Suknia królowej Camilli skupiła uwagę psiarzy. Czy to początek nowej mody na rasę?

Psy na koronacji Karola III i Camilli

Uroczystości koronacyjne zawsze toczą się konkretnym rytmem. Wynika to ze zwyczajów i konwenansów obowiązujących od wieków na dworze. Nie ma tam raczej miejsca na obecność psów – przynajmniej w tej żywej, szczekliwej formie. Nie oznacza to jednak, że musi ich całkowicie zabraknąć!

Dobrym przykładem na to, jak pokazać w subtelny, elegancki sposób miłość do czworonogów, była suknia królowej Camilli. Piękne, złote hafty przy rąbku sukni ukazywały nie tylko motyw kwiatowy i inicjały pary królewskiej, ale i dwa... psy. I to konkretne psy!

Królewska miłość do JRT

Dwa psy wyhaftowane na sukni Camilli to Beth i Bluebell. Są to dwie suczki w typie rasy jack russell terrier, które para adoptowała z lokalnego schroniska Battersea Dogs & Cats Home. Tego samego, które za życia wspierał Paul O'Grady.

Nie są to jednak pierwsze jacki, które pod swoim dachem miała królewska para. Najbardziej znanym przedstawicielem JRT, który mieszkał z wówczas księciem Karolem, był Tigga. Pies ten żył aż 18 lat i pojawiał się niejednokrotnie na kartkach z okazji urodzin czy świąt. Jeden z jego potomków, Freddy, był prezentem dla Camilli.

Tigga został uśpiony po długiej chorobie i w podeszłym wieku. O tym, jak bardzo Karol III był z nim związany, świadczy fakt wystawienia psu pomnika. Rzeźba pleciona z wikliny stoi w ogrodach Highgrove House.

Cavaliery dla króla Karola III

Koronacja nowej królewskiej pary była świętowana na różne sposoby. Jednym z nich był pochód ponad 100 psów rasy cavalier king charles spaniel! Przeszedł on ulicą King's Road w Chelsea, dzielnicy Londynu, i to mimo niesprzyjającej pogody. 

Dlaczego akurat te psy? To właśnie małe, nakolankowe spaniele zostały nazwane po panującym w XVII wieku królu Karolu II. Przez wiele lat pełniły funkcję psów towarzyszących, zwłaszcza na dworach i wśród arystokracji. Dziś cieszą się raczej złą sławą, przede wszystkim z uwagi na brachycefaliczną czaszkę i liczne choroby, m.in. kardiomiopatię. Niektóre kraje zabroniły ich hodowli.

Czy nadejdzie nowa moda?

Brytyjczycy w większości kochają rodzinę królewską, która staje się niejako wyznacznikiem trendów. Potwierdzeniem tego jest choćby popularność psów rasy welsh corgi pembroke, które uwielbiała królowa Elżbieta II. To one nadal stoją na czele list najczęściej wybieranych czworonogów w brytyjskich domach. 

Jednak już w ostatnich miesiącach Kennel Club, odpowiednik Związku Kynologicznego w Polsce, odnotował znaczący wzrost popularności jack russell terrierów. Zarejestrowano ok. 40% więcej szczeniąt tej rasy, podczas gdy ich liczba w  brytyjskich domach wzrosła o 14%.

Warto pamiętać, że podczas wyboru psa moda nie jest najlepszym wyznacznikiem. JRT to czworonogi bardzo aktywne, w Polsce dość popularne, choć nadal deklasowane przez np. labradory, buldogi francuskie czy owczarki niemieckie. Korzystają na tym pseudohodowle, które oferują często szczenięta tańsze, ale o niestabilnej osobowości czy problemach zdrowotnych. Część takich zwierząt po jakimś czasie ponownie szuka domu. Inne potrzebują zmiany opiekuna, który przestaje sobie radzić z ich temperamentem czy potrzebą ruchu. Zanim kupisz czy adoptujesz psa, dobrze przemyśl, czy dasz sobie radę z jego wychowaniem i utrzymaniem.