24.06.2017

Dogfrisbee – niebezpieczna moda

author-avatar.svg

Anka & Tajga

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Wśród psiarzy od dawna panuje trend na „robienie czegoś” z psem. Niezwykle popularne i ostatnio bardzo modne stało się dogfrisbee.

Z jednej strony to dobrze, bo zarówno człowiek, jak i pies są aktywni fizycznie, ale gdzie leży granica zdrowego rozsądku? Czy coraz to nowe aktywności wymyślane przez opiekuna są psu potrzebne do szczęścia?

Obie z Tajgą jesteśmy wielkimi pasjonatkami frisbee, startujemy w amatorskich zawodach, ale jest to dla nas wyłącznie dobra zabawa. Uważam, że moda na dogfrisbee zaszła nieco za daleko, a muszę zaznaczyć, że jest to dość niebezpieczna forma aktywności dla naszego psa.

W naszym przypadku to pies zadecydował, że frisbee stanie się przygodą naszego wspólnego życia. Nawet przez ułamek sekundy nie przeszło mi przez myśl, że z kundlem będę robiła takie rzeczy.

Czym tak właściwie jest dogfrisbee?

Dogfrisbee jest, kolokwialnie mówiąc, psim sportem, polegającym na rzucaniu dyskiem przez człowieka i chwytaniu go przez psa. W tym sporcie człowiek i jego umiejętności rzucania dyskiem odgrywają dużą rolę!

Bardzo ważne jest też nastawienia psa na współpracę z handlerem oraz motywacja do chwytania i aportowania dysku. Człowiek i pies muszą doskonale się porozumiewać, aby treningi frisbee miały sens. Liczy się tu precyzja, opanowanie, technika, zwinność, szybkość oraz doskonała kondycja psa.

Wyróżniamy takie dyscypliny jak:

  • Longdistance – polega na wykonaniu jak najdłuższego rzutu.
  • Freestyle – tutaj człowiek pokazuje różne techniki rzutów, a pies różne chwyty, i wszystko to jest zebrane w zgrabny układ z muzyką.
  • Time Trial – polega na wykonaniu dwóch 20-metrowych rzutów, złapanych przez psa, w jak najkrótszym czasie. Limit czasu konkurencji to 60 sekund. Zawodnik ma dwie próby.
  • Dog Dartbee – polega na rzucaniu dyskiem do namalowanej na trawie tarczy tak, aby pies złapał dysk w odpowiedniej strefie punktowej, przypomina nieco popularne „rzutki”.
  • Time Warp
  • Super-Pro Toss & Fetch
  • ThrowNGo
  • Frizgility
  • Far Out

Zainteresowanych po więcej informacji odsyłam na stronę Latających Psów.

Moda na dogfrisbee

Jeszcze 3-4 lata temu mało kto z właścicieli psów interesował się frisbee. Była to dziedzina zdominowana głównie przez psy rasowe, które przez pewien czas większość ludzi uważała za jedyne mogące trenować frisbee. Mowa tu głównie o owczarkach: border collie, aussie, kelpie, cattle dog.

Wraz z modą na dogfrisbee nastała też moda na posiadanie wyżej wymienionych ras psów, które nie są psami łatwymi i potrzebują doświadczonego przewodnika. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że posiadanie bordera stało się marzeniem wielu nastolatków, a co za tym idzie psy u niektórych z nich stały się przedmiotem do osiągnięcia sukcesu w dziedzinie frisbee. Młodzi ludzie za wszelką cenę pragną być zauważeni, nie mówię, że jest to zjawisko nagminne, ale jednak tak się dzieje w pewnych sytuacjach.

Dogfrisbee stało się niezwykle popularne i modne przez swoją widowiskowość. Nie bez znaczenia jest tutaj także fakt, że o ile każdy człowiek może się nauczyć poprawnego rzucania dysków, to z psami nie jest już tak łatwo i nie każdy pies będzie frisbeedogiem. Duża część osób, trenując z psem frisbee, chce się popisać przed innymi, niestety nie zawsze dobro psa jest na pierwszym miejscu.

Dlaczego dogfrisbee jest niebezpieczne?

Wiele osób kładzie nacisk na wyskoki psa z oderwaniem wszystkich łap od ziemi do niemal każdego rzutu. W social mediach panuje niejako wyścig, kto wrzuci fajniejsze zdjęcie psa podczas treningu. Najpierw należy psa nauczyć techniki skoku oraz prawidłowego lądowania!

Przeraża mnie, kiedy widzę, że część dzieci niejako na siłę ćwiczy frisbee z otyłymi psami w typie labradora lub kundelka na króciutkich nóżkach. I niech mi ktoś powie, że nie wynika to z mody i chęci podążania za nią, bo przecież nie każdy rodzic kupi dziecku bordera…

Czy ktoś przebadał te psy? Czy mają one wypracowaną kondycję oraz są świadome swojego ciała? Dogfrisbee jest sportem wymagającym i może nieść ze sobą wysokie ryzyko kontuzji oraz urazów jeśli nie przygotujemy psa odpowiednio do takiej aktywności. Niestety pies nie powie nam, że go boli, a jeśli powie, może być już nieco za późno. W celu uniknięcia błędów zagrażających psu radzę udać się na seminarium.

