12.03.2024
Dieta skrojona na miarę twojego psa. Testujemy Piesotto! [RECENZJA]
Marta Ozimek
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
„Dieta pudełkowa” dla psa nie brzmi już tak egzotycznie, jak kiedyś, jednak wciąż wzbudza sporo emocji. Najczęściej pojawiające się obawy dotyczą tego, czy zasmakuje psu, nie wywoła sensacji żołądkowych i jak z jej jakością. Chcieliśmy przekonać się na własnej skórze „z czym to się je”, dlatego redakcyjnie zarządziliśmy Wielki Test Gotowanego Jedzenia Dla Psów, a naszą „ofiarą” zostało Piesotto. Do misek, recenzja, START!
fot. redakcja
Pierwsze wrażenia
Aby rzetelności stało się zadość, nie zadzwoniliśmy w pierwszej kolejności do Piesotto z prośbą o wysłanie karmy do testów. Cały proces, od kliknięcia do jedzenia, chcieliśmy przejść książkowo, jak każdy potencjalny użytkownik.
Jak zamówić świeże gotowane jedzenie dla psa?
Wchodzimy na piesotto.pl i naszym oczom ukazuje się przejrzysta strona, gdzie możemy przeczytać, na czym to wszystko polega – jest pełne menu (5 smaków do wyboru z opisanymi składami), sekcja „Najczęściej zadawane pytania” i pełna instrukcja obsługi. Przechodząc niżej, trafiamy na sekcję, gdzie wybieramy wiek i wagę psa, co przenosi nas do formularza zamówienia. W nim jesteśmy proszeni o kluczowe informacje o naszym psie, tj. co jest najważniejsze w jego żywieniu, jakiej jest rasy, czy jest wysterylizowany, jaką karmę obecnie je, jaki tryb życia prowadzi i czy ma szczególne wymogi żywieniowe (ze względu na alergie lub inne problemy zdrowotne).
Następnie kalkulator na podstawie podanych danych wylicza dokładne zapotrzebowanie kaloryczne dla czworonoga, podaje cenę i daje nam wybór dwóch planów – 100%, gdzie dostajemy pełną ilość karmy lub 50%, w którym Piesotto stanowi połowę diety psa. Wybieramy dogodne dla nas rozwiązanie i gotowe! Koszt usługi wygląda bardzo zachęcająco! Ceny zaczynają się już od 5,15 zł za dzień, przez co nie różnią się od wydatków, jakie ponosimy, gdy kupujemy gotową karmę wysokiej jakości w sklepie. Jednak wiadomo, że cena jest różna w zależności od psa – jego wieku, wagi i diety.
Jedyne czego brakuje, ale to już zupełne czepialstwo, to możliwość cofnięcia się do poprzedniej karty formularza. Zdarza się, szczególnie podczas zamawiania na telefonie, że źle wypełni się jakąś rubrykę. Wtedy proces zamówienia trzeba rozpoczynać od nowa.
Ocena procesu zamówienia – 9,5/10
Karma Piesotto przybywa!
Piesotto zgarnęło ogromnego plusa za pakowanie – wygląda to świetnie. Otwieramy karton, w środku znajdujemy ulotki informacyjne, smaczki, zniżki, powitalny liścik (i to pisany odręcznie!) a poniżej tego wszystkiego – szczelnie zamkniętą torbę termiczną skrywającą zapakowaną próżniowo karmę. Nie zapomnieli również o głównych odbiorcach zawartości paczki. Jest miejsce na nosek dla czworonożnego konesera, aby mógł się osobiście z przesyłką przywitać.
Paczki karmy są zamrożone, więc cały dwutygodniowy zapas możemy od razu przełożyć do zamrażarki i przygotowywać odpowiednie porcje w razie potrzeby. Jedna paczka to jeden dzień jedzenia do podziału na 2 porcje, zatem logistycznie jest to rozwiązane bardzo wygodnie.
Po rozmrożeniu karma wygląda i pachnie obłędnie! Piesotto informuje, że karma jest jakości human grade i tu możemy śmiało potwierdzić, że dokładnie tak to się przedstawia. Czy spróbowaliśmy osobiście? Niech to pozostanie naszą tajemnicą.
Ocena pakowania – 11/10
Ocena testerki – poznajcie Sarnę
Sarna to starsza dystyngowana pani. Jak na damę przystało, ma swoje standardy, których ani śni obniżać – jak spanie, to na fotelu, jak spacer, to tylko jej trasą. Rasy jest niemieckiej, jednak charakter ma wybitnie francuski i byle czym się nie zadowoli. Sarnie królewskie podniebienie nieraz przyprawiało o białą gorączkę, bo karma sucha to nie jest jej bajka. Od zawsze zjedzenie pełnej miski karmy było nie lada wyzwaniem. Nawet kiedy była bardzo głodna, a dla zachęty dołożyłam „coś” do miski, to zjadała pół porcji. A później, mimo najróżniejszych delicji w porcelanie, zawsze szukała czegoś do zjedzenia.
