10.01.2017
Stellę potrącił samochód, teraz sama będzie jeździć na kółkach
Aleksandra Więcławska
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Stella właściwie powinna już nie żyć. Najpierw potrącił ją samochód i czołgając się po ulicy, omal nie wpadła pod kolejne przejeżdżające pojazdy. Potem, gdy było już jasne, jakie ma obrażenia, lekarze zastanawiali się nad jej uśpieniem. Ale Stella się nie poddała, żyje dalej, choć czeka ją życie na kółkach. I bardzo potrzebuje waszej pomocy.
fot. Pocker the polish DOGtrotter
Życie czarnej suczki zmieniło się wieczorem 3 stycznia. Tego bardzo mroźnego dnia (akurat było minus kilkanaście stopni) sunia wpadła pod samochód w Aleksandrowie (koło Nieporętu pod Warszawą). Kierowca zniknął z miejsca zdarzenia. Ranny pies czołgał się po pokrytej lodem jezdni, nieomal wpadając pod koła kolejnych samochodów. W końcu jeden z nadjeżdżających pojazdów się zatrzymał.
Sunia miała szczęście, bo tym ostatnim samochodem jechali miłośnicy zwierząt – prowadzący fanpage Noto Hyc. Zadzwonili pod numer alarmowy 112, ale żadne służby nie chciały zająć się sprawą.
Nie wiedząc, co robić, zadzwonili do Kasi Pisarskiej, nominowanej w 2013 roku do nagrody „Serce dla Zwierząt”. Kasia poleciła im, by zawieźli ranną suczkę do zaprzyjaźnionego weterynarza w Nieporęcie.
Lekarze ocenili suczkę na około rok. To radosna psina w typie labradora, która niestety nie miała czipa ani obroży, ale na pewno mieszkała wcześniej w domu. Kasia Pisarska szuka jej właścicieli, a w międzyczasie stara się pomóc, jak może.
Wkrótce po tym, jak suczka trafiła do kliniki, stało się jasne, że nie będzie chodzić. Po przewiezieniu do lecznicy na Bemowie w Warszawie trzeba było podjąć decyzję – leczyć, operować, przygotowywać wózek inwalidzki czy uśpić?
Czy niepełnosprawny pies ma szansę żyć?
Kasia Pisarska, która miała podjąć tę decyzję, biła się z myślami. To młoda suczka, ma jeszcze przed sobą całe życie, ale z drugiej strony – kto ją adoptuje, taką kalekę? I wtedy zadzwoniła do niej Magda, prosząc, by zajrzała na fanpage Straszna Kraksa. To strona o jej życiu z niepełnosprawnym psem. Psem, który choć ma już 10 lat, trenuje ze swoją właścicielką dogtrekking i na kółkach pokonuje trasy o długości nawet 40 km. Można? Pewnie, że można!
Stało się jasne, że suczka – która od Kasi dostała imię Stella, co po łacinie oznacza „gwiazdę” – musi żyć. Lekarze rozpoczęli wtedy badania i przeprowadzili operację, bo kręgosłup suczki podczas wypadku złamał się w dwóch miejscach.
Pomoc dla Stelli
Kasia apeluje o pomoc, bo sama ratować Stelli nie da rady. Rachunek w lecznicy już wynosi kilka tysięcy złotych, a to dopiero początek… Wpłacać nawet najmniejsze kwoty można na rachunek (z dopiskiem „DLA STELLI”):
Fundacja Bonum Animae
BGŻ BNP PARIBAS SA
(złotówki) 17203000451110000004263240
(euro) 91203000453110000000367850
Przelewy z zagranicy (euro): SWIFT GOPZPLPWXXX PL91203000453110000000367850
Pieniądze na leczenie i rehabilitację są bardzo ważne, ale to nie wszystko. Stelli potrzebny jest też dom! I to dom nie byle jaki, tylko taki, który podejmie się rehabilitacji niepełnosprawnego psa, która będzie konieczna może nawet już do końca jego życia.
Dlatego Kasia szuka domu stałego dla suczki w Warszawie, Wrocławiu lub innym dużym mieście, w którym są kliniki rehabilitacji. Przyszły właściciel suczki musi się liczyć z częstymi dojazdami do takiego miejsca.
W tym tygodniu Stella jedzie do awaryjnego domu tymczasowego, ale to rozwiązanie na chwilę. Jak najszybciej potrzebny jest dla niej dom, w którym zostanie już na całe życie.
Bieżące informacje o suczce można śledzić w wydarzeniu i tam też pisać w sprawie adopcji – KLIK!
Miałeś wypadek? Powiadom służby!
A przy okazji tej sprawy apelujemy – jeśli jedziecie samochodem i zdarzy wam się potrącić zwierzę, koniecznie zatrzymajcie pojazd i zadzwońcie pod numer 112. Każdy kierowca ma obowiązek poinformować o takim wypadku odpowiednie służby.
Niestety dane są przerażające – jak mówi Kasia Pisarska, większość psów i kotów, które zostały potrącone przez samochód, umiera nie w wyniku samego wypadku, a dlatego, że się wykrwawiły lub przejechał je kolejny pojazd.
Certyfikowana trenerka psów (kurs ukończony w Centrum Kynologicznym Canid). Ukończyła też liczne kursy i uczestniczyła w kilkunastu seminariach z zakresu zachowania, żywienia i opieki nad psami.
Zobacz powiązane artykuły
16.04.2025
Tragedia w gminie Bolków. Zaniedbany husky nie przeżył – sprawą zajmuje się policja
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To kolejny przypadek, który przypomina, jak ważna jest szybka reakcja i zgłaszanie odpowiednim organom znęcania się nad zwierzętami. W sobotni poranek, 12 kwietnia, jaworska policja otrzymała zgłoszenie dotyczące skrajnie zaniedbanego psa. Zwierzę przebywało na jednej z prywatnych posesji w gminie Bolków.
undefined
10.04.2025
Znalazłem psa. Co robić?
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Gdy spotykasz bezdomnego psa na swojej drodze, w głowie pojawia się wiele pytań: „Co mam zrobić, żeby mu pomóc?”, „Czy powinienem go zabrać do domu?", „Gdzie to zgłosić?". Jak postąpić, żeby nie naruszyć przepisów prawnych, a jednocześnie zapewnić psu natychmiastową pomoc?
undefined
04.04.2025
Jak poprawić sytuację bezdomnych zwierząt? Sposobów jest wiele, potrzebne są tylko chęci
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
4 kwietnia przypada Dzień Bezdomnych Zwierząt. Wspaniale, gdyby w kalendarzu przestał istnieć taki dzień, a wszystkie zwierzaki miały dobre, kochające domy. Statystyki wskazują jednak na coś zupełnie odwrotnego – zjawisko bezdomności nie maleje, a wręcz pojawia się coraz więcej wyzwań. Rozmawiamy o tym z Natalią Karolak, specjalistką w zakresie weterynarii i bezdomności zwierząt, koordynatorką projektu Karmimy Psiaki w Fundacji Sarigato.
undefined