Gawik – pies, który „spadł” ze schodów

Gawik – malutki, czarny psiak w sile wieku – tuż po Sylwestrze trafił z domu prosto za schroniskowe kraty. Nie była to jednak najgorsza rzecz, jaka spotkała go z ręki człowieka. Ten pogodny psiak nie był w stanie sam się poruszać... i to podobno od kilku dni! Osoba oddająca go do schroniska przyznała, że zwierzak został sparaliżowany po tym, jak członek rodziny zrzucił go ze schodów. Zajście to miało miejsce jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia...

Świąteczne piekło sparaliżowanego psa

Podczas gdy rodzina obdarowywała się prezentami i dzieliła opłatkiem, sparaliżowany Gawik nie tylko nie wychodził na spacer. Pies prawdopodobnie leżał bez sił, bezwiednie załatwiając się pod siebie. Trafił wprawdzie do weterynarza, jednak rodzina nie zdecydowała się na jego leczenie. Maluchowi nie pobrano moczu ani nie wykonano prześwietlenia. Podano mu tylko dwa zastrzyki, które nie poprawiły jego stanu.

Nic dziwnego, że rodzina zdecydowała się oddać psa do schroniska. Brudzący w domu i sparaliżowany, stanowił tylko przeszkodę dla domowników – z takim zwierzakiem przecież nawet dziecko się nie pobawi!

Na szczęście Gawik nie spędził w schronisku zbyt dużo czasu. Natychmiast trafił pod opiekę fundacji, która zapewniła mu dom tymczasowy i dokładną diagnostykę. Na zdjęciu RTG widoczne było złamanie miednicy i spojenia łonowego, wypadnięty dysk, a także deformacje stawów biodrowych i spondyloza. Skutkiem takich uszkodzeń był całkowity, nieodwracalny paraliż tylnych łap i brak kontroli nad zwieraczami...

Gawik dostaje wózek... i nowe życie!

Wolontariusze fundacji nie skreślili jednak Gawika. Zapewnili mu rehabilitację, która wzmocniła mięśnie przednich łap, jednak nie przywróciła sprawności. Nauczyli więc Gawika spacerowania w wózku i uprzęży, zabierali na coraz dłuższe spacery, a w domu zakładali mu pieluchy. Szybko okazało się, że ten mały, czarny psiak świetnie sobie radzi, kocha życie i czerpie z niego, ile się da!

Gawik uwielbia ludzi i pieszczoty, głaskanie, drapanie za uszkiem i każdą formę dotyku i bardzo lubi być w centrum uwagi. Nie ma najmniejszych problemów w kontaktach z dziećmi - jest zachwycony, gdy go głaszczą i się z nim bawią. Gawik doskonale dogaduje się z psami i ma wielu psich przyjaciół, z którymi spotyka się na wycieczkach – tak wolontariusze opisali psiaka w jego ogłoszeniu.

Szukanie domu dla niepełnosprawnego psiaka trwało dość długo; jak w przypadku każdego czworonoga wymagającego takiej opieki. Uroczy maluch rozkochał w sobie jednak swoją wolontariuszkę, która zdecydowała się na jego adopcję. To właśnie dzięki niej Gawik funkcjonuje jak każdy pies – chodzi na spacery, wyleguje się na kanapie, bawi się z psami i wyjeżdża na wakacje!