28.05.2024

Pies pod sklepem. Dlaczego budzi tyle kontrowersji?

null

Aleksandra Prochocka

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Przywiązany pies pod sklepem to niezwykle powszechny widok, który w wielu psiarzach wywołuje ogromne oburzenie. Czy słusznie?

pies pod sklepem

fot. Shutterstock

Przywiązywanie psa pod sklepem na czas robienia zakupów to częsta praktyka wśród opiekunów domowych czworonogów. Takie zachowanie budzi jednak wiele kontrowersji. Dlaczego tak wiele osób zostawia psa bez nadzoru i nie widzi w tym absolutnie nic złego? I czy pies pod sklepem na pewno jest bezpieczny?

Dlaczego ludzie przywiązują psy pod sklepem?

Wychodząc do sklepu na zakupy, często zabieram ze sobą psa i nie widzę w tym nic złego. Inaczej siedziałby w domu, a tak mamy z głowy jeden spacer w ciągu dnia. Wszyscy w okolicy tak robią. Nigdy nic się nie stało, więc tę całą nagonkę na zostawianie psa pod sklepem uważam za totalną głupotę. Felek czasem szczeka, jak siedzi pod sklepem, bo lubi sobie poszczekać, ale żadna krzywda mu się nie dzieje – komentuje sprawę starsza opiekunka psa z Krakowa.

Wiele osób nie widzi nic złego w zostawianiu psa pod sklepem. Sporo starszych osób tłumaczy się, że już samo wyjście do sklepu jest dla nich dużym wysiłkiem. Zabranie psa na osobny spacer wydaje się też niektórym po prostu niepotrzebne – w drodze do sklepu i podczas powrotu psiak przecież załatwi swoje potrzeby i nie będzie musiał wychodzić aż do kolejnej pory spacerowej. Jednak pozostawiony bez opieki pies pod sklepem nie zawsze czuje się dobrze. Bywa też problemem dla innych…

Komu przeszkadza pies pod sklepem?

Moje okna wychodzą na sklep osiedlowy, więc codziennie widzę, jak ludzie przywiązują psy do płotu i idą na zakupy na kilkadziesiąt minut. Niektóre psy tam po prostu siedzą, inne piszczą niespokojnie, jeszcze inne szczekają bez opamiętania nawet przez pół godziny. I to pod samym moim oknem, co strasznie irytuje moje zwierzaki. By wyjść na spacer ze swoimi psami, niestety muszę je mijać. Często taki przywiązany pies spod sklepu zaczyna rzucać się w naszą stronę z zębami i pół biedy, jak jest przywiązany na krótkiej smyczy tak, że nas nie sięgnie. Ale zdarzyło mi się kilka razy, że nie mogłam wyjść z domu, bo właściciel zostawił psu tak długą smycz, że zwierzak przechodził na drugą stronę chodnika i rozciągał tę smycz w poprzek przejścia – opowiada nam Magda, opiekunka dwóch psów z Warszawy.

Czy można zostawiać psa pod sklepem?

Przywiązanie psa w miejscu publicznym bez nadzoru nie jest odpowiedzialnym zachowaniem. Jest to jednak na tyle częsty widok, że zazwyczaj nie budzi niczyjego sprzeciwu. Na takie sytuacje nie reaguje nawet policja czy straż miejska. Uczepiony na krótkiej smyczy pies nie ma jak kogokolwiek pogryźć, więc nie stanowi zagrożenia dla przechodniów. Nie wbiegnie też pod samochód i nie narobi zniszczeń.

W naszym kraju nie zawsze możemy liczyć na reakcję policji nawet w chwili, gdy dochodzi do brutalnego znęcania się nad zwierzętami lub dramatycznych zaniedbań. Zgłaszając psa pozostawionego pod sklepem, trudno spodziewać się, że służby w ogóle potraktują to na poważnie… Szczególnie jeśli przed ich przyjazdem opiekun odepnie psa i wróci z nim do domu.

