24.03.2005
Lekarz leczy, ja daję energię
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Spotkanie internetowe z bioenergoterapeutą, Barbarą Sieradzan
Ile lat pracuje pani jako bioenergoterapeuta?
6 lat.
A z końmi?
Praca z końmi to dość nowe doświadczenie, zaczęłam we wrześniu ub. r. w pewnego rodzaju eksperymencie w Stadzie Ogierów. Wcześniej zajmowałam się głównie psami i kotami.
Ile taka sesja kosztuje?
Wszystko zależy od rodzaju schorzenia, odległości, jaką muszę przebyć do pacjenta, czasu trwania zabiegu. Cenę ustalam indywidualnie.
Czy wysyła pani energię dla zwierząt na odległość?
Mogę działać na konkretne zwierzę na odległość, najlepiej gdy mam jego fotografię.
Czy bioenergoterapia działa na wszystkie zwierzęta?
Zdecydowanie tak, choć wydaje mi się, że koń jest szczególnie podatny na działanie energetyczne.
Jestem z komitetu pomocy dla zwierząt w Tychach. Zajmujemy się wykupywaniem koni z transportów śmierci i w lipcu ub. r. kupiliśmy na targu w Bodzentynie klacz ze złamaną nogą. Przeszła już czwartą operację, ale nadal nie jest z nią dobrze. Być może pani jest jej ostatnią szansą.
Chętnie pomogę.
Czy ma pani konie?
Niestety nie. Jeśli kiedyś będę miała na to warunki, na pewno sprawie sobie konia, najchętniej odzyskanego z rzeźnego transportu.
Czy podczas zabiegów zwierzaki mogą zachowywać się agresywnie?
Tak się nie zdarza. Zwierzę uspokaja się, relaksuje, kładzie wygodnie. Niekiedy zasypia, szczególnie dotyczy to koni.
Jakie schorzenia u koni można leczyć tą metodą?
Dolegliwości górnych i dolnych dróg oddechowych, kostne, szczególnie nogi, alergie.
Czy potrafi pani wyleczyć konia od stóp do głów, czy tylko częściowo?
Zawsze podkreślam, że leczy lekarz, ja stymuluję energetycznie. Oczyszczanie i stymulowanie energetyczne działa na cały organizm zwierzęcia, więc jest pomocne we wszystkich dolegliwościach.
A jakie schorzenia można wyleczyć u psów?
Praktycznie podejmuję się wszystkich przypadków, poza zaburzeniami psychicznymi, ciężkimi chorobami serca i bardzo ostrożnie w przypadku padaczki.
Czy każdą dolegliwość, chorobę można wyleczyć bioenergoterapią?
Wszystko zależy od podatności zwierzęcia, jego ogólnego stanu zdrowia, wieku, etc. W przypadku chorób nieuleczalnych można znacznie łagodzić ich skutki czy dolegliwości, np. bólowe.
Czy zabieg może czasem przynieść negatywne efekty?
Nie ma takiej możliwości, jeśli działa się w dobrej wierze i z pełną świadomością. Bioenergia jest czymś zupełnie naturalnym i niezbędnym do życia każdego organizmu.
Jakie choroby najtrudniej było pani wyleczyć?
Najtrudniejsze bywają mocno zaawansowane, złośliwe nowotwory, szczególnie u starych zwierząt, kłopot też sprawia mi niekiedy alergia.
Czy zwierzęta wyczuwają energię, kiedy pani je stymuluje energetycznie?
Zdecydowanie tak, jest to widoczne podczas zabiegu bezpośredniego. Podczas podawania energii na odległość właściciele pacjentów też często obserwują zmiany w zachowaniu swych pupili.
Czy zdarzyło się, aby zwierzę nie doznało ulgi?
Miałam tylko jeden taki przypadek z koniem, który w ogóle był nietypowy, bo nie lubił dotyku, bliskości.
Czy wystarczy jeden, czy kilka zabiegów?
Czasem wystarcza jeden, dwa zabiegi, czasem potrzebna jest cała seria.
Czyli wszystko zależy od zwierzaka i choroby?
Od jego podatności na energię, wieku, schorzenia, woli życia – szczególnie to ostatnie ma duże znaczenie.
Czy w Polsce są prowadzone kursy, po których można leczyć tą metodą zwierzęta?
Skończyłam dwustopniowe kursy bioenergoterapii ogólnej i praktycznej dla ludzi. Nic mi natomiast nie wiadomo o kursach dla zwierząt i mocno w to wątpię.
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
23.04.2025
Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.
undefined
17.04.2025
Policyjne psy w akcji – Tolo i Karzeł odnaleźli zaginionych!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Nie tylko ludzie ratują ludzi. Czasem to właśnie cztery łapy i niezawodny węch robią największą różnicę. Dzięki pracy policyjnych psów służbowych – Tolo i Karła – w ostatnich dniach udało się odnaleźć dwoje zaginionych: starszą kobietę oraz chłopca, który oddalił się z domu. Każda z tych historii ma wspólny mianownik – czas działał na niekorzyść, a pomoc... miała cztery łapy!
undefined
10.04.2025
Krakowscy uczniowie z wielkimi sercami! Podsumowanie akcji Animbulans dla bezdomnych zwierząt
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To była akcja, która pokazała, że empatia nie zna wieku, a młodzież potrafi działać z sercem, siłą i organizacyjnym rozmachem! Uczniowie krakowskich szkół tworzący inicjatywę Animbulans zorganizowali wyjątkową zbiórkę dla podopiecznych tamtejszego schroniska.
undefined