18.12.2018
Żółta wstążka nie jest ozdobą! Czy wiesz, co oznacza, przyczepiona do obroży?
Anka & Tajga
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Czy wiesz, że żółta wstążka lub kokardka przypięta do smyczy, obroży lub szelek psa nie jest ozdobą? Żółty element u psa jest ważną informacją, znakiem stosowanym na całym świecie. Czy wiesz, co oznacza i dlaczego opiekunowie oznaczają tak swoje psy?
Warto uświadamiać ludzi, że pies z żółtym elementem to pies szczególny, który potrzebuje spokoju i przestrzeni. A kokardka lub apaszka nie jest fanaberią modową jego opiekuna!
Żółta wstążka lub kokardka nie jest ozdobą!
Czy spotkałeś kiedyś na spacerze psa z żółtą wstążką, muszką, kokardką albo apaszką? Wiesz, co oznacza taki żółty element przyczepiony do smyczy, obroży lub do szelek? Żółta wstążka to jasny i czytelny znak dla wszystkich, że ten pies potrzebuje nieco większej przestrzeni niż inne. Być może pies wygląda słodko i miło, ale pamiętaj, że nie wolno do takiego psa podchodzić, wyciągać ręki ani pozwalać swojemu psu do niego podbiegać! Opiekun oznacza swojego psa żółtym elementem nie bez powodu, chce zapewnić jemu i sobie komfort na spacerze.
Powody, dla których psy noszą lub powinny nosić żółtą wstążkę…
- szkolenie/trening
- praca
- lękliwość
- traumatyczna przeszłość
- reaktywność
- agresja wobec ludzi i/lub zwierząt
- kwarantanna
- choroba
- niedawno przebyty zabieg/operacja
- rekonwalescencja
- starość
- cieczka
- potrzeba przestrzeni wokół siebie
- niechęć do bycia głaskanym przez obcych
- niechęć do przypadkowych kontaktów z obcymi psami
- niedawna adopcja, nowa sytuacja i miejsce
Więcej o projekcie Yellow Dog Project przeczytacie tu. Nie lekceważcie żółtego oznaczenia, nie udawajcie, że go nie widzicie. Te psy naprawdę potrzebują przestrzeni i spokoju podczas spacerów!
Czy żółta wstążka działa?
Symbol żółtej wstążki jest stosowany na świecie od lat. W Polsce też mówi się o niej i pisze od dawna. Niestety bez większego echa, ciągle brak jest edukacji w przedszkolach i szkołach. Przydałby się spot reklamowy albo pogadanka na ten temat w telewizji śniadaniowej. Ludzie nadal nie mogą zrozumieć, że psy są różne i nie każdy będzie lubił głaskanie i przytulanie przez obcych lub przez dzieci. Zabawy z obcymi psami też nie są ulubioną formą spędzania wolnego czasu dla sporej części psów.
W naszym przypadku genialnie sprawdzają się akcesoria z napisami „nie dotykaj”. W Warszawie osoby przez nas napotkane szanują to i rozumieją ten przekaz. Niestety do opiekunów psów puszczających je samopas, żeby się wybiegały, nadal niewiele dociera… Jestem jednak dobrej myśli – im więcej psów będzie oznaczonych żółtym elementem i im więcej będzie się o tym mówiło i pisało, tym sytuacja powinna wyglądać lepiej.
„Żółte psy” nie są niebezpieczne!
Psy, które potrzebują przestrzeni, zwykło się nazywać „żółtymi psami” od żółtego elementu, którym są oznaczone. Te psy nie są niebezpieczne i nikomu nie zagrażają, są takie, jak każdy inny pies. Potrzebują tylko więcej przestrzeni i spokoju podczas spacerów.
Moja Tajga nosi żółte akcesoria, bo nie lubi bliskich kontaktów z obcymi psami oraz nie lubi być gwałtownie głaskana przez obcych ludzi. Jeśli ktoś zlekceważy żółtą wstążkę i moje prośby o niegłaskanie i odwołanie swojego psa, to zostanie obszczekany, a jego pies – ustawiony do pionu. Nigdy jednak nikogo nie ugryzła, sama nie zaczepia, nie podbiega do ludzi ani do psów i jest bardzo posłuszna. Doskonale odnajduje się w przestrzeni miejskiej, na zawodach czy targach, wzorowo jeździ komunikacją miejską. Często zdarza się, że jeśli ktoś zapyta mnie wcześniej, czy może pogłaskać psa, a osoba ta jest opanowana i serdeczna, poza tym widzę, że Tajga ewidentnie ma ochotę na bliższy kontakt, to wtedy pozwalam na głaskanie.
