26.06.2019
Podjechał samochodem pod schronisko, wyrzucił szczeniaki i odjechał. Dziecko krzyczało: „Tato, nie, stój!”
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W piątek - 21 czerwca - mężczyzna wyrzucił szczeniaki z samochodu pod schroniskiem i odjechał. Wolontariusze placówki zwrócili się do internautów o pomoc w jego identyfikacji.
fot. www.facebook.com/celestyniaki
W okresie wakacyjnym zwiększa się liczba porzucanych zwierząt. Niestety – w tym roku nie jest lepiej. W miniony piątek – 21 czerwca – mężczyzna wyrzucił szczeniaki z samochodu pod schroniskiem. O całym zajściu na swoim Facebooku poinformowały Celestynianki – Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Celestynowie. Mężczyźnie, który porzucił pięć szczeniąt, towarzyszyło dziecko.
„Tato, nie! Stój!”
Pod bramę schroniska podjechał samochód. Na początku nie wzbudzał on żadnych podejrzeń. Do czasu, gdy mężczyzna nie otworzył bagażnika i po kolei nie zaczął wyrzucać z niego szczeniąt. Co więcej, pod schronisko nie przyjechał sam, ale z dzieckiem. Według relacji pracowników schroniska mężczyzna pozostał niewzruszony nawet na protesty ze strony dziecka, które wyskoczyło z samochodu i krzyczało: „Tato, nie! Stój!”. Nie zważał również na to, że przestraszone szczeniaki schowały się pod pojazd, którym chciał odjechać. Mężczyzna nie chciał też rozmawiać z pracownikami schroniska. Odmówił wszelkich wyjaśnień, a na pytanie, gdzie jest matka maluchów, odpowiedział jedynie, że „w lesie„.
Wyrzucił szczeniaki z samochodu pod schroniskiem, teraz jest poszukiwany
Pracownicy schroniska apelują, aby mężczyzna stawił się wraz z matką szczeniąt w schronisku. Mają wątpliwości, czy z suką jest wszystko w porządku. Opublikowali też zdjęcie samochodu, by internauci pomogli w identyfikacji właściciela pojazdu.
Poszukiwany jest właściciel tego auta i szczeniaków! Prosimy, by niezwłocznie stawił się z suką w schronisku. Prosimy o udostępnianie. Nie wiemy, ile te dzieci mają i czy matka ich jeszcze żyje. Pomóżcie ich znaleźć – apelują pracownicy schroniska w Celestynowie.
Jeśli do środy – 26 czerwca – mężczyzna, który wyrzucił szczeniaki z samochodu pod schroniskiem nie zgłosi się, to pracownicy placówki mają zamiar opublikować nagranie z całego zajścia wraz z jego wizerunkiem, a także widoczną tablicą rejestracyjną. Sprawa została również zgłoszona na policję.
Mamy informację na ten temat. W najbliższym czasie ma się do nas zgłosić pracownik schroniska w celu podania szczegółów sprawy – potwierdził w rozmowie z Metro Warszawa nadkom. Daniel Niezdropa z otwockiej komendy policji.
Wolontariusze schroniska proszą internautów o pomoc nie tylko w kwestii identyfikacji mężczyzny, ale też wsparcia finansowego. Porzucone maluchy trzeba nakarmić, zaszczepić i zaczipować.
Źródło: www.facebook.com/celestyniaki, metrowarszawa.gazeta.pl
Zobacz powiązane artykuły
10.04.2025
Znalazłem psa. Co robić?
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Gdy spotykasz bezdomnego psa na swojej drodze, w głowie pojawia się wiele pytań: „Co mam zrobić, żeby mu pomóc?”, „Czy powinienem go zabrać do domu?", „Gdzie to zgłosić?". Jak postąpić, żeby nie naruszyć przepisów prawnych, a jednocześnie zapewnić psu natychmiastową pomoc?
undefined
04.04.2025
Jak poprawić sytuację bezdomnych zwierząt? Sposobów jest wiele, potrzebne są tylko chęci
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
4 kwietnia przypada Dzień Bezdomnych Zwierząt. Wspaniale, gdyby w kalendarzu przestał istnieć taki dzień, a wszystkie zwierzaki miały dobre, kochające domy. Statystyki wskazują jednak na coś zupełnie odwrotnego – zjawisko bezdomności nie maleje, a wręcz pojawia się coraz więcej wyzwań. Rozmawiamy o tym z Natalią Karolak, specjalistką w zakresie weterynarii i bezdomności zwierząt, koordynatorką projektu Karmimy Psiaki w Fundacji Sarigato.
undefined
26.03.2025
Historia Szarika – 18 miesięcy walki o sprawiedliwość
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Czasami sprawiedliwość potrzebuje czasu. Czasami o jedno psie życie trzeba walczyć miesiącami, krok po kroku torując drogę do lepszego jutra. Historia Szarika to dowód na to, że upór, zaangażowanie i determinacja mogą odmienić los nawet najbardziej skrzywdzonego zwierzęcia. To także przypomnienie, że nie możemy odwracać wzroku od cierpienia – bo tylko działanie ma moc zmieniania świata.
undefined