08.07.2017
Zanim kupisz bolończyka
Paulina Król
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Nie ma cię cały dzień w domu, a do tego masz wrażliwe serce? Nie nadajesz się raczej na właściciela bolończyka.
fot. Bożena Kunikowska
Pokój, korytarz, kuchnia, łazienka. I wszędzie on. Mały, biały pies krok w krok podążający za swoim opiekunem to bolończyk, czworonóg do towarzystwa z rodziny biszonów. No właśnie – do towarzystwa.
Tylko że nawet jeśli takiego psa szukasz, to niekoniecznie marzysz o tym, by towarzyszył ci od rana do nocy. Potrzeba bliskości jest w bolończyku tak silna, że jak kot wejdzie na klawiaturę komputera, żeby z tobą popracować. Wszystko zależy od twoich talentów akrobatycznych, bo ten pies to pieszczoch do n-tej potęgi i oczekuje głaskania non stop.
Nieprzypadkowo wielu malarzy uwieczniało bolończyki w objęciach dam, bo psy te mają we krwi okupowanie ludzkich rąk. Jeśli więc bolończyk ma zamieszkać w twoim domu, zawczasu dokonaj selekcji znajomych, bo miło będzie wyłącznie z miłośnikami psów. Tylko oni nie będą robić znaczących min, kiedy twój pupil zajmie wygodną pozycję na ich kolanach i pozostanie na nich do końca wizyty.
Właściciel sportowiec też nie znajdzie w bolończyku partnera, chyba że nie przeszkadza mu piesek na rękach podczas joggingu.
Tęskniący dzieciak
Pracujesz poza domem i do tego jesteś osobą wrażliwą? Zastanów się, czy zniesiesz oglądanie codziennie w oczach twojego bolończyka smutku i pełnego wyrzutu pytania: Cóż to, znowu mnie opuszczasz? Znajomi zainstalowali kamerę, za której pomocą obserwowali, co porabia ich pupil, gdy nie ma ich w domu. Co się okazało? Leżał stale w jednym miejscu, na kanapie czy fotelu, wiernie czekając i rozkoszując się zapachem właściciela.
Podobnie zachowuje się pies tej rasy zostawiony nawet z dobrze znanymi sobie ludźmi. Nie pomogą też komfortowe warunki. Wzrok psa i tak będzie wciąż skierowany na drzwi. I choć jest wiecznym dzieciakiem, nie skusi go nawet zabawa z pobratymcami. Pochodzi smutny i wróci na swoje posłanie. Chyba lepiej więc, by właściciel zaplanował wakacje w miejscu przyjaznym psom, niż miał rozdarte serce.
Kolekcjoner pluszaków
Uśmiechnięty od ucha do ucha piesek każdego zachęci do zabawy. Nie daj się jednak zwieść jego niewielkim gabarytom. W zawodach na wytrzymałość zawsze będziesz na przegranej pozycji, bo bolończyk nigdy nie ma dość. Chwile spokoju można sobie zapewnić tylko, jeśli wcześniej wykupi się cały dostępny towar w sklepie z pluszakami i posłaniami. Bolończyk zajmie się wtedy przenoszeniem zabawki po zabawce z jednego posłania na drugie.
Wydatek na pluszaki opłaci się także, jeśli trafiliśmy na złodziejaszka specjalizującego się w kradzieży skarpetek czy bielizny. Wówczas rozrzucone po całym domu zabawki uchronią garderobę przed zdekompletowaniem. Kolekcja misiów przyda się też w zastępstwie podgłówka. Bolończyk nie lubi bowiem spać na płaskim podłożu, a nie każdy właściciel poświęci dla niego poduszkę swoją lub domowników.
Alarm na czterech łapach
Bolończyk w roli obrońcy? Śmiech na sali – powiesz. Może… Ale mimo niewielkiej postury to pies bardzo czujny. Za jego sprawą zaoszczędzisz na montażu alarmu, ale czy jesteś gotów znosić głośne szczekanie pupila za każdym razem, kiedy ktoś obcy pojawi się w pobliżu domu? Na szczęście, jeśli nie zaniedbałeś nauki posłuszeństwa, wystarczy jedno polecenie i maluch się uspokoi.
Jednak, zanim je wydasz, warto sprawdzić, co się dzieje. Pewna bolonka ujadała tak długo, że zaniepokojeni domownicy w końcu postanowili zobaczyć, o co chodzi. Okazało się, że przecznicę dalej złodzieje wynosili łupy z jednego z domów. Udało się ich przepłoszyć i w ten sposób mały biały piesek uratował sąsiadów przed utratą całego dobytku. W dowód wdzięczności dostał od nich kilogram kiełbasy.