Na co narażony jest pies pod sklepem?

Wiele osób nawet nie pomyślałoby, by zostawić na kilka minut otwarty bagażnik samochodu bez nadzoru czy siatkę z zakupami na klatce schodowej. Jednak zostawianie psa bez opieki i możliwości ucieczki od zagrożenia jest dla nich już całkowicie normalne…

Widziałam już mnóstwo niebezpiecznych scen z udziałem psów zostawionych pod sklepem. Raz taki pies porządnie się wystraszył czworonoga, który podbiegł do niego luzem. Przywiązany psiak pokazał drugiemu zęby i ten drugi go za to zaatakował. Właściciel psa bez smyczy przegonił tego swojego, ale nawet nie sprawdził, czy drugiemu nic się nie stało. A właścicielka przywiązanego psa niczego nie zauważyła, bo była wtedy w sklepie – opowiada Kasia z Piaseczna.

Przywiązany pod sklepem pies narażony jest jednak nie tylko na atak ze strony innego psa – może zostać także dotkliwie pobity przez pijaka czy skopany przez przechodnia. Powszechnym zjawiskiem są także kradzieże psów, szczególnie rasowych i w typie popularnych ras. Czworonogi te mogą trafić w ręce pseudohodowców i stać się maszynkami do rodzenia szczeniaków lub posłużyć złodziejom do wyłudzenia pieniędzy od zrozpaczonego opiekuna. Większość opiekunów uważa jednak, że takie problemy ich nie dotyczą, a okolica, w której chodzą na zakupy, jest całkowicie bezpieczna. Wszystko do czasu…

Nikt normalny nie podchodzi do psów i nie zaczyna ich kopać. Trzeba się zająć takimi zwyrodnialcami, a nie czepiać się ludzi, którzy psa pod sklepem zostawiają! – komentuje oburzony Marek.

Oczywiście wszystkie formy znęcania się nad psami i ich kradzieże powinny być surowo karane. Jednak trzeba zdawać sobie sprawę, że nie żyjemy w idealnym świecie. Jesteśmy odpowiedzialni za nasze psy i ich bezpieczeństwo, nie powinniśmy więc ryzykować – stwierdza Kasia.

Pies pod sklepem. Czeka czy został porzucony?

Zjawisko zostawiania psów pod sklepem jest tak powszechne, że osoba chcąca porzucić swojego czworonoga nie będzie miała z tym najmniejszego problemu. Wystarczy, że przywiąże zwierzaka tuż obok innych, czekających na opiekunów psów pod sklepem upewniając się wcześniej, że w danym miejscu nie ma monitoringu. Nikt nie zwróci uwagi na porzuconego w ten sposób psa. Mało tego – psiak może spędzić w ten sposób wiele godzin, często nawet w pełnym słońcu lub w zacinającym deszczu, zanim ktokolwiek zorientuje się, że nikt po niego nie wróci…

Pamiętam jedną sytuację, która pokazuje, jak ludzie nie dbają o swoje psy. Był deszczowy, zimny dzień i strasznie wiało. Pod sklepem stał przemoczony, chudziutki pies i trząsł się z zimna. Strasznie szczekał – słyszałam go przez okno chyba przez godzinę i zaczęło mnie niepokoić, że nikt go nie zabiera. Odpięłam go od płotu i weszłam z nim do sklepu, żeby znaleźć opiekuna, ale nikt się do niego nie przyznał. Kasjerka za to bardzo się przejęła, pozwoliła mi usiąść na ławce w środku, przyniosła ręczniki papierowe, żeby trochę tego psa osuszyć. Nikt tego psa nie kojarzył, więc zadzwoniłam na straż miejską. Kiedy na nich czekałam, zagadała mnie starsza pani. Jak opowiedziałam jej o sytuacji, to strasznie się oburzyła. Stwierdziła, że ona też kiedyś zapomniała psa spod sklepu i to nic wielkiego – przypomniała sobie o nim po trzech godzinach, pies po prostu postał sobie trochę pod sklepem i nic się nie stało. Według niej jestem nienormalna, psa powinnam zostawić tak jak stał na tym deszczu i się nie wtrącać w nie swoje sprawy. Na szczęście dość szybko przyjechała straż miejska. Okazało się, że zwierzak ma czipa, więc odprowadzili go do domu. Mam nadzieję, że opiekun tego zziębniętego, przerażonego psa dostał przynajmniej mandat! – opowiada rozzłoszczona Magda.

