01.11.2018
Jak uczcić pamięć zmarłego psa? Ta nastolatka wybrała kontrowersyjny sposób
Magdalena Ciszewska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Osiemnastoletnia Brytyjka Bethany Cruickshank pożegnała niedawno swą ukochaną suczkę Mikę, rasy siberian husky. Bardzo pragnęła mieć coś na pamiątkę po ukochanym psie. Miała różne pomysły, ale ostatecznie wybrała tatuaż. I to jaki!
fot. dailymail.co.uk/Caters News Agency
Od dziewięciu lat były nierozłączne. Bethany Cruickshank z Andover w hrabstwie Hampshire w Wielkiej Brytanii i jej suczka Mika, rasy siberian husky. Gdy w czerwcu ubiegłego roku w wieku 11 lat Mika odeszła za Tęczowy Most, Bethany pogrążyła się w wielkim smutku. Pomyślała też, że chciałaby mieć coś po niej na pamiątkę.
Przygarnięta ze schroniska
Mika żyła w rodzinie Bethany od 2009 roku, czyli od momentu, gdy została adoptowana ze schroniska. Nim do niego trafiła, ktoś ją maltretował, dlatego na początku pobytu w domu Bethany zachowywała się jak dzikie stworzenie.
Mnóstwo miłości i szkolenie sprawiły jednak, że Mika stała się idealnym psem. Kochałam ją tak mocno i byłam niewyobrażalnie smutna, gdy odeszła. Wiedziałam, że chcę uczcić jej pamięć w sposób szczególny – opowiadała reporterom dailymail.co.uk 18-letnia Bethany Cruickshank.
Na pamiątkę tatuaż z… prochami
Najpierw Bethany chciała z prochów suczki zrobić biżuterię, ale okazało się to bardzo kosztowne. Gdy Mika odchodziła za Tęczowy Most, lekarz weterynarii zrobił odcisk jej łapy i przekazał rodzinie. Bethany postanowiła wytatuować sobie łapę swojej podopiecznej, ale to nie wszystko. Osiemnastolatka dodała część prochów Miki do tuszu do tatuażu.
Rodzina i przyjaciele byli trochę zszokowani, ale bardzo mnie wspierali – mówi Bethany.
Niestety w mediach społecznościowych rozlała się fala hejtu. Internauci pisali m.in., że to, co Bethany chce zrobić na pamiątkę po swoim psie, jest obrzydliwe i niemoralne. Część sugerowała, że to niehigieniczne i niebezpieczne.
Ale prochy są przecież wypalone na wiór i nie ma w nich żadnych zarazków. Ludzie powinni sprawdzić informacje, a nie zabierać się od razu do osądzania – mówi Bethany.
Tatuaż Bethany nazywa się w branży „tatuażem na pamiątkę”. Do tuszu dodaje się wtedy niewielką ilość prochów i taka mieszanina jest wstrzykiwana pod skórę.
Kiedy Mika mieszkała ze mną, nie odstępowała mnie na krok. Chciałam, by tak było i po jej odejściu. Teraz będzie ze mną do końca życia – mówi Bethany.
Bethany nie przejmuje się już hejterskimi komentarzami. Uważa, że nic nikomu do tego, co zrobiła. To jej ciało i jej wybór.
Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.
Zobacz powiązane artykuły
23.04.2025
Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.
undefined
17.04.2025
Policyjne psy w akcji – Tolo i Karzeł odnaleźli zaginionych!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Nie tylko ludzie ratują ludzi. Czasem to właśnie cztery łapy i niezawodny węch robią największą różnicę. Dzięki pracy policyjnych psów służbowych – Tolo i Karła – w ostatnich dniach udało się odnaleźć dwoje zaginionych: starszą kobietę oraz chłopca, który oddalił się z domu. Każda z tych historii ma wspólny mianownik – czas działał na niekorzyść, a pomoc... miała cztery łapy!
undefined
10.04.2025
Krakowscy uczniowie z wielkimi sercami! Podsumowanie akcji Animbulans dla bezdomnych zwierząt
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To była akcja, która pokazała, że empatia nie zna wieku, a młodzież potrafi działać z sercem, siłą i organizacyjnym rozmachem! Uczniowie krakowskich szkół tworzący inicjatywę Animbulans zorganizowali wyjątkową zbiórkę dla podopiecznych tamtejszego schroniska.
undefined