Nigdy nie rzucaj psu dysku na chodniku lub asfaltowej alejce!!! Pamiętaj, aby sprawdzić dokładnie trawnik, na którym będziecie trenować. Nie może być na nim dołków, kamieni ani pagórków. Uważaj też na ewentualne szkła! Lepiej nie trenować na mokrej trawie lub w błocie, bo pies łatwo może się poślizgnąć i ulec kontuzji! Zima nie jest sprzyjającą porą na dogfrisbee.

Jak zacząć przygodę z dogfrisbee?

Po pierwsze i najważniejszeprzebadaj psa zanim kupisz zestaw dysków! Konieczne jest RTG stawów biodrowych, łokci, nadgarstków oraz dobrze jest prześwietlić również kręgosłup, aby mieć absolutną pewność, że pies nie ma przeciwwskazań do frisbee.

Ja nie wyobrażam sobie długofalowego obciążania psa jakąkolwiek aktywnością fizyczną bez zrobienia EKG oraz echa serca.  Dogfrisbee ze wszystkimi jego elementami i skokami jest sportem przeznaczonym dla psów, które skończyły rok a najlepiej 1,5 roku, a ich układ kostny jest już stabilny i organizm przestał rosnąć.

Szczeniaka możemy jedynie nakręcać na dyski, szarpać się nimi, uczyć wymiany i oswajać go z „czymś twardym” w pyszczku. Co do bliskich i niskich rzutów oraz rollerów zdania są podzielone. Nie jestem specjalistą, najlepiej dopytajcie o szczegóły trenera i/lub skonsultujcie wszelkie wątpliwości z weterynarzem.

Tajga swoją przygodę z dyskami zaczęła po skończeniu 1,5 roku. Nie wiadomo też jaką ma mieszankę genów, więc raczej nie była obciążona dysplazją oraz innymi wadami genetycznymi, które uniemożliwiają jej pewne aktywności.

Jeśli badania wykluczą dysplazję, zwyrodnienia i inne problemy ze stawami, a serce psa bije jak dzwon, to jeszcze nie wszystko. Nadwaga dyskwalifikuje psa z frisbee, bo każdy dodatkowy kilogram bardzo obciąża stawy i pies łatwo może nabawić się problemów z nimi związanych oraz kontuzji.

Psy duże, masywne oraz małe (w typie jamnika), ze względu na swoją budowę, także nie powinny zbyt często trenować frisbee, bo może to im przynieść więcej szkód niż pożytku. A chyba dla wszystkich z nas dobro psa jest na pierwszym miejscu. Teraz już można zacząć kompletować dyski! Ale zanim wyjdziesz porzucać psu, sam naucz się jako tako rzucać.

Najważniejsze, to nie zmuszać do niczego psa. Pamiętajcie, że frisbee nie polega tylko i wyłącznie na widowiskowych skokach psa kilka metrów wzwyż i saltach w powietrzu. Trenując z głową i badając psa, możecie wspólnie cieszyć się z zabawy w dogfrisbee przez długi czas.

Debiut Tajgi na Dog Games Spring 2016 – Time Trial

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Anka & Tajga

Cześć! Ta blondynka po lewej to Anka, czyli ja. Szalona weganka, z wykształcenia socjolożka a z wyboru psia matka i blogerka. Ta mała wilczasta po prawej to Tajga, czyli mój ukochany pies.

Zobacz powiązane artykuły

18.06.2024

Mały pies to też pies! Czy pamiętasz o jego potrzebach?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Psu, do prawidłowego funkcjonowania, trzeba zaspokoić szereg potrzeb. Mały pies nadal pozostaje psem i nie jest zabawką, pamiętaj o tym!

mały pies potrzeby gatunkowe

undefined

14.04.2024

Masz psa? Od tych 5 typów osób musisz się odciąć!

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Ludzie mogą bardzo negatywnie wpłynąć na samopoczucie i zachowanie twojego psa. Poznaj 5 typów osób, których lepiej unikać dla swojego dobra. I dobra psa!

5 typów osób od których musisz się odciąć

undefined

07.04.2024

Czy celowe rozmnażanie psów jest etyczne?

Ten tekst przeczytasz w 8 minut

Celowe rozmnażanie psów w hodowlach budzi wiele kontrowersji. Czy w świecie, który wypełniony jest bezdomniakami, mamy prawo rozmnażać celowo psy konkretnych ras? Sprawdźmy!

czy celowe rozmnażanie psów jest etyczne

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się