25.04.2024

Zawiesił, zasztyletował i pozbył się psa! Tofik konał w męczarniach

Anna Marciniak

Anna Marciniak

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Brakuje słów, aby opisać to, co wydarzyło się we wsi Granowo w woj. zachodniopomorskim. Bestia - inaczej nie można nazwać człowieka, który brutalnie zamordował małego pieska, gdy ten przez przypadek znalazł się na obcej posesji. 

Tofik - pies okrutnie zamordowany

fot. Materiały prasowe

Feralnego dnia, czyli 30 marca 2024 roku w godzinach porannych Tofik – pies pani Pauliny wymknął się z posesji wraz z drugim czworonogiem Dżejsonem. Wspólnie udali się do pobliskiej wsi – Granowo. Tam psy wbiegły na posesję Dariusza M. Były to ostatnie chwile Tofika. Dżejsonowi udało się uciec, a Tofik został złapany i zamordowany ze szczególnym okrucieństwem. 

Od dawna mordował zwierzęta

Jak wynika z informacji sąsiadów, Dariusz M. okrucieństwa wobec zwierząt miał rzekomo dopuszczać się już od dawna. Według ich relacji sąsiedzi mieli „otrzymywać” szczątki królików, które mężczyzna zabijał, a następnie rozrzucał na cudzej posesji. Podczas dokonywania sadystycznych morderstw głownie królików miał zasłaniać się plandeką. Podobnie było w przypadku Tofika.

Tofik został przewieszony na lince, rozciągnięty i następnie zasztyletowany. Jak dowiadujemy się z Fundacji Psa Karmela, która nagłośniła sprawę, „poharatane zwierzę jeszcze żyło”. Co zrobił oprawca? Wsadził półżywego psa do rury, w której, jak się później okazało, znajdowały się szczątki innych zwierząt. Jego ciało było zmasakrowane, choć to i tak zbyt łagodne określenie. Opiekunce psa odradzono nawet oglądanie jego zwłok. Do sieci trafiło nagranie, na którym słychać przeraźliwy skowyt Tofika w ostatnich chwilach.

Uwaga! Poniżej znajduje się drastyczne nagranie!

 

Mężczyzna został zatrzymany i... wypuszczony na wolność

Sąsiedzi wezwali patrol policji. Niedługo później zjawił się także wydział kryminalny. Na posesji Dariusza M. znaleziono zwłoki innych zwierząt. Straż pożarna wyciągnęła rurę, w której znaleziono Tofika. Jak dowiadujemy się z relacji, jego ciało miało być tak zmasakrowane, że osoby biorące udział w czynnościach miały problem z identyfikacją, nie wiedząc czy to pies, czy królik. 

Dariusz M. został wyprowadzony w kajdankach przez policję i - co najbardziej szokuje - tego samego dnia wypuszczony. Prokuratura Rejonowa w Choszcznie postawiła mu zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. 

 

 

Liczne zatargi z sąsiadami i nakaz „usunięcia” psa

Dariusz M. jest dobrze znany mieszkańcom Gronowa. Sąsiedzi zgłaszają nękanie od 8 lat. Gdy tylko wprowadził się na wieś, zaczęły przeszkadzać mu naturalne rzeczy takie jak np. głośna praca kosiarki, latające pszczoły, dym rozpalającego się grilla czy głośne szczekanie psa. 

Problem wymieniony jako ostatni rozstrzygany był nawet w sądzie. O skandalicznym wyroku rozpisywały się ogólnopolskie media w 2017 roku. Dariusz M., który był przekonany, że pies był celowo denerwowany, aby utrudnić mu życie, zdecydował się pozwać opiekuna czworonoga.

Sąd przychylnie rozpatrzył wniosek i nakazał, aby opiekunowie psa zapłacili 2 tysiące złotych poszkodowanemu oraz... pozbyli się psa, co miało wiązać się z zapewnieniem mu innego domu. 9-letni owczarek niemiecki o imieniu Parker miał w ciągu kilku dni opuścić kochającą rodzinę. Opiekunowie byli załamani. Załamani i przede wszystkim wystraszeni są również mieszkańcy Granowa. Sąsiedzi przytaczają przykłady rzucania przez Dariusza M. w nich kamieniami, wybijania szyb w samochodach, strzelania z broni czy nawet grożenia gwałtem. Mimo prób uzyskania pomocy sytuacja nie poprawiała się. Teraz, po sprawie z Tofikiem, sąsiedzi są jeszcze bardziej przerażeni. Obecnie boją się wyjść z domów, obawiając się zemsty ze strony Dariusza M.. 

Źródło: Materiały prasowe – Fundacja Psa Karmel

 

Pierwsza publikacja: 25.04.2024

Podziel się tym artykułem:

Anna Marciniak
Anna Marciniak

Absolwentka dziennikarstwa, od zawsze kochająca pisać. Prywatnie wielka miłośniczka zwierząt. Kocha naturę, a w szczególności ceni sobie zapach lasu, do którego często zagląda w towarzystwie swojego 3-letniego mieszańca.

Zobacz powiązane artykuły

27.03.2025

Animbulans – młodzież o wielkich sercach w walce o lepszy los dla zwierząt

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Już 29 marca Kraków stanie się areną wyjątkowej inicjatywy. Na ulicach miasta pojawią się wolontariusze z projektu Animbulans, organizujący zbiórkę funduszy na rzecz podopiecznych Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt KTOZ. Akcja potrwa od godziny 11:00 do 17:00 i będzie prowadzona w formie tradycyjnej oraz online.

animbulans

undefined

17.03.2025

Jak się przygotować do adopcji psa ze schroniska? Na te rzeczy musisz zwrócić uwagę

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Nowy członek rodziny nie zawsze reprezentuje gatunek homo sapiens. Zdarza się, że podejmujemy decyzję o powiększeniu grona domowników o reprezentanta gatunku canis lupus familiaris. Fundacja Viva! namawia wszystkich, którzy chcą mieć psa, aby go nie kupować, ale zdecydować się na adopcję zwierzęcia ze schroniska.

Mity o adopcji psa ze schroniska

undefined

04.02.2025

Makabryczne odkrycie w Warszawie – martwy pies w koszu na śmieci. Trwa dochodzenie

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Na warszawskiej Woli dokonano wstrząsającego odkrycia – w śmietniku na placu zabaw znaleziono martwego psa. Zwierzę miało obrażenia na pyszczku, a okoliczności jego śmierci są niejasne. Sprawą zajmuje się policja i OTOZ Animals, a opiekun suczki przedstawił swoją wersję wydarzeń.

Martwy pies w śmietniku

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się