Nieposłuszny nieszkolony
Dość powszechna opinia, że bolończyki są nieposłuszne, jest nieprawdziwa, ale tylko wtedy, kiedy właściciel psa tej rasy nie zawierzył mitowi, według którego małego pieska nie trzeba wychowywać. Takie przekonanie prowadzi na manowce. Słyszę czasem, że dorosły bolończyk załatwia się w domu. Cóż, trafił na leniwego właściciela, który zlekceważył naukę czystości w okresie szczenięctwa, i podopieczny utrwalił sobie, że to nic złego.
A przecież pies tej rasy uczy się błyskawicznie. Wystarczy poświęcić dwutygodniowy urlop na jego wychowanie, by w przyszłości nie wchodził nam na głowę. Oczywiście, jak w wypadku każdego czworonoga, wyuczone zachowania trzeba stale utrwalać, ale to nie problem, gdy wejdzie nam to w krew.
Kosztowna maskotka
Elegancki biały piesek wymaga stałej troski o stan jego sierści. Co prawda z codziennym czesaniem, które trwa pięć minut, poradzi sobie największy pracoholik, ale dochodzą do tego jeszcze cotygodniowe kąpiele i regularne wizyty u fryzjera. Bolończykowi nie trzeba układać sierści, jak w wypadku bichon frise czy maltańczyka, ale jego włos powinien być w miarę równy, dlatego trzeba go przycinać. Utrapieniem mogą być wycieki z oczu, które zabarwiają szatę na kolor brunatny. Bez dobrego, czytaj: drogiego, środka do codziennego przemywania oczu się nie obejdzie.
Zatem bolończyk to pies nietani. Najpierw wydatek rzędu 2-3 tys. zł na szczeniaka, a potem szampony, odżywki – zawsze z najwyższej półki. I jeszcze… dobry aparat fotograficzny. Psy tej rasy aż się proszą, żeby im nieustannie robić zdjęcia.
Producent smrodku
Lekarze weterynarii rzadko widują w swych gabinetach bolończyki, bo są to psy wyjątkowo zdrowe. Przyda się wszakże czujne oko opiekuna, kiedy zwierzak szaleje na kanapie, bo skok z tej zawrotnej dla niego wysokości może doprowadzić choćby do zerwania więzadła.
U większości małych ras, więc także u bolończyków, w wieku trzech, czterech lat pojawia się nieprzyjemny zapach z jamy ustnej. Winowajcą jest kamień nazębny, o którego usuwanie powinien zadbać właściciel. A najlepiej od początku podawać psu gryzaki zapobiegające tworzeniu się kamienia.
Wielbiciel cudzych samochodów
Na widok samochodu bolończyk jest gotowy porzucić zarówno zabawę, jak i dobre jedzenie (a trzeba wiedzieć, że jest nie lada łakomczuchem). Otwarte drzwi auta oznaczają wspaniałą przygodę. Ale bolończyk spuszczony ze smyczy na parkingu przed supermarketem nie traci czasu na szukanie własnego auta.
Otwarte drzwi jakiegokolwiek samochodu są dla niego zachętą, żeby wskoczyć i usadowić się wygodnie. Trzeba więc mieć oczy dookoła głowy, by nie stracić pupila.
Złodziej męskich serc
Podobno taki mały biały piesek idealnie nadaje się dla pań. Czy znaczy to jednak, że panowie nie są podatni na urok przedstawicieli tej rasy? Pewien tato, który kupował bolończyka dla córki, wykazywał całkowity brak zainteresowania wyborem szczeniaka. Było mu wszystko jedno, bo, jak tłumaczył, pies będzie należał do córki, a nie do niego.
Nie minęło dużo czasu, a na zdjęciach z wakacji bolonka występowała we wszystkich możliwych pozach, w tym usadowiona na klatce piersiowej ojca właścicielki. Okazało się, że tatuś rywalizuje z córką o względy pupilki, bo tak jest w niej zakochany.
O rasie opowiedział Marek Kunikowski
Była redaktor naczelna portali PSY.PL i KOTY.PL. Szczęśliwa opiekunka dwóch wyżłów włoskich – Antosi i Pinokia – oraz papugi Karola.
Zobacz powiązane artykuły
21.11.2024
Psi węch. Poznaj potęgę psiego nosa
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
O tym, że psi węch jest nieporównywalnie lepszy od naszego, wiedzą wszyscy. Warto jednak zdawać sobie sprawę także z tego, że niektóre rasy psów czują więcej niż inne.
undefined
19.04.2024
10 ras psów, które nie gubią sierści
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Nie przepadasz za psią sierścią w kawie? W takim razie musisz zadbać o to, aby twój pupil należał do jednej z ras, które nie gubią sierści. Sprawdźmy, o jakich czworonogach mowa.
undefined
18.04.2024
Psy podobne do niedźwiedzi. Poznaj 10 ras psów, które wyglądają jak misie
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Psy podobne do niedźwiedzi? To możliwe, choć te gatunki w ogóle nie są spokrewnione! Istnieją jednak takie rasy, które są podobne do niedźwiedzi – zarówno tych dużych i groźnych, jak i mniejszych i raczej słodkich z wyglądu. Poznaj je!
undefined