Alternatywa dla żółtej wstążki
A co, jeśli żółta wstążka nie działa i ludzie jeszcze bardziej interesują się twoim psem? My oprócz żółtej wstążki – a raczej kokardki – stosujemy także obrożę, smycz i bandankę z napisem „nie dotykaj”. I to świetnie działa! Sama żółta wstążka niestety była dla ludzi mało czytelna. Nikt od prawie 2 miesięcy nie próbował nawet głaskać Tajgi na ulicy czy w komunikacji miejskiej, nie nachylał się nad nią, nie łapał za akcesoria, żeby lepiej rozczytać napis. Ale niestety często ludzie skarżą się, że oznaczenie psa na żółto lub dodanie akcesoriów z napisem przyciąga ludzi i skupia ich uwagę na psie. Co wtedy?
Amber Batson – lekarz weterynarii i behawiorystka – proponuje, żeby to ludzie, opiekunowie psów potrzebujących przestrzeni, się znakowali. Mogą to być np. żółte kamizelki z napisem „nie podchodź do mojego psa”. To będzie bardziej widoczne z daleka dla innych i zrozumiałe, a przy tym skutecznie odciągnie uwagę od samego psa. Można też pomyśleć o czapkach czy koszulkach na okres letni.
Jak się zachować, kiedy widzimy psa z żółtą wstążką?
Przede wszystkim nie rób sensacji – pies jak pies. Nie podbiegaj, nie klep po głowie i nie głaszcz bez zgody opiekuna! Najlepiej też nie wołać i nie cmokać. Nie podchodź także ze swoim psem, a już na pewno nie spuszczaj swojego psa ze smyczy, żeby przywitał się i pobawił z psem, który jest oznaczony żółtą wstążką lub innym elementem! Nawet jeśli widzisz „żółtego psa” luzem albo podczas radosnej zabawy z opiekunem. Możesz na spokojnie, z bezpiecznej odległości zapytać, czy ty lub twój pies możecie podejść i się przywitać. Jeśli opiekun psa oznaczonego żółtą wstążką się zgodzi, to słuchaj jego wskazówek, bo to on najlepiej zna swojego psa i wie, jak zareaguje i czego potrzebuje jego pupil. Nie nalegaj, nie naciskaj, nie udzielaj złotych rad. Jeśli pies zaszczeka czy warknie, to nie wpadaj w panikę, bo najczęściej jest to element komunikacji, a nie początek ataku.
Na koniec chciałabym bardzo wszystkich prosić o uszanowanie psa z żółtą wstążką i jego opiekuna. Nie oceniajcie, nie naciskajcie na bliskie kontakty. Dajcie im przejść w spokoju. Pies nie jest maskotką, ma prawo mieć gorszy dzień, może kogoś nie lubić albo nie mieć ochoty na powitanie i zabawę. Proszę też o udostępnianie, tłumaczenie i rozpowszechnianie wiedzy o tym, czym jest żółta wstążka i dlaczego psy ją noszą. Edukujcie dzieci i młodzież.
Cześć! Ta blondynka po lewej to Anka, czyli ja. Szalona weganka, z wykształcenia socjolożka a z wyboru psia matka i blogerka. Ta mała wilczasta po prawej to Tajga, czyli mój ukochany pies.
Zobacz powiązane artykuły
18.06.2024
Mały pies to też pies! Czy pamiętasz o jego potrzebach?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Psu, do prawidłowego funkcjonowania, trzeba zaspokoić szereg potrzeb. Mały pies nadal pozostaje psem i nie jest zabawką, pamiętaj o tym!
undefined
14.04.2024
Masz psa? Od tych 5 typów osób musisz się odciąć!
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Ludzie mogą bardzo negatywnie wpłynąć na samopoczucie i zachowanie twojego psa. Poznaj 5 typów osób, których lepiej unikać dla swojego dobra. I dobra psa!
undefined
07.04.2024
Czy celowe rozmnażanie psów jest etyczne?
Ten tekst przeczytasz w 8 minut
Celowe rozmnażanie psów w hodowlach budzi wiele kontrowersji. Czy w świecie, który wypełniony jest bezdomniakami, mamy prawo rozmnażać celowo psy konkretnych ras? Sprawdźmy!
undefined