13.04.2017
Mity dominacji
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Czy rzeczywiście nasze relacje z psem są zbudowane na dominacji?
fot. Shutterstock
Rola naszej rzekomej dominacji nad psem obrosła w mity. Gdyby pies miał przed nami respekt tylko dlatego, że dominujemy i uważa nas za przywódcę stada – jak nam się często wydaje – to jak moglibyśmy funkcjonować z nim w społeczeństwie? Przyjrzyjmy się kilku mitom dominacyjnym.
Żebranie przy stole
Jakże często słyszymy, że należy psa karmić dopiero wtedy, gdy wszyscy członkowie rodziny skończą posiłek. Ma to pokazać zwierzęciu, że jest na ostatnim miejscu w hierarchii. Jednak pies nie rozumuje tak jak my. Dla niego odstęp czasu między naszym posiłkiem a postawieniem mu miski jest zbyt długi, żeby nasza kalkulacja mogła odnieść zamierzony skutek. Pies potrafi skojarzyć tylko fakty następujące bezpośrednio po sobie.
Również żebranie psa przy stole jest według niektórych oznaką tego, że nie zna on swojej pozycji w stadzie. Tymczasem nawet jeśli tylko od czasu do czasu dostanie przy stole jakiś smakołyk, będzie to robił coraz częściej – niezależnie od tego, czy go nakarmimy przed naszym posiłkiem czy po nim. Gdyby zresztą naprawdę chciał okazać swoją dominację, po prostu porwałby jedzenie ze stołu – a przecież tego nie robi, tylko nas prosi. Jedzenie należy do nas, to my mamy do niego dostęp i je wydzielamy.
Kładzenie łapy na kolanach
Ten gest, poczytywany przez wielu za dominacyjny, po prostu w którymś momencie przyniósł psu jakąś korzyść. Może został pogłaskany, dostał smakołyk lub pan się z nim chwilę pobawił. Od tego czasu pies próbuje – a nuż to znowu zadziała?
Skakanie na ludzi
To również nie jest przejaw dominacji, ale zachowanie, które pozostało psom po przodkach. Wracając z polowania, psy przynosiły szczeniakom posiłek. Te skakały im do pysków i lizaniem wywoływały zwrócenie pożywienia. W miarę jak rosły i zaczynały same polować, to zachowanie zanikało.
Tymczasem gdy wracamy do domu i pies skacze, krzyczymy i go odpychamy – co on rozumie jako zachętę do zabawy. Zachowuje się więc w ten sposób nie dlatego, że chce dominować, tylko dlatego że prowokuje nas do zabawy. Dlatego najlepszą metodą zmiany takiego zachowania jest konsekwentny brak reakcji.
Skakanie kopulacyjne na inne psy, dzieci czy nogę także nie jest zachowaniem dominacyjnym. Bywa spowodowane brakiem pewności siebie, burzą hormonów w wieku młodzieńczym czy ekscytacją. Tu też nie pomogą krzyk ani przemoc – bo tylko jeszcze bardziej podniecą psa. Lepiej go spokojnie wyprowadzić do drugiego pokoju lub odesłać na miejsce.
Spanie w łóżku
Pies lubi wygodę i bliski kontakt z właścicielem. To, że śpi z nami w łóżku, nie wpływa na nasze relacje z nim – pod warunkiem że schodzi na każde nasze żądanie. Jeżeli się opiera, to też nie z powodu dominacji, ale raczej dlatego, że uważa kanapę za swoją i broni dostępu do niej. A broni raczej ze strachu i niepewności – gdyby dominował, to przecież nie musiałby na nas warczeć.
Zamiast więc wchodzić w konflikt z psem i używać przemocy fizycznej, lepiej mu rzucić na podłogę smakołyk lub zabawkę. Na pewno poskutkuje, a pies nabierze do nas zaufania.
