Psy w muzeum

Według krytyków ekspozycja "Leur Chien" pozwala w inny sposób spojrzeć na przedstawicieli francuskich elit. – Chodziło o zrobienie galerii portretów z punktu widzenia. psa – objaśnia Claude Anthenaise, kurator muzeum. W muzeum zaprezentowano portrety 68 psów, jednego udomowionego wilka i kota. Wszystkie są tych samych rozmiarów (m kw.) i wykonano je tą samą techniką – tylko głowy zwierząt na czarnym tle. 

Autor zdjęć Antoine Schneck poświęcił na przygotowanie fotografii aż trzy lata. – Najwięcej kłopotów było z Alphonse, psem należącym do ministra kultury Frederica Mitterranda. Zwierzak przez całą sesję ani na chwilę nie chciał usiąść – wspomina fotograf.

W otwarciu wystawy wziął udział Valery Giscard d’Estaing, były prezydent Francji, właściciel dwóch retrieverów  Typhona i Beauly. Zabrakło natomiast obecnego prezydenta Nicolasa Sarkozy’ego, który nie zgodził się na sfotografowanie swojej labradorki Clary, oraz jego żony Carli Bruni, która nie pozwoliła na sesję chihuahuy Dumbledore. Odmówił także były prezydent Jacques Chirac, który nie chciał być w żaden sposób kojarzony z muzeum poświęconym myślistwu.