06.03.2022
Przyjaźń z tej ziemi. Więź między psem Chiko a chłopcem Leo jest nierozerwalna
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Żadne z nich nie wyobraża sobie życia bez tego drugiego. Historia trzylatka Leo i shiby Chiko to światełko w pandemii.
Fot. @chiko_shiba_inu/Instagram
Gdy sami się borykamy z różnymi kłopotami, szukamy czegoś, co nam poprawi humor, a może nawet wskaże drogę. Historia przedszkolaka z Hongkongu i jego psa do takich rzeczy z pewnością należy. A opowiadanie jej warto zacząć od… końca. Otóż czas, gdy trzylatek Leo miał pójść do przedszkola, zbiegł się z wybuchem pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Zajęcia przedszkolne zorganizowano więc na Zoomie, co Leo wcale się nie podobało. Nie lubił ani długiego siedzenia, ani wpatrywania się w ekran. Od czegóż jednak jest czworonożny przyjaciel? Mama chłopca Olesia Kuzmychova opowiada reporterom www.magazinefeatures.co.za, że wpadła wtedy na pomysł, by Chiko usiadł obok Leo podczas zajęć. – „Chiko po prostu siedział przed ekranem komputera, wpatrując się w przedszkolankę. Leo zaczął go naśladować i w ten sposób przyzwyczaił się do uczestnictwa w zajęciach. Teraz biorą udział w lekcjach online razem, co bardzo bawi nauczycielkę” – mówi mama Leo. Chłopiec szybko i chętnie się uczy, pokazuje swemu czworonożnemu przyjacielowi obrazki w książce i z zapałem opowiada, co na nich widzi.
Przyjaźń z tej ziemi: Razem od… fotelika samochodowego
Znacie na pewno powiedzenie „razem od kołyski”. Dziś pierwsza kołyska to często fotelik samochodowy, w którym rodzice przywożą malucha ze szpitala. Tak też było w wypadku Leo. Jego mama, projektantka stron internetowych Olesia Kuzmychowa, przyniosła synka w foteliku ze szpitala do domu, w którym był już wówczas trzyletni Chiko, pies rasy shiba. Chiko położył łapę na foteliku i zaczął nim kołysać, potem dotknął delikatnie rączki śpiącego Leo, a następnie go powąchał. Później znów go kołysał i warował przy foteliku (znajdziecie ten wzruszający filmik na YouTube). Tak w 2018 roku zaczęła się ich trwająca już trzy lata przyjaźń.
„Od momentu, kiedy Leo przyszedł na świat, on i Chiko są nierozłączni. Gdy Leo miał kilka tygodni, wpatrywał się po prostu w Chiko i się uśmiechał” – opowiada Olesia.
Wspomina też, że kiedy Leo płakał, Chiko był przy nim pierwszy, zanim ona zdążyła przyjść do swego synka. Uspokajał malca, aż ten przestawał płakać. Później, gdy Leo nie umiał jeszcze chodzić, Chiko pomagał mu w nauce raczkowania. – „Mieszkamy niedaleko rzeki i czasem wybieramy się tam razem, Leo i Chiko baraszkują wtedy na plaży” – mówi Olesia.
Ja za ciebie, ty za mnie
Leo jest bardzo delikatny wobec Chiko, tak jak pies był delikatny wobec Leo, gdy ten był niemowlakiem. Dokądkolwiek wybiera się Olesia, czy chce zabrać synka na spacer, czy na zakupy, Leo zawsze prosi, by towarzyszył im Chiko. Wieczorem, gdy przychodzi pora snu, oboje oglądają bajki na dobranoc. Chiko non stop ma oko na Leo i troszczy się, by nie stała mu się krzywda. Leo zaś nigdy nie zapomina o smaczkach dla swego pupila. – Jako matka, gdy patrzę na Leo i Chiko, jestem szczęśliwa, że są w moim życiu. Ich przyjaźń to coś wspaniałego – mówi Olesia Kuzmychova.
Shiba, pies wyhodowany do polowań, okazał się wspaniałym baby-sitterem.
Autor: Magdalena Ciszewska
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
18.11.2024
5 niebezpieczeństw, które stwarzają nieodpowiedzialni opiekunowie psów
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Niefrasobliwość niektórych psiarzy potrafi zadziwiać! Jakie błędy popełniają nieodpowiedzialni opiekunowie, narażając tym swojego psa na niebezpieczeństwo?
undefined
10.10.2024
Pies czuje się samotny? 5 sygnałów, że powinieneś poświęcać psu więcej uwagi
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Po czym poznać, że pies czuje się samotny i potrzebuje więcej uwagi ze strony opiekuna? Oto 5 najczęstszych sygnałów, które mogą o tym świadczyć!
undefined
09.10.2024
Pies w rytmie miasta - jak zarządzać czasem między pracą, a opieką nad pupilem?
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Jeszcze do niedawna całkiem powszechny był pogląd, że pozostawianie psa w samotności na czas naszej pracy jest dla niego męczarnią – a na posiadanie pupila powinny decydować się tylko osoby, w których domu cały czas jest ktoś obecny. Podobne opinie można było usłyszeć o mieszkaniu z psem w bloku. Psy trzymane cały dzień w ogródku, pod okiem starszych członków rodziny czy niepracującej pani domu, miały być o wiele szczęśliwsze i lepiej “wybiegane” niż ich miastowi współplemieńcy. Czasy jednak się zmieniły…
undefined