03.12.2021
Bezpłatna opieka weterynaryjna – 5 powodów, by ją zapewnić
Dorota Jastrzębowska
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Czy warto mówić, że psom potrzebna jest bezpłatna opieka weterynaryjna, gdy sami mamy czasem problemy z dostępem do lekarzy?
fot. Shutterstock
Bezpłatna opieka weterynaryjna? Dla niektórych pewnie to brzmi jak żart. Ale nie dla tych opiekunów zwierząt, którzy musieli patrzeć, jak ich pupil odchodzi przedwcześnie. Albo jest skazany na życie w cierpieniu czy niepełnosprawności. Dlaczego? Dlatego, że koszty leczenia bardziej skomplikowanych kontuzji czy przewlekłych chorób urastają czasem do równowartości ceny używanego auta. Ceny drobnych usług też są niebotycznie wysokie. Samo wypisanie recepty kosztuje w niektórych lecznicach 20 zł. Powodów, dla których przydałaby się bezpłatna opieka weterynaryjna, jest co najmniej kilka.
1. Życie z psem nie powinno być luksusem, dlatego przydałaby się bezpłatna opieka weterynaryjna
Ostrzega się przyszłych właścicieli zwierzaków – także na naszym portalu – że posiadanie psa wiąże się z wydatkami. Mało kogo stać na np. mastifa tybetańskiego. Nie każdy też może sobie pozwolić na utrzymanie wprawdzie małego, lecz długowłosego przedstawiciela rasy ozdobnej. Wymaga on bowiem specjalnej i kosztownej pielęgnacji sierści. Zazwyczaj jednak im większy zwierzak, tym wyższe koszy jego utrzymania. Drożej wypada karmienie go, ale także profilaktyka weterynaryjna. Stąd popularność psiaków małych ras o krótkiej czy szorstkiej sierści, np. terierów. Na nic się jednak zdadzą wszelkie kalkulacje, gdy pupil zacznie przewlekle chorować czy ulegnie nieprzewidzianemu wypadkowi. Może chociażby zerwać więzadło podczas harców. Wtedy nawet zwykły mały kundelek staje się skarbonką bez dna. Koszt samej operacji to czasem kwota czterocyfrowa. Potem konieczne są jeszcze wizyty kontrolne… A przecież kochamy naszego psiaka i nie chcielibyśmy, żeby do końca życia kuśtykał na trzech łapach.
2. Psy żyją kilkanaście lat – sytuacja finansowa właścicieli może się zmienić
Nawet jeśli ktoś świadomie godzi się na wydatki związane z posiadaniem psa, nie jest w stanie przewidzieć, w jakiej sytuacji znajdzie się za parę lat. Może sam podupaść na zdrowiu, może splajtować jego firma… Można wprawdzie wykupić ubezpieczenie, ale wiadomo – to też kosztuje. Pół biedy, jeśli ktoś od lat chodzi do tej samej lecznicy, wszyscy go tam znają i są skłonni pójść mu na rękę, np. rozłożyć koszty leczenia psa na raty. Ale co się stanie z psem, jeśli takiej możliwości nie ma? Nieraz opiekun musi podjąć dramatyczną decyzję o zaprzestaniu dalszego leczenia zwierzaka, bo go na to nie stać. Ile stąd tragedii ludzkich i zwierzęcych, najlepiej wiedzą sami weterynarze. Zwłaszcza ci szeregowi, którzy nie ustalają cen w lecznicach, w których pracują…
3. Psa chroni Ustawa o ochronie zwierząt, zobowiązująca do dbania o jego dobrostan
Pies nie jest rzeczą. Nie wolno go więc wyrzucić jak zepsuty przedmiot. To teoria, bo w praktyce niestety często właśnie tak się dzieje. Gdy do schroniska trafia york czy maltańczyk, zwykle szybko okazuje się, że psiak ma jakiś problem – behawioralny lub zdrowotny, którego rozwiązanie wiąże się ze sporym wydatkiem. Gdyby można rozwiązać ten problem bezpłatnie lub chociaż z częściowym dofinansowaniem, być może przynajmniej niektóre z tych psów uniknęłyby porzucenia. Łatwo oceniać innych, lecz zdarza się, że ktoś staje przed wyborem: leczyć dziecko czy psa…
4. Bezpłatna opieka weterynaryjna mogłaby zwiększyć liczbę adopcji
W schronisku siedzą różne psy. Są w nim urocze szczeniaczki i zwierzaki, które mimo bezdomności nie straciły zaufania do ludzi. Jednak wielu mieszkańców przytulisk to czworonogi po przejściach, z nadszarpniętą psychiką i zrujnowanym zdrowiem. Wydatki związane z adopcją takiego psa znacznie zmniejszają jego szanse na znalezienie domu. Zwłaszcza że często już na starcie przyszły opiekun musi się zobowiązać do sterylizacji pupila. Częsta jest też praktyka wydawania starych psów starszym osobom. Jak ma emeryt zapewnić takiemu psu opiekę weterynaryjną, gdy jest ona tak droga? Bywa to przeszkodą nie do pokonania. Takie psy po adopcji często widzą weterynarza tylko przy okazji obowiązkowego szczepienia przeciwko wściekliźnie.
