Dlaczego nie warto adoptować szczeniaka?

Dlaczego nie warto adoptować szczeniaka? Takie pytanie może dziwić, zwłaszcza że większość osób rozczula widok słodkiego maleństwa. Tymczasem warto wiedzieć, że w wielu sytuacjach adopcja takiego psiego dziecka może okazać się kiepskim rozwiązaniem. Sprawdźcie, dlaczego tak uważamy.

Mały szczeniak, duża… kałuża

Dlaczego nie warto adoptować szczeniaka? Choć psie dzieci są słodkie – temu zaprzeczyć się nie da – to jednak mają też wady. Nie panują nad swoimi potrzebami fizjologicznymi. Załatwiają się w dowolnej chwili i dowolnym miejscu, zwłaszcza gdy mowa o szczeniakach ze schroniska. Dla właściciela oznacza to sprzątanie i konieczność nauczenia rosnącego psiaka odpowiedniego zachowania. Chodzi tu o trzymanie moczu, dawanie znać, gdy trzeba wyjść na dwór, a także załatwianie na trawniku.

To ostatnie bywa niełatwe. Zwłaszcza że dla szczeniąt bardzo często trawa jest świetna do jedzenia i zabawy, a nie robienia tego, czego oczekuje człowiek. Niektóre szczeniaki szybko opanowują trening czystości, zwłaszcza gdy ktoś stale jest z nimi w domu. W przeciwnym wypadku może on trwać nawet kilka miesięcy. Proponujemy na ten czas zwinąć dywan albo… przygarnąć nieco starszego psa.

Kulfon, co z ciebie wyrośnie?

Adopcja szczeniaka ze schroniska jest dobrym pomysłem przede wszystkim w sytuacji, gdy jest nam obojętne, czy piesek będzie duży, czy mały. Choć czasem zdarza się, że do placówki trafia matka z całym miotem, to nadal nie gwarantuje to, że szczeniak będzie jej rozmiarów. Zwłaszcza gdy ojciec był znacznie większy… albo było ich dwóch i część miotu pochodzi od innego samca.

Oczywiście można szacować rozmiary szczeniaka. Jednakże w przypadku, gdy był on w kiepskim stanie w momencie objęcia opieką, istnieje szansa, że jest znacznie mniejszy, aniżeli wskazuje na to jego wiek. A gdy wróci do zdrowia i formy, nagle zacznie bardzo intensywnie rosnąć. A wtedy nie pomoże nawet fakt, że sąsiad wywróżył mu bycie w przyszłości małym pieskiem, kierując się tym, że ma małe łapki.

Odpowiedzialność za wychowanie

Jeśli nie czujesz się zbyt pewnie w dziedzinie wychowania szczeniaka i nie chcesz angażować się w chodzenie na zajęcia z posłuszeństwa czy psie przedszkole, a co więcej liczysz, że pies wychowa się sam – nie bierz szczeniaka. Choć są egzemplarze, którym do wyjścia na prostą nie potrzeba wiele zaangażowania ze strony człowieka, to jednak zdecydowana większość potrzebuje jasnych zasad i odpowiedniego podejścia. Pamiętaj, że to, co zainwestujesz w rozwój szczeniaka, zwróci się potem, gdy będzie on dorosły.

Jeśli chcesz mieć psa przyjaznego dla innych czworonogów, musisz regularnie socjalizować go ze zrównoważonymi psami. Chcesz, aby twój pies nie bał się nietypowych sytuacji? Zatem musisz go zabierać w różne miejsca. Jeśli wyśniłeś sobie, jaki będzie miał charakter jako dorosły pies… to raczej znajdź sobie dorosłego psa, który ma taki charakter, i po prostu go adoptuj.

Przekleństwa niewinności, czyli słodkie oczka

Dlaczego nie warto adoptować szczeniaka? O wiele łatwiej jest postawić jasne zasady dorosłemu czy po prostu nieco podrośniętemu psu. Głównie dlatego, że postrzegamy go już jako „dojrzalszą” wersję słodkiego szczeniaczka. Wiele psów z problemami, w tym szukających nowych domów już jako dorosłe czworonogi, ze swoimi pierwszymi właścicielami przebywało od skończenia kilku tygodni. Niestety, bardzo często opiekunowie uważają, że szczenię to takie ludzkie dziecko. Trzeba je rozpieszczać, bo wychować się jeszcze zdąży.

Tymczasem szczenięta dojrzewają o wiele szybciej i świetnie zapamiętują, na co się im pozwala. Dlatego, jeśli dotychczas bawiłeś się z psem, drażniąc go i dając do gryzienia dłonie czy przeciągając się kapciami – weź na siebie odpowiedzialność za te zachowania. Szczeniak bierze je za coś normalnego i nie wie sam z siebie, że oto nadszedł czas, aby być „grzecznym”.

W wielu przypadkach rozsądniejsze niż wzięcie szczeniaka będzie adoptowanie nieco starszego psa. Taki pies ma już określone rozmiary, wygląd, ale też charakter i przyzwyczajenia. Łatwiej znajdziesz czworonoga, który pasuje do twojego domu – i odwrotnie.

Autor: Biały Jack