Czy psy znikną kiedyś spod sklepów?

Czasy się zmieniają. Coraz więcej opiekunów psów zaczyna traktować swoje psy jak pełnoprawnych członków rodziny, którym należy się szacunek i poczucie bezpieczeństwa. W internecie pojawia się także coraz więcej kampanii mających uświadamiać opiekunów, że zostawianie psa pod sklepem to ogromne ryzyko. Niestety takie tłumaczenia nie do wszystkich trafiają…

Próbowałam kiedyś rozmawiać z opiekunami psów, którzy zostawiają czworonogi przywiązane do tego płotu pod moim oknem. Tłumaczyć, że takie siedzenie pod sklepem nie jest dla psów fajne i strasznie je stresuje. Ale kilka razy zostałam wyśmiana, raz nawet zwyzywana, więc dałam sobie spokój. To głównie starsi ludzie, którzy „zawsze tak robili”, a ich pies „to tylko pies” albo „szczeka, bo chce się bawić” – bezsilnie komentuje Magda.

W edukacji społeczeństwa i propagowaniu hasła „pies albo zakupy” nie pomagają niestety właściciele sklepów, którzy montują w okolicy drzwi specjalne miejsca do przywiązywania psów. Tabliczki „tu możesz przywiązać psa” sprawiają, że pozostawianie psów pod sklepem wciąż uważane jest za zupełnie normalne zachowanie. Również wymyślne „parkingi dla psów” ustawiane w okolicy galerii handlowych czy supermarketów zachęcają opiekunów do tego typu zachowań.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

null
Aleksandra Prochocka

Specjalista do spraw żywienia psów, zoopsycholog, wolontariusz w Schronisku na Paluchu. Absolwentka studiów magisterskich na Wydziale Nauk o Zwierzętach, SGGW.

Zobacz powiązane artykuły

18.11.2024

5 niebezpieczeństw, które stwarzają nieodpowiedzialni opiekunowie psów

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Niefrasobliwość niektórych psiarzy potrafi zadziwiać! Jakie błędy popełniają nieodpowiedzialni opiekunowie, narażając tym swojego psa na niebezpieczeństwo?

niebezpieczeństwa dla psa

undefined

10.10.2024

Pies czuje się samotny? 5 sygnałów, że powinieneś poświęcać psu więcej uwagi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Po czym poznać, że pies czuje się samotny i potrzebuje więcej uwagi ze strony opiekuna? Oto 5 najczęstszych sygnałów, które mogą o tym świadczyć!

null

undefined

09.10.2024

Pies w rytmie miasta - jak zarządzać czasem między pracą, a opieką nad pupilem?

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Jeszcze do niedawna całkiem powszechny był pogląd, że pozostawianie psa w samotności na czas naszej pracy jest dla niego męczarnią – a na posiadanie pupila powinny decydować się tylko osoby, w których domu cały czas jest ktoś obecny. Podobne opinie można było usłyszeć o mieszkaniu z psem w bloku. Psy trzymane cały dzień w ogródku, pod okiem starszych członków rodziny czy niepracującej pani domu, miały być o wiele szczęśliwsze i lepiej “wybiegane” niż ich miastowi współplemieńcy. Czasy jednak się zmieniły…

jak zarządzać czasem między pracą a opieką nad psem

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się