Ciągnięcie na smyczy
Pies ciągnie na smyczy prawie zawsze dlatego, że go sami tego nauczyliśmy. Wynika to więc raczej ze złego wychowania, a nie z dominacji. Wystarczy cmoknąć i nagrodzić go, by z czasem reagował na każde cmoknięcie – i już nie „dominował”.
Wychodzenie przed panem
Przechodzenie przez drzwi przed przewodnikiem to sztandarowy przykład zwolenników teorii dominacji. Nie spotkałam żadnego psa, który przy wychodzeniu z domu przepuszczałby przewodnika przodem, jeśli nie był tego wcześniej nauczony. Na ogół każdy pies, jeśli nie jest tchórzliwy, wychodzi natychmiast po otwarciu drzwi.
Trochę inaczej to wygląda, gdy mamy do czynienia z kilkoma psami – ale są to relacje między nimi, a nie między człowiekiem a psem.
Warczenie przy misce
Warczenie, gdy ktoś się zbliża do miski lub posłania, nie jest oznaką dominacji, a wręcz przeciwnie – strachu lub niepewności. Oznacza, że pies nie ma do nas zaufania.
Wchodzenie z nim w konflikt nie rozwiąże problemu, może najwyżej nauczyć psa, że nie wolno warczeć w naszej obecności. A nam przecież zależy na tym, żeby zrozumiał, że nasza obecność przy misce niczym mu nie grozi.
Coś za coś
Słyszymy też nieraz, jakoby szarpanie psa za kark miało służyć zdominowaniu go. Tymczasem dla niego takie zachowanie oznacza „chcę cię zabić”! Zwolennicy tej metody twierdzą, że suka potrząsa szczeniakiem, gdy chce go karać. Tymczasem ona tego nie robi! Bierze szczenię za kark tylko wtedy, gdy je przenosi, natomiast karci je przytrzymaniem za pysk. Nigdy nim nie potrząsa. Każde zachowanie psa uważane za dominacyjne ma wiele znaczeń, a jego wytłumaczenie zależy od okoliczności.
Zachowanie przewodnika wobec psa powinno polegać na prowadzaniu reguł i zasad współżycia. Zamiast o dominacji, mówmy o zaufaniu i wzajemnym szacunku. Stosujmy zasadę „coś za coś”. Chcesz jeść? Usiądź. Chcesz wyjść na spacer? Czekaj spokojnie na zapięcie smyczy… Szkol swojego psa na co dzień, a nie tylko na placu treningowym. Zobaczysz, jak szybko nabierze do ciebie zaufania i… respektu.
Autor: Maria Kuncewicz
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
18.11.2024
5 niebezpieczeństw, które stwarzają nieodpowiedzialni opiekunowie psów
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Niefrasobliwość niektórych psiarzy potrafi zadziwiać! Jakie błędy popełniają nieodpowiedzialni opiekunowie, narażając tym swojego psa na niebezpieczeństwo?
undefined
10.10.2024
Pies czuje się samotny? 5 sygnałów, że powinieneś poświęcać psu więcej uwagi
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Po czym poznać, że pies czuje się samotny i potrzebuje więcej uwagi ze strony opiekuna? Oto 5 najczęstszych sygnałów, które mogą o tym świadczyć!
undefined
09.10.2024
Pies w rytmie miasta - jak zarządzać czasem między pracą, a opieką nad pupilem?
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Jeszcze do niedawna całkiem powszechny był pogląd, że pozostawianie psa w samotności na czas naszej pracy jest dla niego męczarnią – a na posiadanie pupila powinny decydować się tylko osoby, w których domu cały czas jest ktoś obecny. Podobne opinie można było usłyszeć o mieszkaniu z psem w bloku. Psy trzymane cały dzień w ogródku, pod okiem starszych członków rodziny czy niepracującej pani domu, miały być o wiele szczęśliwsze i lepiej “wybiegane” niż ich miastowi współplemieńcy. Czasy jednak się zmieniły…
undefined