16.03.2024
Piesotto – w krainie psich smaków. Czy gotowane jedzenie dla psa ma sens?
Paulina Grzybowska
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Zamawiamy sobie gotowe diety, a psu podajemy suchą karmę. A gdyby okazało się, że jest sensowna i zdrowsza alternatywa? To właśnie oferować ma Piesotto. Postanowiliśmy przetestować, czy faktycznie takie rozwiązanie ma sens.
fot. redakcja
Piesotto to gotowane jedzenie skrojone pod potrzeby psów. Każde opakowanie jest zbilansowane pod kątem obecności mięsa i dodatków, takich jak np. warzywa. Saszetki są mrożone szokowo, a więc nie zawierają konserwantów, podobnie jak wzmacniaczy. Pięć różnych smaków pozwala na wybranie wersji mix albo jednej czy dwóch opcji smakowych, zależnie od preferencji czy potrzeb psa.
Zamawianie? Jest banalnie proste!
Żeby jednak siedmioletnia Mo miała okazję spróbować Piesotto, trzeba było je najpierw… zamówić. A procesy zamówień w sklepach sprawiają różne trudności. Jak to było w tym przypadku? Formularz jest bardzo prosty i pozwala na całkowite spersonalizowanie całego procesu. Wpisujemy imię psa, a następnie wszystkie informacje, które mogłyby wpłynąć na wybór pożywienia. Są to m.in.:
- informacja o sterylizacji,
- dodatkowe choroby, w tym alergie,
- wybredność psa i preferencje smakowe.
W przypadku Mo wybrałyśmy dietę Piesotto we wszystkich pięciu dostępnych smakach:
- jagnięcinie,
- rybie,
- kaczce,
- indyku,
- wołowinie.
Zaznaczyłam też, że suczka jest po zabiegu sterylizacji. Przy psie o wadze 10 kg pojedyncze opakowanie ważyło 400 g i była to dawka na jeden dzień żywienia. Koszt? Wychodzi ok. 5,15 zł za dzień żywienia, co jest porównywalne z karmą z półki super premium. Warto dodać, że w Piesotto wszystkie składniki mają jakość human grade.
Przyszło! A jakie piękne…
Wielu rzeczy oczekiwałam po paczce z Piesotto, w której kurierem przyszło jedzenie, ale nie tego, co dostałam! Karton z personalizacją krył w sobie… kolejny karton! Tym razem z otworem na psi nosek, idealnym, aby wywęszyć jedzenie znajdujące się w środku. Mo z ciekawością zaglądała, co też kryje się w paczce zaadresowanej w końcu na nią, niewiele jednak wywęszyła. To zasługa szczelnych opakowań, które gwarantują świeżość pokarmu.
Jako opiekunka nie mogłam nie zauważyć jeszcze innych zalet opakowania. Folię termiczną, w którą zapakowane były zamrożone porcje, można odesłać po zebraniu kilku sztuk. W ten sposób firma wykorzystuje ją ponownie i nie ma potrzeby nadprodukcji. To świetne, ekologiczne rozwiązanie, zwłaszcza dla naszego świata, który jest regularnie zaśmiecany.
Tylko gdzie to zmieścić…?
I wtedy pojawił się pierwszy problem: gdzie to zmieścić? Porcja na dwa tygodnie to w sumie 5,6 kg karmy, co oznacza, że nasz zamrażalnik musi pomieścić taką ilość psiego jedzenia! Dwa opakowania wyjmujemy od razu, więc mamy o 800 g jedzenia mniej do zmieszczenia. Na szczęście porcje są na tyle płaskie, że zmieszczenie ich w szufladzie zamrażalnika nie sprawia większego problemu. Zajęły dokładnie ¾ większego pojemnika w standardowym zamrażalniku.
