterstock
Co ma wspólnego Mały Albert z kolczatką i psami? Bardzo wiele. W 1920 r. naukowcy z Baltimore pokazywali 11-miesięcznemu Albertowi białego szczura. W tym samym momencie uderzali w metalowy pręt, który wydawał przenikliwy dźwięk. Chcieli się dowiedzieć, czy można się nauczyć lęku. I się dowiedzieli. Wystarczyło kilka powtórzeń, by chłopiec na sam widok szczura płakał ze strachu. Szybko też zaczął podobnie reagować na królika i psa.
Naukowcy potwierdzili w ten sposób, że emocja (lęk wywołany hałasem) zostaje skojarzona z neutralnym bodźcem wzrokowym (szczur). Mały Albert nauczył się bać szczura, choć ten nie był przecież przyczyną hałasu. Dziś naukowcom nie wolno już tak eksperymentować. Naukowcom, ale nie opiekunom psów. Tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy ludzi robią to codziennie, zakładając psom kolczatki.
Na złom
Spośród wszystkich zwolenników kolczatek 90% osób zakłada psom kolczatki, bo nie są w stanie poradzić sobie z problemem ciągnięcia na smyczy. 10% to tradycjonaliści, którzy robią to, bo u nich w domu od pokoleń tak robiono.
Kolczatka nie tylko źle wpływa na zdrowie psów, ale wywołuje też i utrwala problemy z zachowaniem. Dlatego robię wszystko, by opiekunowie zmieniali kolczatki na zwykłe obroże lub szelki. Jeśli ktoś przynosił kolczatkę czy łańcuszek jako dar dla schroniska, w którym pracuję, lądowały one w kartonie, a psom, które trafiały do ambulatorium na zabiegi, zamienialiśmy kolczatki na zwykłe obroże.
Gdy zorientowałam się, jak dużo ich jest, wpadłam na pomysł, by zorganizować akcję zbierania ich na złom i przeznaczenia uzyskanych w ten sposób pieniędzy na karmę dla bezdomnych psów. Propagujemy tę akcję też w lecznicach i za pośrednictwem szkoleniowców. Marzę, by pudła do zbierania kolczatek były w każdym psim salonie, gabinecie weterynaryjnym, sklepie zoologicznym i w każdej szkole dla psów. Chciałabym też doprowadzić do tego, by w Polsce zakazano stosowania kolczatek.
Zula Przybylińska, behawiorystka, Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie
Psa też boli
Tego samego procesu, którego doświadczył Mały Albert, doświadcza każdy pies zawsze wtedy, gdy skupiając się na bodźcu neutralnym (przechodzącym obok dziecku, przejeżdżającym rowerzyście czy spacerującym innym psie), doświadcza bólu wywołanego przez zaciśnięcie się kolczatki, porażenie prądem z obroży elektrycznej, zaciśnięcie się łańcuszka dławiącego czy szarpnięcie smyczą.
Już po kilku powtórzeniach podobnych sytuacji pies może wykazywać objawy lęku na widok innych psów, ludzi, dzieci, pojazdów, a także bać się miejsc, w których do tych zdarzeń doszło. Jeśli szybko nie zmienimy postępowania, negatywne skojarzenia przeniosą się na coraz większą liczbę bodźców i, w zależności od predyspozycji psa, zaowocują wieloma problemami behawioralnymi.
Podczas spaceru zwierzak będzie się na przykład chował za opiekunem, rzucał na inne psy, ciągnął na smyczy lub jeszcze inaczej objawiał silne pobudzenie. Zaburzenie poczucia bezpieczeństwa może powodować problemy z zostawaniem samemu w domu (wycie, niszczenie przedmiotów, załatwianie się).
Pies grozi, choć nie chce
Kolczatka, a także każda inna nieprawidłowo używana obroża, zaburza komunikację między psami i prowadzi do agresji. Często praktykowane przez opiekunów skracanie smyczy na widok innego psa i przyciąganie pupila do siebie powoduje usztywnienie ciała zwierzaka, unieruchomienie jego głowy i uniesienie jej w górę. Nie tylko wywołuje to zaniepokojenie czworonoga podduszonego obrożą, lecz również wysyła do psa obserwującego go komunikat grożący, nawet wbrew intencjom tego pierwszego.
Tylko podopieczny prowadzony na luźnej smyczy może zachowywać się swobodnie i wysyłać sygnały uspokajające do swoich pobratymców.
Jak walczą z kolczatkami
Pierwszym krajem europejskim, w którym zakazano używania kolczatek, była Austria (2004). Są one zabronione m.in. w Szwajcarii, Norwegii, Szwecji, Finlandii, niektórych regionach Włoch i Australii, Nowej Zelandii. W Wielkiej Brytanii, Luksemburgu czy Hiszpanii prowadzone są kampanie na rzecz ich delegalizacji. 500 niemieckich szkół bierze udział w akcji pod hasłem „Zamień kolczatkę na szkolenie”, w której ramach opiekunowie psów mogą skorzystać z darmowej lekcji ze szkoleniowcem w zamian za oddanie kolczatki.
