09.04.2005
Maks o zielonym spojrzeniu – pies Alicji Bachledy – Curuś
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Dzięki zwierzętom możemy zrozumieć, co jest naprawdę ważne i kto jest naszym najlepszym przyjacielem - mówi Alicja Bachleda - Curuś
fot. Shutterstock
Maksio, owczarek niemiecki Alicji Bachledy-Curuś jest bardzo żywiołowy. Aktorka, znana z roli Ani w serialu „Na dobre i na złe”, nawet nie próbuje specjalnie go okiełznać. Tak go kocha, że praktycznie na wszystko mu pozwala. Czteromiesięczny szczeniak ma swoje zdanie i z pełną stanowczością je egzekwuje.
– Maksio jest bardzo inteligentny i bystry. Pewnej nocy nie pozwolił mi spać, szalał do drugiej nad ranem. Kiedy nie przejawiałam zainteresowania zabawą, tak długo piszczał mi nad uchem swoją ulubioną zabawką, dopóki nie uległam – mówi Alicja.
Pies o wielu imionach
Maksio jest rudy a oczy ma zielone – to ewenement wśród owczarków niemieckich.
– Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia i zawsze jak go widzę, nie mogę od niego oderwać wzroku – przyznaje aktorka. – Jest tak słodki, że trudno mu czegokolwiek odmówić. Przez to trochę go rozpuściłam. Mimo zakazu rodziców pozwalam mu np. wchodzić na łóżko.
Alicja nie zamierza jednak posyłać Maksia na szkolenie.
– Mam nadzieję, że sami nauczymy go podstawowych zasad posłuszeństwa – mówi Alicja. – Uczę go chodzić na smyczy, jednak na spacerach ciągle Maksia coś rozprasza i trudno jest skupić jego uwagę. Ale nie tracę nadziei. Jeśli faktycznie czegoś mu się zabrania, wtedy słucha, choć może nie jest z tego powodu najszczęśliwszy.
Na początku Maksio miał wiele imion.
– Ze względu na rudy kolor sierści miał się wabić Rudy, jednak jak się pojawił w domu, od razu przemianowaliśmy go na Azora. Tym imieniem też nie cieszył się zbyt długo. Rodzina doszła do wniosku, że nie pasuje to do jego psotliwego i żywiołowego charakteru. W końcu nazwaliśmy go Magnu – Magnus, by ostatecznie nadać mu imię Maksymilian, czyli Maksio.
Pestki z dyni
– Maksio jest moim największym szczęściem – mówi Alicja Bachleda-Curuś. – Wzięliśmy go gdy miał dwa miesiące i zaraz potem wyjechałam do Stanów Zjednoczonych, gdzie studiuję aktorstwo. Bałam się, czy po powrocie Maksio będzie mnie jeszcze pamiętał. Wracałam do Polski pełna obaw, jak zareaguje na mój widok. Jednak już po dwóch dniach zaprzyjaźniliśmy się, a teraz pasjami bawimy się w domu i ogrodzie, chodzimy na spacery.
Maksio wykorzystuje fakt, że Alicja ma do niego słabość.
– Powinien jeść głównie suchą karmę, ale serce mi się kraje, kiedy widzę jego błagalne oczy i ośliniony pysk na widok zjadanej przeze mnie czekoladki, czy innego smakołyku. Doszło do tego, że nie mogę zjeść spokojnie żadnego posiłku. Ja biorę jeden kęs, on dostaje drugi. Maksiowi smakuje wszystko bez wyjątku. Ostatnio uwielbiamy pestki z dyni – śmieje się Alicja.
Zamiłowanie do owczarków
Maksio nie jest pierwszym psem Alicji. Przez 13 lat jej wiernym towarzyszem zabaw był Kazan, również owczarek niemiecki. Kiedy spał ze swoją panią w łóżku nikomu nie pozwolił się zbliżyć.
– Kazek zmarł niedawno, podczas mojego pobytu w Stanach Zjednoczonych. Przyjechałam na krótkie wakacje i nikt nie wybiegł, aby mnie przywitać, ogród był pusty. Dopiero wtedy rodzice powiedzieli mi, że Kazek nie żyje. Bardzo to przeżyłam, na szczęście szybko zdecydowaliśmy się na zakup drugiego psa i tak pojawił się Maksio.
Kazan dużo czasu spędzał w budzie, szczególnie wiosną i latem.
– Mieliśmy nadzieję, że podobnie będzie z Maksiem. Jemu jednak buda nie przypadła do gustu. Zamiast wchodzić do niej wolał biec za nami do domu. Zaczęłam go zachęcać i w końcu się udało. Myślę, że za jakiś czas na pewno tam się zadomowi.
Ostatnio Alicja dostrzegła w Maksiu talent aktorski.
– Kazan często występował w moich teledyskach, pozował jako model. Niewykluczone, że tak samo będzie z Maksiem. Na razie trudno byłoby go jednak zdyscyplinować na planie filmowym.
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
23.04.2025
Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.
undefined
17.04.2025
Policyjne psy w akcji – Tolo i Karzeł odnaleźli zaginionych!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Nie tylko ludzie ratują ludzi. Czasem to właśnie cztery łapy i niezawodny węch robią największą różnicę. Dzięki pracy policyjnych psów służbowych – Tolo i Karła – w ostatnich dniach udało się odnaleźć dwoje zaginionych: starszą kobietę oraz chłopca, który oddalił się z domu. Każda z tych historii ma wspólny mianownik – czas działał na niekorzyść, a pomoc... miała cztery łapy!
undefined
10.04.2025
Krakowscy uczniowie z wielkimi sercami! Podsumowanie akcji Animbulans dla bezdomnych zwierząt
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To była akcja, która pokazała, że empatia nie zna wieku, a młodzież potrafi działać z sercem, siłą i organizacyjnym rozmachem! Uczniowie krakowskich szkół tworzący inicjatywę Animbulans zorganizowali wyjątkową zbiórkę dla podopiecznych tamtejszego schroniska.
undefined