Piesotto – gotowane jedzenie z instrukcją obsługi
Tym, co bardzo spodobało mi się od początku, była instrukcja wprowadzania jedzenia. Nie każdy opiekun zdaje sobie sprawę z tego, jak ważne jest rozsądne, stopniowe wprowadzanie nowego pożywienia. Zwłaszcza w sytuacji, gdy pies jadł dotychczas suchą karmę – a ta wymaga zupełnie innego pH żołądka, aby mogła być strawiona! Dostępna instrukcja pozwoliła jednak na wprowadzenie jedzenia dokładnie tak, aby powodować jak najmniej rewolucji żołądkowych.
Mo jadła dotychczas suchą karmę z wysokiej półki i nie miała skłonności do problemów trawiennych, ale nie warto ryzykować. I faktycznie, po wprowadzeniu karmy zgodnie z instrukcją nie wystąpiły żadne skutki uboczne, nawet w postaci bąków, które – jak każdy opiekun psa wie – potrafią czasem zniszczyć atmosferę w pokoju.
Piesotto – smacznie i zdrowo. Miska wylizana do czysta!
Jakie są wrażenia z testowania Piesotto przez Mo? Tak się złożyło, że tuż przed zmianą diety Mo była ważona, dlatego wiem, że udało jej się nieco przytyć, co było zresztą celem na najbliższe tygodnie. Miska zawsze jest wylizana do czysta, czyli jedzenie smakuje bez względu na to, jaki rodzaj mięsa zawiera. Sierść jest błyszcząca i nie zanotowałam zwiększonego drapania, co jest kolejnym plusem. Kupy pozostały takie, jakie były – zwarte, niewielkie i nie mają intensywnego zapachu.
A jak Piesotto wygląda z perspektywy opiekuna? Przede wszystkim jest wygodne w obsłudze – wystarczy wyjąć jedzenie na dwa dni do przodu i schować w lodówce. Rozdzielanie porcji jest łatwe, bo jeśli pies je dwa razy, wyciskamy po prostu połowę opakowania do miski. Niekiedy trzeba użyć przy tym więcej siły, zwłaszcza przy bardziej zbitych smakach, ale nadal jest to do zrobienia. Karma nie ma bardzo intensywnego zapachu, choć cecha ta różni się zależnie od rodzaju mięsa. Najmocniej pachnie, jak można było się tego spodziewać, ryba.
Partnerem materiału jest marka Piesotto.
Zoopsycholożka in spe, wolontariuszka, instruktorka detekcji zapachowej i profilaktyki pogryzień zaangażowana w akcje edukacyjne, blogerka kynologiczna.
Zobacz powiązane artykuły
01.12.2024
Nie dla psa… bigos. 5 błędów, które popełniasz przy wigilijnym stole
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Coraz bliżej święta… Już wkrótce zasiądziemy wraz z całą rodziną przy wigilijnym stole. Chcemy, by pies również poczuł świąteczną atmosferę - bywa jednak, że nasze wysiłki okazują się dla niego niedźwiedzią przysługą, a dobre chęci nie wystarczą, by uroczysta kolacja przebiegła bez przeszkód. Sprawdź, jakich błędów warto unikać!
undefined
14.11.2024
Gryzaki dla psa – które są bezpieczne, a jakich należy unikać?
Ten tekst przeczytasz w 9 minut
Poroże jelenia, królicze ucho, a może sarnia noga? Naturalne gryzaki dla psa robią ostatnio furorę i coraz częściej podajemy je naszym pupilom. Ale czy to na pewno dobrze? Które gryzaki wybierać? Ja łączyć ich podawanie z podstawowym żywieniem? I jak to jest z tymi zębami – czy gryzaki naprawdę je czyszczą? Na te pytania odpowiada specjalistka żywienia psów i kotów Karolina Hołda!
undefined
01.11.2024
Dlaczego pies nie chce jeść z miski, tylko z ręki?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Psie niejadki bardzo często łączy wspólna cecha. Pokarm znajdujący się w ich misce nie jest atrakcyjny - a dokładnie to samo pożywienie podane z ręki opiekuna nagle zyskuje na atrakcyjności i jest chętnie zjadane. Skąd ta różnica? I czy zawsze wynika z rozpieszczenia ukochanego pupila? Sprawdź, jakie mogą być przyczyny!
undefined