Papużki nierozłączki: pies i gęś

Historię tej miłości opisuje brytyjski „The Daily Express”. Rex, 11-letni mieszaniec owczarka niemieckiego, był tak niebezpieczny, że musiały go karmić dwie osoby: jedna odwracała jego uwagę, a druga szybko wstawiała miskę do kojca. Atakował wszystkich i wszystko, pogryzł opiekunów i z tego powodu miał być uśpiony w poprzednim schronisku, do którego trafił osiem lat wcześniej ze składowiska złomu. Uratowało go przeniesienie do Puriton Horse and Animal Rescue w Bridgwater, w hrabstwie Somerset. Kilka miesięcy temu do tego samego schroniska trafiła uparta gęś Geraldine, z którą właściciele nie dawali sobie rady.

>>> O tym, jak pies Cygan zaprzyjaźnił się kaczką i wysiedział kaczęta – opowieść Doroty Sumińskiej  <<<

Wydawało się, że gdyby tych dwoje się ze sobą spotkało, z Geraldine zostałyby tylko pióra. Okazało się, że nigdy nie należy mówić nigdy. Geraldine wzięła Reksa pod swoje skrzydła, a ten złagodniał i oboje są teraz nierozłączni. Gdy Rex jest zabierany na spacer poza schronisko, Geraldine musi mu oczywiście towarzyszyć. Posiłki jadają z jednej miski, a noce spędzają na jednym posłaniu. Jedna z pracownic schroniska mówi, że choć pomaga zwierzętom od kilkunastu lat i widziała różne relacje między zwierzętami, coś takiego widzi po raz pierwszy. Geraldine podarowała Reksowi życie, bo prawdopodobnie wcześniej czy później zostałby uśpiony z powodu swej nie dającej się dotąd ukrócić agresji. MC