Jak Sarna zareagowała na Piesotto?
Tu muszę przyznać, że był to niemały szok. Sarna nie jadła, ona niemal miskę połknęła. Karma tak jej zasmakowała, że nawet gdy już porcelana świeciła pustkami, ona dalej ją wylizywała, przesuwając 2 metry dalej. W kolejne dni i przy kolejnych smakach sytuacja się powtórzyła.
Zmiana karmy nie skutkowała żadnymi sensacjami żołądkowymi, a Sarna była energiczna i zawsze chętna do posiłku. Przestała nawet szukać jedzenia w ciągu dnia i nareszcie ze smakiem zjadała dwie pełne porcje dziennie. Można zauważyć widoczną zmianę w jej żywiołowości – w końcu z pełnym brzuchem można więcej. Poprawił się również wygląd jej sierści, jest lśniąca i gładka.
Po dwóch tygodniach na Piesotto Sarna odzyskała wigor sprzed lat, a mi z głowy zeszło zamartwianie się, czy jest wystarczająco najedzona i odżywiona.
Ocena karmy – 13/10
Recenzja Piesotto – podsumowanie
To niesamowite, ile można zmienić na lepsze tak pozornie małą rzeczą, jak karma. Piesotto zachwyciło Sarnę, a mi zafundowało wakacje od zastanawiania się, czy dama jest wystarczająco zaopiekowana. Każdy, kto ma psa niejadka, wie, jak te myśli spędzają sen z powiek opiekuna. Możemy śmiało stwierdzić – karma Piesotto to dobra karma.
Komu możemy ją polecić? Na dobrą sprawę każdemu. Jeśli cenisz sobie wygodę, nie masz blisko do sklepu czy paczkomatu, chcesz karmić psa zdrowo, ale niekoniecznie masz czas i wiedzę na BARF-a, a dodatkowo twój pies wybrzydza przy misce, warto wypróbować Piesotto. Cenowo nie różni się to praktycznie wcale od gotowej suchej karmy jakości premium ze sklepu, a jeśli trafi się w gusta psa (szanse są duże, bo menu rozbudowane), zaoszczędzi ci wiele czasu, który możesz przeznaczyć na spacery i zabawę z pupilem. Mogę śmiało napisać – ogólna ocena Piesotto: 10/10.
Partnerem materiału jest marka Piesotto.
Miłośniczka zwierząt wszelakich, z natury empatyczna, z zawodu ironiczna, prywatnie dychotomiczna. Codziennie boli mnie serce, że nie mogę przygarnąć wszystkich potrzebujących stworzeń. Jak kawa, to czarna, jak kraść – to miliony.
Zobacz powiązane artykuły
14.11.2024
Gryzaki dla psa – które są bezpieczne, a jakich należy unikać?
Ten tekst przeczytasz w 9 minut
Poroże jelenia, królicze ucho, a może sarnia noga? Naturalne gryzaki dla psa robią ostatnio furorę i coraz częściej podajemy je naszym pupilom. Ale czy to na pewno dobrze? Które gryzaki wybierać? Ja łączyć ich podawanie z podstawowym żywieniem? I jak to jest z tymi zębami – czy gryzaki naprawdę je czyszczą? Na te pytania odpowiada specjalistka żywienia psów i kotów Karolina Hołda!
undefined
01.11.2024
Dlaczego pies nie chce jeść z miski, tylko z ręki?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Psie niejadki bardzo często łączy wspólna cecha. Pokarm znajdujący się w ich misce nie jest atrakcyjny - a dokładnie to samo pożywienie podane z ręki opiekuna nagle zyskuje na atrakcyjności i jest chętnie zjadane. Skąd ta różnica? I czy zawsze wynika z rozpieszczenia ukochanego pupila? Sprawdź, jakie mogą być przyczyny!
undefined
01.09.2024
Liście spadają, waga rośnie - dlaczego pies tyje jesienią?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Wszyscy podziwiali twojego psa latem, że taki jest zgrabny i zwinny, że tak pięknie wygląda w biegu, niczym koń w galopie. Ostatnio jednak widzisz, że boki mu się nieco zaokrągliły i jakby go trochę więcej. Co się dzieje? Czy to moja wina? - myślisz. Sprawdźmy!
undefined