08.11.2017
Pobita suczka husky była cała we krwi. Trwają poszukiwania sprawcy
Aleksandra Więcławska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Pobita suczka została znaleziona kilka dni temu. Była w takim stanie, że lekarze nie mieli pewności, czy przeżyje. Teraz trwają poszukiwania sprawcy, a za jego wskazanie wyznaczono nagrodę.
fot. Facebook / Stowarzyszenie Zwierzaki Niczyje
Suczka w typie husky została znaleziona na ul. Kolejowej w Skwierzynie (woj. lubuskie) przez policjantów. Była cała we krwi. Szybko trafiła w ręce wolontariuszy ze stowarzyszenia Zwierzaki Niczyje, którzy troskliwie się nią zajęli. Później pobita suczka została przewieziona do kliniki weterynaryjnej w Gorzowie Wielkopolskim.
Sunia nie ma czipa, jest młoda, ale w tym stanie trudno coś więcej określić, lekarze jej nie męczą oględzinami i zaglądaniem tu i ówdzie, ale ratują życie. Miała rtg głowy, bo to było najważniejsze, miała silny krwotok z głowy aż po zatoki – z nosa, prawdopodobnie jakieś naczynie – ale jest za słaba na podanie znieczulenia i dokładne oględziny, bo nie obudzi się z narkozy. Morfologia wykazała już dużą utratę krwi – tak początkowo opisywali sytuację wolontariusze ze Zwierzaków Niczyich.
Weterynarze nie mieli wątpliwości, że suczkę ktoś pobił. Wskazywały na to obrażenia – duży uraz głowy, obrzęk czoła i zatok, silnie krwawienie. W pierwszych chwilach nie było nawet mowy o zabiegu – lekarze musieli czekać, aż suczka nabierze sił i przeżyje noc.
Nagroda za wskazanie sprawcy
Stowarzyszenie wyznaczyło nagrodę 1000 zł za wskazanie sprawcy pobicia. Ale szybko miłośnicy zwierząt zaczęli przelewać pieniądze, by nagroda ta była większa, a tym samym, by zwiększyć szansę na znalezienie winnego. Teraz ktoś, kto poda policji dane zwyrodnialca, otrzyma w nagrodę 4000 zł.
Podczas gdy lekarze ratowali psiaka, a internauci zrzucali się na nagrodę, policja poszukiwała zarówno właściciela suczki, jak i sprawcy. Stowarzyszenie z kolei szukało psów, które mogłyby oddać krew – suczka straciła jej bardzo dużo i potrzebni byli czworonożni dawcy.
Na apel odpowiedziało dużo właścicieli czworonogów z całej Polski, więc szybko udało się wytypować psy, które pojawiły się w gorzowskiej lecznicy, by pomóc ratować kundelka.
Pobita suczka ma właścicielkę
Gdy pobita suczka nieco nabrała sił, lekarze mogli w końcu przeprowadzić zabieg. Koszty jej leczenia zaczęły szybko rosnąć, dlatego stowarzyszenie zaapelowało o wpłaty na rzecz suni. Wtedy jednak znalazła się właścicielka psa, która, zgodnie z prawem, powinna pokryć wydatki na ratowanie suczki. Tak tłumaczy to osoba ze Stowarzyszenia Zwierzaki Niczyje:
Nie wiem, ile całe leczenie będzie kosztowało, na ten moment trudno określić. Nie wiem, co będzie, gdyż właścicielka chce odzyskać suczkę, więc powinna pokryć te koszty, a nie Państwo. Jeśli zrzeknie się do niej praw, albo sąd przyzna nam prawa do niej, wtedy zapłacimy. W innym razie tę kwotę albo zwrócimy, albo przeznaczymy na zapłatę rachunków za leczenie innych naszych psiaków i kotów.
Trzy dni temu stan suczki znacznie się poprawił, zaczęła się sama przemieszczać i stać o własnych siłach, choć nadal słabo reagowała na bodźce. Za to jedna reakcja pozostała jej bardzo silna – kuliła się, gdy lekarze podnosili rękę, na przykład po to, by zmienić jej opatrunek…
Czekamy na decyzję burmistrza o przekazanie praw do suczki do czasu wyjaśnienia sprawy i orzeczenia przez sąd, czy ma wrócić do właścicielki, czy nie i jaki był jej udział w sprawie. Nie mogę nic więcej powiedzieć dla dobra sprawy – wyjaśniło Stowarzyszenie internautom, którzy pytali, co dalej z sunią.
Nie jest dobrze
Do dziś na leczenie suczki husky wpłynęło już ponad 13 000 zł. Poszukiwania sprawcy i przesłuchania ewentualnych świadków nadal trwają. Policja czeka na jakiekolwiek sygnały od osób, które mogą coś wiedzieć.
Tymczasem pobita suczka jest w dalszym ciągu diagnozowana. Jednak jej stan nie jest najlepszy, przestała reagować na otoczenie. Straciła apetyt i jest bardzo słaba. Jak potoczą się jej dalsze losy? Na razie trudno powiedzieć…
Certyfikowana trenerka psów (kurs ukończony w Centrum Kynologicznym Canid). Ukończyła też liczne kursy i uczestniczyła w kilkunastu seminariach z zakresu zachowania, żywienia i opieki nad psami.
Zobacz powiązane artykuły
16.04.2025
Tragedia w gminie Bolków. Zaniedbany husky nie przeżył – sprawą zajmuje się policja
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To kolejny przypadek, który przypomina, jak ważna jest szybka reakcja i zgłaszanie odpowiednim organom znęcania się nad zwierzętami. W sobotni poranek, 12 kwietnia, jaworska policja otrzymała zgłoszenie dotyczące skrajnie zaniedbanego psa. Zwierzę przebywało na jednej z prywatnych posesji w gminie Bolków.
undefined
10.04.2025
Znalazłem psa. Co robić?
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Gdy spotykasz bezdomnego psa na swojej drodze, w głowie pojawia się wiele pytań: „Co mam zrobić, żeby mu pomóc?”, „Czy powinienem go zabrać do domu?", „Gdzie to zgłosić?". Jak postąpić, żeby nie naruszyć przepisów prawnych, a jednocześnie zapewnić psu natychmiastową pomoc?
undefined
04.04.2025
Jak poprawić sytuację bezdomnych zwierząt? Sposobów jest wiele, potrzebne są tylko chęci
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
4 kwietnia przypada Dzień Bezdomnych Zwierząt. Wspaniale, gdyby w kalendarzu przestał istnieć taki dzień, a wszystkie zwierzaki miały dobre, kochające domy. Statystyki wskazują jednak na coś zupełnie odwrotnego – zjawisko bezdomności nie maleje, a wręcz pojawia się coraz więcej wyzwań. Rozmawiamy o tym z Natalią Karolak, specjalistką w zakresie weterynarii i bezdomności zwierząt, koordynatorką projektu Karmimy Psiaki w Fundacji Sarigato.
undefined