W Polsce od trzech lat istnieje baza szkół pozytywnych prowadzona przez fundację Psia Wachta. Przystępując do programu „Szkoła bez kolców”, deklarują one, że podczas swoich szkoleń nie używają takich akcesoriów, jak obroże elektryczne, kolczatki czy łańcuszki zaciskowe.
Psa w kolczatce mijamy obojętnie
Lekarze weterynarii i zoofizjoterapeuci zwracają uwagę, że zarówno szarpanie psów, jak i nawyk ciągnięcia na smyczy są groźne, jeśli pies ma na szyi obrożę, także tę zwykłą. Prowadzi bowiem do uszkodzeń skóry i mięśni szyi i kręgosłupa, tchawicy, tarczycy oraz oczu. Długotrwałe stosowanie kolczatek i obroży zaciskowych powoduje również porażenie nerwów przednich i tylnych kończyn, a w efekcie skutkuje zaburzeniami równowagi, porażeniami, a także omdleniami.
Szwajcarski fizjoterapeuta Urs Brehm na swoich seminariach przeprowadza eksperyment, podczas którego jeden z uczestników odgrywa rolę psa i ma założoną na szyję obrożę z dopiętą do niej smyczą, a druga osoba występuje w roli opiekuna i ma się zachowywać tak, jakby rzeczywiście prowadziła na smyczy psa. Obserwatorzy mają okazję się przekonać, że „właściciel” operuje smyczą delikatnie, gdyż wysoki poziom współczucia podświadomie nakazuje mu nie uszkodzić delikatnego obszaru, jakim jest szyja.
Niestety, empatia, którą kierujemy się wobec przedstawicieli własnego gatunku, rzadko przekłada się na zwierzęta, a szczególnie na psy. Widok czworonoga w kolczatce jest u nas tak powszechny, że przechodzimy obok obojętnie. Wyobraźmy sobie jednak kolczatkę założoną na delikatną szyję konia, lub minikolczatkę, w którą ubrany byłby kot. Większość z nas zareagowałaby oburzeniem na takie jawne okrucieństwo wobec zwierząt. Dlaczego więc wkładamy metalowe obroże naszym psom?
Odwoływanie się do wrażliwości opiekunów psów jest najlepszym sposobem wpływania na to, by zamienili kolczatki na bardziej humanitarne akcesoria. Zamiast oskarżać o okrucieństwo, zacznij rozmowę od zachwytu nad psem, a potem wyraź zdziwienie, że taki wspaniały zwierzak cierpi z powodu kolców wbijających mu się w szyję. Opiekunowie psów często sami nie zdają sobie sprawy z tego, że ich pupile cierpią. Jeśli przekażemy im tę informację w przyjazny sposób, będą dużo bardziej skłonni zrezygnować z kolczatki.
Sposoby na ciągnięcie na smyczy
- dłuższa smycz – wyprowadzając psa na krótkiej smyczy, tworzymy wiele sytuacji, w których będzie ona napinana, co potęguje stres psa; wystarczy zmienić ją na dłuższą, najlepiej trzymetrową, by komfort zarówno psa, jak i opiekuna się poprawił
- szelki z kółkiem z przodu – utrudniają psu ciągnięcie do przodu i dają opiekunowi większą kontrolę nad ciałem zwierzaka, nie wywołując przy tym złych skutków zdrowotnych czy behawioralnych
- obroża uzdowa – kantar zakładany psu na pysk; w znacznym stopniu ogranicza ciągnięcie, jednak czworonogom trudno jest się do niego przyzwyczaić i stosowany niewłaściwie również może wywoływać urazy szyi; zalecamy używać go tylko w okresie przejściowym
- trening chodzenia na luźnej smyczy – przyczyna ciągnięcia na smyczy tkwi w głowie psa, łatwiej jest więc popracować nad zmianą jego zachowania, niż kontrolować nierzadko kilkadziesiąt kilogramów żywej wagi; zwróć się do specjalisty, który pomoże nauczyć twojego pupila chodzić na luźnej smyczy; szkolenie obejmuje m.in. obniżenie poziomu pobudzenia psa, samokontrolę, podążanie za przewodnikiem, mijanie innych psów po łuku
Autor: Magda Urban
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
14.11.2024
Gryzaki dla psa – które są bezpieczne, a jakich należy unikać?
Ten tekst przeczytasz w 9 minut
Poroże jelenia, królicze ucho, a może sarnia noga? Naturalne gryzaki dla psa robią ostatnio furorę i coraz częściej podajemy je naszym pupilom. Ale czy to na pewno dobrze? Które gryzaki wybierać? Ja łączyć ich podawanie z podstawowym żywieniem? I jak to jest z tymi zębami – czy gryzaki naprawdę je czyszczą? Na te pytania odpowiada specjalistka żywienia psów i kotów Karolina Hołda!
undefined
07.11.2024
Jak pomóc zwierzętom przetrwać zimę?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Zimą, być może ze względu na święta, często odczuwamy chęć pomagania. Mroźne dni dają się we znaki bezdomnym psom - ale nie tylko im. Jak możesz pomóc zwierzętom zimą?
undefined
16.10.2024
Ludzkie choroby, na które chorują też psy
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Wbrew pozorom organizm psa jest bardzo podobny do naszego. Z tego względu typowe, ludzkie choroby można spotkać także u psów!
undefined