Groźne rasy? Tych psów boją się weterynarze. Mocno się zdziwisz!

Groźne rasy psów – które to są?

Okazuje się, że pomimo istnienia w poszczególnych krajach różnych list ras zakazanych oraz takich, na których posiadanie trzeba uzyskać specjalne zezwolenie, niektóre osoby pracujące na co dzień z czworonogami mają na tę kwestię zupełnie inne spojrzenie. Asystentka weterynarza Taylor zapytała niedawno swoich kolegów z lecznicy weterynaryjnej, przed którymi rasami czują największy respekt. Wyniki tej miniankiety zaskoczyły nie tylko samą Taylor. Film na TikToku, w którym się podzieliła uzyskanymi informacjami, szybko zyskał kilkanaście milionów wyświetleń.

Tej rasy weterynarze boją się najbardziej!

W filmie, który Taylor udostępniła w Internecie, asystentka weterynarza ujawniła rasę psa, której najbardziej obawiają się jej koledzy z pracy. I nie chodzi wcale o american bully w wersji XL, którego niedawno dodano w Wielkiej Brytanii do krótkiej listy zakazanych ras. Nie jest to też żaden inny pies z tej listy: tosa, fila brasileiro, dog argentyński ani amerykański pitbulterier. Próżno go również szukać na liście kilkunastu ras, na których posiadanie trzeba uzyskać specjalne pozwolenie w Polsce.

A jednak jest to rasa, którą doskonale znamy i którą potrafią bezbłędnie rozpoznać chyba wszyscy. Rasa, która oparła się wszelkim modom i która ma ogromne grono wiernych miłośników. Wszyscy oni z pewnością się teraz zdziwią i oburzą na wieść o tym, że odpytani przez Taylor weterynarze przyznali jej pierwsze miejsce wśród ras psów, które sprawiają im najwięcej trudności podczas badania i których najbardziej się obawiają. Ta rasa to owczarek niemiecki.

Skąd taki wynik?

Oczywiście miniankieta Taylor nie była żadnym badaniem na dużej próbie osób. Nieprzychylnie o owczarkach niemieckich wypowiedziało się sześciu weterynarzy. Zważywszy jednak na fakt, że wszyscy pracują w tej samej lecznicy, nie jest to tak mało, jak mogłoby się wydawać. Zwłaszcza że lekarze weterynarii są zazwyczaj wielkimi miłośnikami zwierząt i nie wypowiadają się źle o swoich pacjentach.

Czy więc weterynarze z lecznicy, w której pracuje Taylor, mają zwyczajnie takiego pecha, że w okolicy mieszka wyjątkowo wiele niezsocjalizowanych owczarków niemieckich, nieumiejących spokojnie znieść badania? A może po prostu owczarków jest tak dużo, że to sprawia, iż weterynarze statystycznie często mają z nimi problemy? W innym filmiku Taylor podała powody związane ze specyfiką tej rasy, dla których owczarki niemieckie mogą przysparzać weterynarzom kłopotów.

Dlaczego weterynarze boją się owczarków niemieckich?

Przede wszystkim Taylor zwróciła uwagę na piękną, lecz czasami kłopotliwą cechę owczarków niemieckich. Zauważyła, że te psy są gotowe za wszelką cenę chronić swoje stado, czyli rodzinę, co może utrudniać weterynarzom przeprowadzenie badania. Poza tym podkreśliła, że personel weterynaryjny często czuje się najbardziej zdenerwowany właśnie w obecności owczarków niemieckich z winy ich opiekunów, którzy nie zaspokajają potrzeb swoich psów. To rasa bardzo inteligentna, a do tego z predyspozycjami do pracy. Dlatego te psy powinny mieć jakieś zajęcie oprócz spacerów, tymczasem ich opiekunowie często ignorują tę potrzebę swoich czworonogów.

Taylor podkreśliła również, że dotyczy to wszystkich pracujących psów, takich jak np. husky, a nie tylko owczarków niemieckich. Jeśli ta potrzeba nie zostanie zaspokojona, prowadzi to do permanentnego stresu – a wtedy łatwo o agresywne zachowania. 

Jakich jeszcze ras boją się weterynarze?

Owczarki niemieckie to niejedyna rasa, której się obawiają weterynarze. Dwóch lekarzy weterynarii spytanych przez Taylor stwierdziło, że największy respekt czują przed bokserami, a kolejnych dwóch wspomniało o... chihuahua. Jeden z kolegów Taylor natomiast przyznał, że najmniej komfortowo czuje się, badając małe teriery. No cóż, nawet bardzo nerwowy chihuahua nie stanowi wprawdzie wielkiego zagrożenia, ale pogryziony palec może bardzo utrudnić pracę osobie z taką profesją. Trudno się dziwić temu, że weterynarze obawiają się również małych psów. Wiadomo, że są one bardzo pobudliwe, a na dodatek często nadmiernie rozpieszczane przez opiekunów.

Co ciekawe, te opinie zarówno o owczarkach niemieckich, jak i o chihuahua pokrywają się z opinią innej lekarki weterynarii, Whitney Terrel z Alabamy, która dwa lata temu opublikowała, również na TikToku, swoją krótką listę ras, których nie chciałaby mieć. Wybór tych ras uzasadniała ich chorowitością, ale też problemami z zachowaniem. Oprócz wspomnianych owczarków i najmniejszych psów świata na jej liście znalazły się także buldożki, nagie chińskie grzywacze oraz hybrydy popularnych ras. Natomiast angielski weterynarz Ben Simpson Vernon (znów TikTok) ma złe doświadczenia z mniej popularnymi chow chow, które jego zdaniem są kapryśne, a na próbę zbadania nierzadko reagują agresją.

Weterynarze dadzą radę nawet chihuahua!

Oczywiście pracownicy placówek zajmujący się leczeniem zwierząt rozumieją, dlaczego niektóre psy nie lubią dotyku i potrafią sobie doskonale radzić z tym problemem. W szczególnie trudnych sytuacjach muszą jednak podjąć odpowiednie środki ostrożności, na przykład podając swoim czworonożnym pacjentom środki uspokajające. Wychowując pupila, pamiętajmy o tym, że wizyty w lecznicy z pewnością go nie ominą, bo nawet okaz zdrowia trzeba regularnie szczepić. Przyzwyczajanie zwierzaka do dotyku obcych osób, stania na stole i bywania w lecznicy jest zatem konieczne, i to od najmłodszych nie tyle lat, ile miesięcy!

Źródło: Nottingham Post