5. Psy są nam tak samo potrzebne jak wieki temu
Mogłoby się wydawać, że dawniej psy bardziej pomagały w gospodarstwach, m.in. stróżując czy wypasając bydło i owce. Jednak dziś ich pomoc jest o wiele bardziej wszechstronna i obejmuje coraz to nowe dziedziny. Specjalnie szkolone zwierzaki pracują jako dogoterapeuci, przewodnicy i asystenci osób niepełnosprawnych, pomocnicy w służbach mundurowych. Gdy tylko pojawia się nowy problem, np. pandemia, od razu się sprawdza, czy psy mogą pomóc go rozwiązać. I często okazuje się, że tak! Od czasu do czasu robi się w mediach głośno o którymś z takich zwierzaków. Ale całe rzesze anonimowych czworonogów na co dzień pomagają swoim opiekunom zachować zdrowie fizyczne, równowagę psychiczną i w efekcie dłuższe życie. Jeśli nasze psy będą przedwcześnie odchodzić z powodu zbyt dużych kosztów opieki weterynaryjnej, odbije się to także na naszej kondycji.
To nierealne, by bezpłatna opieka weterynaryjna mogła być zapewniona wszystkim psom. Ale może powinna być dostępna przynajmniej w niektórych sytuacjach losowych lub w wypadku zwierząt adoptowanych ze schronisk?
Miłośniczka psów, szczególnie terierów. Obecnie opiekunka przygarniętej yoreczki Adelki, wolontariuszka opiekująca się kotami wolno żyjącymi w warszawskiej dzielnicy Ochota, była redaktor prowadząca czasopismo „Mój Pies i Kot".
Zobacz powiązane artykuły
18.11.2024
5 niebezpieczeństw, które stwarzają nieodpowiedzialni opiekunowie psów
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Niefrasobliwość niektórych psiarzy potrafi zadziwiać! Jakie błędy popełniają nieodpowiedzialni opiekunowie, narażając tym swojego psa na niebezpieczeństwo?
undefined
10.10.2024
Pies czuje się samotny? 5 sygnałów, że powinieneś poświęcać psu więcej uwagi
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Po czym poznać, że pies czuje się samotny i potrzebuje więcej uwagi ze strony opiekuna? Oto 5 najczęstszych sygnałów, które mogą o tym świadczyć!
undefined
09.10.2024
Pies w rytmie miasta - jak zarządzać czasem między pracą, a opieką nad pupilem?
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Jeszcze do niedawna całkiem powszechny był pogląd, że pozostawianie psa w samotności na czas naszej pracy jest dla niego męczarnią – a na posiadanie pupila powinny decydować się tylko osoby, w których domu cały czas jest ktoś obecny. Podobne opinie można było usłyszeć o mieszkaniu z psem w bloku. Psy trzymane cały dzień w ogródku, pod okiem starszych członków rodziny czy niepracującej pani domu, miały być o wiele szczęśliwsze i lepiej “wybiegane” niż ich miastowi współplemieńcy. Czasy jednak się zmieniły…
undefined